Pseudoanonimus Pseudoanonimus
128
BLOG

Meandry, figury, tropy.

Pseudoanonimus Pseudoanonimus Polityka Obserwuj notkę 0

 

Co raz trudniej jest mi czytać  „Gazetę Polską” …. Nie tylko dlatego, że jako zwolennik Solidarnej Polski jestem przy takiej lekturze obrzucany stekiem wyzwisk w tzw. komentarzach … Chodzi mi przede wszystkim o zawartość treści merytorycznych , czyli tzw. artykułów … Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jako prosty człowiek nie muszę wszystkiego od razu „ łapać w lot”  ale z tego co pamiętam, bo od dawna jestem czytelnikiem tej gazety – kiedyś tak trudno  nie było … Ostatnio miałem  problem ze zrozumieniem artykułu  pani redaktor Katarzyny Gójskiej – Hejke pt: „ Markowana walka o wolność ” … Dotyczył on niedawnego wysłuchania publicznego w Parlamencie Europejskim , poświęconego tematowi:  Ochrony wolności mediów w Polsce ze szczególnym uwzględnieniem przypadku  TV TRWAM a ja byłem jeszcze pod  wrażeniem tego wydarzenia . Artykuł niedługi: lead , 4 akapity, oraz suplement na temat Posła Solidarnej Polski Bartosza Kownackiego ( a jakże, szkoda marnować okazję i nie dowalić ziobrystom nawet jak są w pracy jako adwokat i reprezentują klientów )… Ale  po kolei: Teza ogólna -  do publicznego wysłuchania w Brukseli doszło pod szyldem Solidarnej Polski czyli cyt:” ugrupowania, które niemal od początku swego krótkiego politycznego żywota jest istotnym trybikiem w mechanizmie uniemożliwiania Polakom dostępu do rzetelnych i prawdziwych informacji”. No można się trochę zdziwić, bo nie wyjaśniono jakim trybikiem i do jakich informacji. Czytajmy dalej… Akapit pierwszy: „ Jeden chór ”.Tutaj pani redaktor daje do zrozumienia, że mało ją obchodzą rozterki Zbigniewa Ziobry co do statutu PiS i jego relacje z dawnymi kolegami partyjnymi – ponieważ wybrał samodzielną drogę polityczną i zadawala się wytłumaczeniem tragedii smoleńskiej jakie przynoszą raporty MAK-u i komisji Millera … (  przez to oczywiście Zbigniew Ziobro jest wiarygodny jak redaktorzy sowieckiej gazety satyrycznej czy Bronisław Komorowski otwierający uroczyście skwer im. Wolności Słowa ) … No tak, to pierwsze to  fakt.  Drugie to … No właśnie – może jakiś dowód, cytat... Ale raczej odniosłem wrażenie, że pani redaktor chciała stworzyć jakiś pełen napięcia związek dialektyczny chociaż zapewniała, że jedno nie implikuje drugiego… ( A  to jak się coś komuś kojarzy to rzecz gustu  ) … Kwintesencję ideową zawartą w  tytule, przybliża chyba dopiero  następny akapit … Bez Macierewicza, bez zamachu „ . Autorka od razu stawia ostro tezę, że zespół parlamentarny pod przewodnictwem pana Antoniego Macierewicza: „ jest dziś jedynym miejscem, w którym toczy się rzetelna i niepoddana propagandzie debata na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej”. Przy  wcześniej wymienionych raportach oczywiście … Ale też nie do końca chyba - to mój wtręt, ponieważ toczy się cały czas debata w Internecie na temat Tragedii Smoleńskiej i nawet pan poseł Antoni Macierewicz uważał za stosowne polemizować listem otwartym, z niektórymi blogerami … Wydaje się , że chyba uznał wagę przynajmniej niektórych postawionych tam tez, w tym również krytykę symulacji katastrofy, przeprowadzonych  przez ekspertów zespołu parlamentarnego … A może i  pan prokurator Ziobro, zdaje sobie sprawę z trudności  postępowania sądowego opartego na tego rodzaju dowodach – symulacjach komputerowych… Być może… W ostatnim  akapicie pani redaktor wiąże znane raczej powszechnie fakty „ zaniedbań ” obecnego rządu RP, w przygotowaniu wizyty prezydenckiej w Katyniu z kwestią wolności słowa. Wolności, którą oczywiście Solidarna Polska tłamsi w zgodnym chórze i to z zupełnie przyziemnych i materialnych pobudek  ( zresztą identyczne cele przyświecają jej, jeśli chodzi o TV TRWAM co demaskuje pani redaktor ), przy tym nie dając Gazecie Polskiej ujawnić  niezbitych dowodów w debacie publicznej itd., itd.  można by jeszcze brnąć przez  meandry, figury, tropy artykułu pani redaktor , odnosić się do poruszonej kwestii,  czemu ewentualny rząd koalicyjny Zbigniew Ziobro widziałby  bez pana Macierewicza . Ale przecież wystarczy sięgnąć do prasy gdzie on sam to wyjaśniał nie raz …

Nie wiem czy pamięta pani redaktor Hejke  swoją rozmowę  ze Zbigniew Ziobro, jeszcze jako wiceprezesem PiS ( Rozmowy Niezależne – Gazeta Polska VOD z dnia 28.10.2011r. ) … Odpowiedział tam pani na zadane przez nią pytanie,  że dla niego bywanie w prorządowych mediach jest formą tylko i wyłącznie kontaktu z wyborcami  i nie tylko on tam bywa, ale również inni politycy  PiS, więc czemu on  ma się autocenzurować.   Po kilku innych wyjaśnieniach w dalszej części rozmowy,  łaskawie pani przyznała wreszcie, że możemy się z pana intencjami zgodzić lub nie ale nie można ich z góry traktować jako złych …  Teraz pewnie  pani redaktor myśli, że   jest inaczej i już nie z góry … Może - być może przekonała pani już tych przekonanych , ale to moje skromne zdanie.

Pan prezes PiS Jarosław Kaczyński  w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej ”,  z dnia 19.10.2011r.  po  kolejnych przegranych przez PiS wyborach stwierdził, że ponoszą za to winę przede wszystkim  czynniki zewnętrzne, wśród nich ( o ironio losu) wymienił „Gazetę Polską Codzienną”  i jej: „ publikacje sensacyjne, ale niepoparte nowymi faktami, dotyczące katastrofy smoleńskiej (…) co zaszkodziło w przypadku tych, którzy nie czytali, ale słyszeli o tym”.  Może więc pani redaktor jakoś tak po prostu napisać -  nie podawać reki zdrajcom i tyle …  Przecież zdrajców i tak skomentują jak zawsze, krótko, psychiatrycznie a  innym nie zaszkodzi …

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka