Atrazymach Atrazymach
72
BLOG

Naiwność granicząca z kompromitacją.

Atrazymach Atrazymach Polityka Obserwuj notkę 3

 Mowa o polskiej prokuraturze, która wystąpiła o pomoc do USA. Powiadają, co prawda, że przeprowadzono jakieś sondowanie by sprawdzić, jakie są możliwości uzyskania informacji od amerykanów i pozytywny wynik pchnął naszą dzielną prokuraturę do tak desperackich czynów.

 

A ja siedzę, czytam i oczom nie wierzę.

Pytamy o kilka spraw, z których co ciekawsze dostały się do mediów. A to o sztuczną mgłę, a to o rozmowy naszego prezydenta. Przecież amerykanie pękną ze śmiechu.

Niechby nawet wiedzieli coś o technicznych możliwościach robienia mgły – pewnie wiedzą, tak, bowiem jest we wszystkich filmach, że oni o takich sprawach wiedzą pierwsi! Niechby nawet mieli informacje, że nie tylko da się zrobić, ale ta nad Smoleńskiem była sztuczna. Z całą pewnością podzielą się tą wiedzą z naszą prokuraturą, po czym aresztują 50 kolejnych rosyjskich szpiegów w ramach „nowego otwarcia” gabinetu Obamy na stosunki z federacją rosyjską. Pewnie tak właśnie myśli nasz prokurator.

Zaraz po tym nasi sojusznicy podzielą się z nami nagraniem rozmowy nieżyjącgo prezydenta z bratem, którą nagrywali za pomocą systemu Echelon. Pomijam fakt, że ich służby wiedzą lepiej, co robi nasz prezydent niż my sami, ale przyznanie oficjalnymi kanałami, że prewencyjnie podsłuchuje się wszystkie głowy państw – bo przecież nie skupiali się specjalnie na nas – to jest to, czego potrzeba amerykańskiej polityce zagranicznej. Kit z tym, że wszyscy już teraz o tym wiedzą.  Nikt o tym głośno nie mówi i to się liczy. Tym mniej prawdopodobne, że sami amerykanie strzelą sobie w stopę ogłaszając wszem i wobec „tak podsłuchujemy was wszystkich”.

 

Naprawdę nie wiem, co siedziało w głowie prokuratora, kiedy pisał list do amerykańskiej agencji bezpieczeństwa narodowego. Rozumiałbym, gdyby zwrócił się do mniej lub bardziej „prywatnej” firmy zajmującej się technicznymi kwestiami tego rodzaju o opinię w interesujących sprawach.  Tak to już jest, że jak z trudnych do ustalenia przyczyn rozbije się samochód powiedzmy, niemieckiej produkcji to by oszacować szkody i dociec przyczyn nie pisze się listu do niemieckiego MSW a zwraca się do najbliższego rzeczoznawcy.

 

Pomijam już prostą i całkiem banalną konstatację, że jeżeli chcemy informacji wywiadowczych to powinniśmy się o nie zwrócić drogą „wywiadowczą”  a nie odtrąbić wszystko w prasie…

 

Skończy się to tak, że oficjalnie amerykanie powiedzą, że nic nie wiedzą, prokuratura stwierdzi, że skoro tak to mgły w ogóle nie było, ot wypadek, sprawa zamknięta.

W ten sposób, z przyczyn zupełnie jasnych, oczywistych i obiektywnych nie da się nic ustalić. A cała sprawa służy chyba tylko i wyłącznie temu by powiedzieć opinii publicznej „zrobiliśmy wszystko by wykluczyć wszelkie ewentualności” z tym, że w tym akurat wypadku to „wszystko” to tak naprawdę nic, ot bicie medialnej piany i robienie przy okazji pośmiewiska z naszej administracji państwowej.

Atrazymach
O mnie Atrazymach

...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka