jednym zdaniem jednym zdaniem
1486
BLOG

Dla lemingów mam złą wiadomość, bardzo złą.

jednym zdaniem jednym zdaniem Polityka Obserwuj notkę 21

W związku z wylądowaniem w Warszawie pierwszego z ośmiu zamówionych Dreamlinerów popełniłem notkę "Jak nasza władza to zniesie? Czyli prof. Binienda  i durnie z PO."

Napisałem też, że jest  jeden poważny problem, mianowicie współtwórcą tego samolotu zaangażowanym w stworzenie unikatowego silnika GEnx z wykorzystaniem specjalnego materiału kompozytowego z plecionych włókien węglowych jest ... profesor Binienda. Ten sam  Binienda od Macierewicza.

Oczywiście nie wspomniałem celowo (można to sprawdzić w tekście), że nasi spece zamówili samoloty z silnikami  Rolls-Royce Trent 1000 brytyjskiej produkcji. Samoloty Dreamliner są w dwu wersjach silnikowych.
Jak trafnie przeczułem nasze dzielne lemingi odkryły tą informację i odetchnęły z ulgą. To nie ten Binienda stworzył silniki do naszej polskiej chluby. Hurrra.


Tylko po pierwsze nie umniejsza to niestety osiągnięć Biniendyi nie dezawuuje jego zasług.
Po drugie, jeszcze gorsza informacja niestety:silniki GEnx cieszą się większym powodzeniem, niż Trenty1000. Według danych ze stycznia bieżącego roku, Boeing dysponował zamówieniami na 873 Dreamlinery, przy czym dla 584 samolotów określono typ jednostek napędowych. W 373 przypadków były to GEenx, jedynie dla 211 maszyn klienci wybrali silniki brytyjskiego koncernu.
http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=7531


Tak że udało mi się dzisiaj wkręcić lemingi podwójnie z czego się bardzo cieszę.
I jeszcze gdyby było mało w związku z Biniendą.
W maju 2012 roku opublikowano raport australijskiego naukowca dr. inż. Grzegorza Szuladzińskiego, w którym  odniósł się on m.in. do kwestii zderzenia skrzydła samolotu z brzozą i stwierdził, że to typowa kolizja „na krzyż” dwóch smukłych obiektów, która kończy się złamaniem lub ścięciem tylko jednego z nich i że jest nikła szansa, by oba obiekty zostały złamane, co oznacza, że jeśli drzewo zostało ścięte, to skrzydło ocalało (z powierzchniowymi uszkodzeniami) i na odwrót. W ocenie Grzegorza Szuladzińskiego rola brzozy powinna być zupełnie usunięta z rozważań na temat przyczyn katastrofy.


Logiczne i działa na wyobraźnię?
Ale widać i wyobraźnie mamy także różne, skoro wolimy nawet gorsze silniki w naszych samolotach, byleby tylko nie miały nic wspólnego z Macierewiczem.
 

mało mówię

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka