10milionów 10milionów
716
BLOG

Samuelu, Jarku, Zbyszku - nie idźcie tą drogą!

10milionów 10milionów Rozmaitości Obserwuj notkę 2

 

Z dużym zaciekawieniem podszedłem do empikowej półki na której znajdowała się "Fronda". Dla niezorientowanych - pismo jest "awangardą młodej inteligencji katolickiej w Polsce". Do niedawna jego naczelnym był T. Terlikowski, którego w czerwcu 2013 zastąpił, związany ze środowiskiem warszawskiej "hipster prawicy", M. Matyszkowicz.  Team uzupełnił również młody Wildstein oraz Samuel Pereira.

Dla uczciwości tego tekstu muszę przyznać - starej "Frondy" nie lubiłem. Wydawała mi się zbyt przeintelektualizowana i przegadana. Dodatkowo, co mnie osobiście odrzucało, odnosiłem wrażenie, iż jej głównym lejtmotywem była szeroko pojęta metafizyka, a więc coś, od czego jestem daleki. Cóż, może po prostu nie byłem w stanie zrozumieć przesłania takich tekstów? Dlatego też, z nieukrywaną ciekawością, podszedłem do poddanemu liftingowi, wydawnictwa. Nowa "Fronda" miała się bowiem skupić na kulturze, czyli czymś czego, w moim odczuciu, nie rozumie konserwatywna prawica.

Nie będę ukrywał - zawiodłem się.

Pierwszym błędem szefostwa kwartalnika było jego łączenie z tzw. "prawicową warszawką" skupioną wokół "Gazety Polskiej". Pisząc o tym środowisku mam na myśli wymienionych powyżej Panów oraz osoby im towarzyszące. Odnoszę wrażenie, że są to ludzie totalnie oderwani od rzeczywistości poprzez życie pod szklanym, warszawskim, kloszem. Już sam sposób w jaki prowadzony jest profil fejsbukowy "hipster prawica" jest żenujący. Jego autorom wydaje się bowiem, iż noszenie długiej brody oraz ciągle powoływanie się na twórczość L. Tyrmanda przyniesie im powszechny poklask. Nic bardziej mylnego! Tyrmand był tylko jeden i jego popularność oraz swoisty sznyt miały swoje uzasadnienie w kontekście wydarzeń rozgrywających się za jego życia. Warto zestawić tenże fanpejdż z lewicowym "hipsterskim maoizmem" aby zrozumieć miałkość dowcipu i skojarzeń oraz, przepraszam za wyrażenie, masturbację własną "mądrością". Niekiedy, zauważyć warto, żenującą czego przykładem jest poniższy obrazek (dla jasności - Samuel Pereira ma 25 lat, S2010 to stowarzyszenie "Solidarni 2010" powstałe w związku z katastrofa smoleńską, Lasek to dr Lasek z komisji ds. Smoleńska):

pereira

oraz kolejny:

samuelu

Nie zniechęcony jednak sięgnąłem po "Frondę". Okładka, przedstawiająca wspomnianego Tyrmanda, nuży powtarzalnością odniesienia. Zawartość pisma - cóż - nie ma nawet o czym pisać. Dodam tylko, że po 10 minutach moja ręka skierowała się ku Urbanowemu "NIE". Jeśli tak ma wyglądać "katolicka młodzież inteligencka" i jej przemyślenia to ja chyba wysiadam z tego pociągu.

A właśnie - Urban. Postać znienawidzona na prawicy, zupełnie zresztą niepotrzebnie. Cokolwiek by o nim nie napisać, jest to człowiek bardzo inteligentny, który dodatkowo opanował sztukę prowokacji do perfekcji. Co ciekawe, pomimo iż jego tygodnik posługuje się językiem rynsztokowym, a artykuły nie wydają się być skierowane do inteligencji, stanowi on dla całkiem dużej grupy odbiorców (o bardzo rożnym statusie społeczno-towarzyskim) medium opiniotwórcze. Jeśli więc "nowa Fronda" chce wzbudzić zainteresowanie, proponuje jej twórcom podpatrzeć konkurencje - nie pod względem dennych tematów oraz plugawego języka, ale ze względu na gładkość operowania słowem.

Lewica ma zresztą na tym polu duży handicap w stosunku do "konserwy". O ile bowiem "prawaki" debatują nad subtelnościami tomizmu bądź państwem idealnym (albo pierdzielą coś o disco-polo jak "Fronda") to w tym samym czasie "Krytyka Polityczna" robi wywiad z Eduardem Limonovem, którego treść, dla czytelnika z grupy wiekowej 20-30, jest o wiele bardziej atrakcyjna (pomijając kuriozalność sytuacji, ze względu na narodowo-bolszewickie i ocierające się o neonazizm poglądy rosyjskiego pisarza i jego promowanie na łamach lewackiej "Krypy"). W ten sposób młodzi ludzie, pragnący czytać, stawiać pytania i uzyskiwać na nie odpowiedzi skłaniają się ku "ciemnej strony mocy".

Czegóż jednak można wymagać od młodego pokolenia "prawicowych hipsterów" skoro polską prawicę reprezentują w parlamencie (a może już niedługo w rządzie?) takie tuzy jak poseł Adam "długi penis" Hoffman oraz tytani intelektu w rodzaju Suskiego czy Holochera.  Nie będę znęcał się nad tymi Panami ale zastanawia mnie kogo przyciąga prawicowy światopogląd? Skąd oni się biorą? Przykro mi to napisać ale za istnienie niektórych z nich w przestrzeni publicznej odpowiada człowiek, z którym nie do końca się w wielu sprawach zgadzam, ale którego szanuję - Jarosław Kaczyński. Patrząc z oddali można odnieść wrażenie, iż nie mylił się L. Dorn mówiąc o "Jarosławie i dworze eunuchów". Tylko czy te eunuchy nie spowodują utraty szansy na budowę normalnego kraju, jeśli PiS wygrałoby wybory?

Właśnie - najpierw trzeba je wygrać. A ku temu droga daleka. Okazuje się bowiem, że "Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w październiku, wygrałoby je PiS, na które zagłosowałoby 28 proc. osób deklarujących udział w głosowaniu; PO uzyskałaby 22 proc.; do Sejmu dostałoby się jeszcze SLD - 8 proc. i PSL - 6 proc. - wynika z sondażu CBOS*". Wynik ten jest żenujący i świadczy o totalnej porażce budowania partii centralnie sterowanej z "miernymi ale wiernymi". Gdzie podział się profesor Gliński? Gdzie jest L. Dorn? Gdzie wywiało M. Jurka?

Cienko to wszystko widzę.

PS Czy zmontowanie takiego klipu dotyczącego wydarzeń w Polsce przekracza intelektualne możliwości prawicy AD 2013? To jest droga do zwycięstwa.

* http://wiadomosci.onet.pl/kraj/najnowszy-sondaz-problem-po-rosnie-poparcie-dla-pis/7mjh2

Jan Kot, portal 10milionow.pl

10milionów
O mnie 10milionów

Portal 10milionow.pl gromadzi ludzi dla których sprawy Ojczyzny nie są obojętne, którzy interesują się historią najnowszą Polski i chcą wyciągać z niej wnioski oraz czują się odpowiedzialni za swój Kraj i jego obywateli. Jest to też miejsce, gdzie na nowo spotkają się ludzie opozycji demokratycznej z czasów PRL. Mamy nadzieję, że te „spotkania po latach“ przywołają wiele wspomnień, a ich utrwalenie na portalu uchroni je od zapomnienia. Portal 10milionow.pl nie jest projektem, który po raz kolejny wyróżni tylko liderów i przywódców opozycyjnych - to portal dla uczestników opozycji i organizacji podziemnych, którzy często anonimowo i bez rozgłosu, bohatersko walczyli o wolną Polskę. Utrwalając pamięć o tych wyjątkowych ludziach i wydarzeniach chcemy także pokazać, że wolność po roku 1989 nie byłaby możliwa właśnie bez tych milionów indywidualnych aktów patriotyzmu. Chcemy, by portal miał również charakter edukacyjny - planujemy szereg działań, które będą młodym pokoleniom przybliżać trudne wydarzenia z najnowszej historii Polski. Chcemy kontynuować tę sztafetę pokoleń, którą przed nami prowadziły pokolenia Polskiego Państwa Podziemnego, a później pokolenie "Solidarności".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości