ja.marecki ja.marecki
516
BLOG

Apartheid - to niebywałe

ja.marecki ja.marecki Polityka Obserwuj notkę 9

Jarosław Kaczyński publikuje dziś na swoim blogu list, jaki skierował do uczestników konferencji "Młodzi inwestycją w przyszłość", która odbyła się w Sandomierzu. List zaczyna się tak:

"Donald Tusk to kiepski premier i kiepski aktor. (...) Bo sprawić, żeby w ciągu trzech lat liczba bezrobotnych absolwentów uczelni przekroczyła 50 proc., to jest rzecz niebywała. (...) Przypomnę, że gdy Platforma Obywatelska przejmowała władzę po rządach Prawa i Sprawiedliwości, bezrobotnych absolwentów było poniżej 15 proc. To też o wiele za dużo, ale mieliśmy plan, jak to zmienić. Nie zdążyliśmy.
Są to informacje wstrząsające. Bo tylko wojna albo jakiś wielki kataklizm usprawiedliwiałyby tę niebywałą aferę, jaką jest stosunek obecnej władzy do młodych ludzi w naszym kraju. Sytuacja ta dowodzi, że mamy w Polsce do czynienia z jakimś nowym rodzajem apartheidu. Z nowym rodzajem dyskryminacji.
Najwartościowszych ludzi z punktu widzenia rozwoju Polski traktuje się jak niebyt, albo wypycha na przymusową emigrację. Żeby tam osoby z naprawdę imponującymi kwalifikacjami pracowały na zmywaku albo jako kelnerzy. Oczywiście, żadna praca nie hańbi, ale to jest dobre jako wakacyjne doświadczenie dla studenta, a nie jako życiowa perspektywa dla ludzi z dobrymi kwalifikacjami.
"

Mocno powiedziane i tak samo mocno oderwane od rzeczywistości. Jeszcze kilka lat temu problem młodych bezrobotnych był dużo mniejszy, bo rynek pracy dla młodych ludzi był dużo większy, w szczególności za granicą. Wielu moich znajomych wróciło z emigracji z Irlandii i Wielkiej Brytanii, bo tamtejsze firmy zmuszone były do oszczędności i nie przedłużały pracownikom kontraktów. Tak się akurat szczęśliwie złożyło, że wszyscy znaleźli pracę w Polsce, ale to onacza, że podejmując tu pracę uszczuplii polski rynek kilka kolejnych miejsc pracy. Udało im się, bo byli świetnymi fachowcami w swoich dziedzinach.

I tu dochodzimy do kolejnej "oczywistej, oczywistości", której Jarosław Kaczyński nie widzi. Prezes pisze, że skandalem jest to, że młodzi ludzie "z naprawdę imponującymi kwalifikacjami" pracują za granicą na zmywaku lub jako kelnerzy. Niestety ukończenie studiów nie jest równoznaczne z nabyciem "imponujących kwalifikacji", a ludzie którzy takowe mają nie jadą pracować na zmywak tylko w swoim wyuczonym zawodzie, tak samo jak robiliby to w Polsce, tyle że za znacznie większe pieniądze. Zaproponowałbym panu Kaczyńskiemu przyjrzenie się jakości kształcenia na polskich uczelniach. Swoje studia skończyłem zaledwie kilka lat temu, na bardzo renomowanej polskiej uczelni technicznej. Kto miał zapał i ambicje ten się czegoś nauczył i problemów ze znalezieniem pracy nie miał. Ale, równie dobrze, można było (poza naprawdę pojedynczymi i, paradoksalnie, wcale nie najważniejszymi dla późniejszych kwalifikacji zawodowych kursami) nie robić właściwie nic - zawsze dało się jakiś projekt kupić na studenckiej giełdzie, tu i ówdzie ściągnąć, podłączyć się pod innych kolegów i studia "same się studiowały". Dużo gorzej było już przy szukaniu pracy, bo potencjalni pracodawcy już nie chcieli  nabrać się na tego rodzaju "imponujące kwalifikacje".

W dalszej części swojego listu Jarosław Kaczyński przedstawia propozycje rozwiązań, które pozwoliłyby młodym ludziom na lepsze funkcjonowanie i lepszy start w życiu - kasy mieszkaniowe dla studentów i absolwentów, żłobki i przedszkola czy dotowane z budżetu państwa rezydentury w kluczowych dla polskiej gospodarki branżach. Bardzo dobre propozycje, jeśli oczywiście znajdą się pieniądze na ich realizację. Myślę jednak, że najważniejszą zmianą, jaka jest potrzebna w tej sytuacji jest restrukturyzacja polskiego szkolnictwa wyższego. W tej chwili mamy maszynkę do produkcji magistrów, inżynierów i licencjatów o, w zatrważającej ilości przypadków, znikomej wiedzy i kwalifikacjach. Uczlenie mają płacone "od studenta", więc przyjmują wszystkich, jak leci i organizują studia tak, żeby przypadkiem zbyt wielu nie musiało odejść z powodu niezaliczenia egzaminów. Potem zostaje już zmywak, a w Anglii akurat więcej płącą.

ja.marecki
O mnie ja.marecki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka