ja.marecki ja.marecki
1934
BLOG

Prezesowi koń zawinił

ja.marecki ja.marecki Polityka Obserwuj notkę 11

W ostatnim numerze "Uważam Rze" ukazał się wywiad z Jarosławem Kaczyńskim. I to bardzo ciekawy wywiad.

Zbliżają się wybory parlamentarne, więc oczywistym jest, że w rozmowie przeprowadzonej pezez Jacka i Michała Karnowskich tej tematyki zabraknąć nie mogło. Prezes Kaczyński opowiada dosyć szeroko o wyborczych planach i szansach PiS, ewentualnych koalicjach i... - nie mogę się oprzeć temu wrażeniu - zawczasu przygotowuje grunt pod wytłumaczenie ewentualnej, kolejnej wyborczej porażki. Żeby było jasne, co i kto będzie winien.

Prezes mówi -Jeśli utrzyma się obecna dynamika zmian społecznych, jeżeli Polacy nie dadzą się znowu oszukać różnym sztuczkom, a Prawo i Sprawiedliwość będzie ciężko pracować, to wygramy.  Jak wiadomo ostatnimi czasy, na skutek niepowozumienia i rożnych sztuczek, Polacy wybrali sobie prezydenta. Widać sytuacja może się powtórzyć i znów ktoś wygra wybory przez nieporozumienie. Idźmy dalej. Na stwierdzenie, że PiS nie udaje się przekonać do siebie ludzi na tyle skutecznie, żeby wygrać wybory, prezes odpowiada - Widać coraz wyraźniej, że nie jesteśmy normalnym krajem. Czyżby symptomem normaloności w kraju było wyborcze zwycięstwo PiS?Jak się nie uda - trudno, podtrzymamy tezę, że to nie jest normalny kraj. 

Oprócz tego, że kraj nie jest normalny, to jeszcze polityczni przeciwnicy robią wszystko, żeby było jeszcze gorzej. Niedawno sejm uchwalił przepis zakazujący wykorzystywania reklam telewizyjnych w kampanii wyborczej. Jarosław Kaczyńskie twierdzi, że "nie bez powodu to uchwalono (...). W Polskich warunkach jest to radykalne ograniczenie demokracji". Pewnie - nic tak nie przemawia do wyborców jak spot z "kolesiami" z Platformy, jedzeniem znikającym z lodówki, czy - jak to miało miejsce przed wyborami samorządowymi - prezydencką trumną.

Wybory samorządowe, jak to już prezes Kaczyński ogłosił, i co teraz potwierdza, PiS przegrało przez "szkodzącą zawieruchę wywołaną przez osoby dzisiaj tworzące PJN".Poza tym coś było na rzeczy, bo przezes zauważa, że zdarzały się w trakcie tych wyborów dziwne incydenty - Tam gdzie nie mieliśmy kontroli nad przebiegiem głosowania nieważnych głosów było 14 proc., a tam, gdzie mieliśmy -  4 proc. (...) w okolicach Płocka było 19 proc. głosów nieważnych. Skoro były takie nieprawidłowości, dlaczego nikt tego w odpowiednim czasie nie zaskarżył do sądu? Kaczyński mówi - Mogę powiedzieć z całą pewnością, że takie próby, także nawet tu w Warszawie, poprawiania wyników wyborów miały miejsce. Co na to sąd?

W kolejnych wyborach pewnie będzie luż jepiej, bo prezes zapowiada, że PiS będzie starało się "zabezpieczyć przed poprawianiem wyników wyborów". I dodaje - Ja nikogo o nic nie oskarżam, ja tylko stwierdzam, że trzeba bardzo pilnować. I, że dobrze byłoby gdyby została zmieniona ordynacja. Oczywiście przy tym Sejmie nic się nie zmieni (...). I jest kolejny punkt oparcia na wypadek kiepskiego wyniku w nadchodzących wyborach - "przyjęte w ordynacji rozwiązania są wysoce niefortunne", więc ktoś tam pewnie coś namataczył. Oczywiście - nikogo nie oskarżając.

Kilka mandatów w przyszłym parlamencie może PiS urwać także PJN, o którym Jarosław Kaczyński nie chciał się w wywiadzie szerzej wypowiadać mówiąc tylko, że "jaki jest koń, każdy widzi". Zresztą prezes nie widzi zbytnio szans na to aby PJN przekroczyło wymagany próg wyborczy, bo ripostuje - Koniom trudno przekroczyć próg. Ale za Kaliguli był taki przypadek.

Ile wody jeszcze musi w WIśłe upłynąć zanim do prezesa Kaczyńskiego i jego najbliższego otoczenia dotrze, że kolejne porażki wyborcze PiS niekoniecznie są efektem nienormalności kraju, nieporozumień, wprowadzania wyborców w błąd, poprawiania wyników wyborów, ciągłego ograniczania demokracji czy w końcu na skutek spiskowania wyrodnych dzieci, które na piersi PiS wyrosły, a potem dopuściły się zdrady? Może większości Polaków po prostu nie odpowiada to, co robi PiS i prezes Kaczyński?

Być może kierownictwo PiS zdaje sobie z tego sprawę, ale grunt pod ewentualną porażkę należy zawczasu przygotować, żeby mieć twardy argument po temu, żeby dalej trwać na zajmowanych stanowiskach. Życie przecież pokazało, że winni porażki muszą z partii odejść, a koń przecież wszystkich na grzbiecie nie uniesie. 

 

ja.marecki
O mnie ja.marecki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka