Zadziwiające, jak ponure i pospolite może być oblicze partyjnej, zawistnej agitacji. Nawet w najbardziej uświęconych momentach życia narodu nie znika z niego cynizm, karierowiczowski uśmieszek, nie milkną jątrzące, zwaśniające nawoływania.
Pokrętne, szkodliwe zawołania do ostatecznych podziałów, których to nawoływań świadkami jesteśmy w ostatnich dniach, w kraju okrytym żałobnym kirem, trzeba nazwać jednoznacznie - antypolską prowokacją, próbą zdradzieckiego ataku na dobrostan narodu. Wiem, że ci partyjni, bezwzględni harcownicy nie doczekają się spodziewanego efektu swoich knowań. Mówimy dość.
Ich jest garstka, członków różnej maści partii, partyjnych pasożytów, czego wielokrotnie dowiedli w ostatnich latach, nas - 40 milionów. Myślą, że będą nami wyczyniać zawijasy, że przaśna rzeczywistość ich partyjnej egzystencji, pieniacka natura i wszechobecna kłótliwość ich zagończyków nadadzą ton życiu tego narodu. Że ich podziały są naszymi zasadniczymi podziałami.
I choć niektórzy z nas ulegają ułudzie fałszywej idei, to nie dajmy się jej. Nie słuchajmy ich szatańskich podszeptów. To czego by chcieli najbardziej, do czego najgoręcej dążą, to naród boleśnie podzielony, ludzie skaczący sobie do oczu wg. ich scenariuszy i na ich komendę, jak tresowane do walki koguty. Ich propagandziści pracują wytrwale, mnożą tytuły swoich artykułów, wpisów. Wymyślają teorie spiskowe, manipulują złym słowem. Nie wiedzą, że właśnie są oglądani przez naród w klatkach, do których powchodzili. Patrzą przez kraty i myślą, że to nie oni za nimi przebywają. Są śmieszni, są żałośni. Miotają się w paroksyzmach złorzeczeń, kąpią w fontannach jadu. Są pogrobowcami wszystkiego co złe w historii Polski, w historii Europy - to oni prowokują, niszczą, wysyłają na śmierć i judzą do podziałów. Spiskują.
Jestem jednak pewien, że i teraz, w okresie żałoby po tragicznie zmarłym Prezydencie RP, Lechu Kaczyńskim ich antypolskie knowania, zawołania do podziałów i wzajemnej niechęci, spełzną na niczym., a wykorzystywanie imion zmarłych do ucieleśniania niecnych planów spotka się z pogardą.
Nie podzielicie tego narodu jakąkolwiek obłudną ideą nienawiści, zarażoną myślą - grupującą wrogów miast wskazywać przyjaciół. Nie podzielicie nas do dna. Mam taką nadzieję ... mam taką pewność.