Na zdj. uchodźcy ze Strefy Gazy, fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER
Na zdj. uchodźcy ze Strefy Gazy, fot. PAP/EPA/MOHAMMED SABER

Polska ma miesiąc na odpowiedź UE w sprawie przyjmowania uchodźców

Redakcja Redakcja Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 67

Komisja Europejska wezwała Polskę, Czechy i Węgry do rozpoczęcia relokacji uchodźców. Państwa te będą miały miesiąc na wystosowanie odpowiedzi do KE.

- Musimy zagwarantować, by państwa unijne wdrażały unijne prawo. Stale powtarzamy, że niektóre kraje powinny zrobić więcej w kwestii relokacji uchodźców. Jednak trzy - Polska, Węgry i Czechy - nie przyjęły ani jednego uchodźcy z Włoch czy Grecji. Od ponad roku w ogóle nie przyjmują uchodźców. To nie pozostawiło nam innego wyboru niż rozpoczęcie dziś procedury o naruszenie przez te kraje prawa unijnego - oświadczył szef KE Jean Claude Juncker w Parlamencie Europejskim w Strasburgu.

Zaznaczył, że "nie jest to kwestia sankcji", lecz "przestrzegania prawa unijnego".

- Mamy ustalone stanowisko w sprawie decyzji relokacyjnej tak pod względem politycznym, jak i prawnym. Termin czterech tygodni nam nie przeszkadza - zapewnił wiceszef MSZ Konrad Szymański. Termin ten jest bowiem krótszy o miesiąc niż to zwykle bywa w przypadku procedur o naruszenie prawa.

Szef klubu PO Sławomir Neumann obawia się, że po przyszłotygodniowym szczycie UE poświęconym problemowi uchodźców, Polska zostanie sama, ponieważ Węgry i Czechy dogadają się w tej sprawie z Komisją.

Jego zdaniem, Polska w sprawie uchodźców powinna "pokazać solidarność z Europą" i przyjąć ofiary wojny w Syrii - kobiety i dzieci. - Nikt od nas nie oczekuje dzisiaj wielkich gestów, ale takich, jak zrobiły niektóre kraje - kilkadziesiąt osób - kobiet, czy dzieci z ogarniętej wojną Syrii przyjąć na leczenie w Polsce - przekonywał poseł. Jak dodał, w ten sposób nasze władze miałyby argument w rozmowach z Brukselą.

Rozpoczęcie procedury o naruszenie prawa UE może prowadzić w konsekwencji do kar finansowych dla kraju członkowskiego. Aby do tego doszło, musi zostać zakończona kilkuetapowa procedura w KE, a sprawa zostać rozstrzygnięta przez Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu. Batalia jest jednak długa, a kary - choć potencjalnie dotkliwe - możliwe byłyby najwcześniej za kilka lat.

We wrześniu 2015 roku państwa członkowskie UE zgodziły się na przeniesienie 160 tys. uchodźców z Włoch oraz Grecji; termin na zakończenie działań wyznaczono na wrzesień 2017 roku. Dotychczas około 20 tys., czyli nieco ponad 12 proc. ustalonej liczby osób, zostało faktycznie przeniesionych.

Z ostatniego, majowego raportu KE wynika, że Węgry, Polska i Austria nie dokonały relokacji ani jednej osoby. Z kolei Czechy, po relokowaniu niewielkiej liczby uchodźców, przestały brać udział w programie.

Komisja podjęła we wtorek decyzję o wysłaniu wezwania do usunięcia uchybienia do władz w Warszawie, Pradze i Budapeszcie. To pierwszy etap procedury o naruszenie prawa UE, która może się skończyć pozwaniem kraju do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.

źródło PAP

ja

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka