Od początku wyglądało to dziwnie, więc po prostu policzyłem.
Głosowało: 21800 (mniejsza o frekwencję).
Na Tuska 16028 (73,52%), zaś na Gowina - 4114 (18,87%) z nich.
Głosów nieważnych (skreślano obydwie kandydatury???) było zatem 1658, czyli 7,61%! Gdy dodamy blisko połowę członków, którzy głosowanie zlekceważyli, to zwycięstwo Tuska jest naprawdę "IMPONUJĄCE"!!!
A może większość czlonków "partii miłości" ma już innego kandydata na wodza?