ja.marecki ja.marecki
691
BLOG

Rozpalanie pamięci

ja.marecki ja.marecki Polityka Obserwuj notkę 6

W ostatnim numerze "Uważam Rze" Igor Janke pisze: "pamięć o prezydencie, który zginął w symbolicznym miejscu, w symbolicznym czasie, nie tylko przetrwa, ale urośnie". To ma być rodzaj przestrogi dla tych, co próbują zatrzeć w narodzie pamięć o tragicznie zmarłym Lechu Kaczyńskim - i tak wam sie nie uda. Nie pomoże przenoszenie krzyża, gaszenie zniczy, czy odmowa wywieszenia flag z kirem na publicznych budynkach w Warszawie w rocznicę katastrofy. Ale wszelkie próby mające na celu zgasić tę pamięć podejmowane są nadal bo, jak pisze dalej Igor Janke, "Platformę i jej mentalny obóz opanował paniczny strach przed umacnianiem się mitu Lecha Kaczyńskiego".

Patrząc na to z drugiej strony nie mogę pozbyć się wrażenia, że rzeczony mit Lecha Kaczyńskiego wcale nie umacnia "się", a raczej jest umiejętnie umacnany przez - pozwolę sobie na parafrazę słów Igora Jankego - PiS i jego mentalny obóz, który opanował paniczny strach przed tym, że ludzie nie dowiedzą się jacy to oni są wielcy i wspaniali.

Już od pierwszych godzin po katastrofie pod Smoleńskiem słyszeliśmy o "męczeńekiej" bądź "boharerskiej śmierci", o "poległych pod Smoleńskiem". Mimo, że - z całym szacunkiem - śmierć w wypadku (lub nawet w wyniku zamachu) nie jest ani aktem męczeństwa, ani bohaterstwa (chyba, że pasażerowie wchodząc na pokład wiedzieli jaki los ich spotka), ziarno zostało zasiane.

Potem dowiedzieliśmy się, że najodpowiedzniejszym (i właściwie jedynym słusznym) miejscem pochówku Pary Prezydenckiej jest Wawel, bo "Lech Kaczyński wielkim Polakiem był". I cicho sza! Żaden normalny człowiek przecież nie mógłby się temu sprzeciwić, a jeśli ma odmienne zdanie - niechybnie naczytał się już Wyborczej i nasłuchał Wajdy, a wiadomo kto za nimi stoi. To haniebne! Nie szanowaliście go przed śmiercią, nie szanujecie i teraz! Daliście się wkręcić i zmanipulować tym, którym On przekadzał. Takie dyskusje, nad trumną?!

Dalej rzecz się działa na Krakowskim Predmieściu gdzie, rzekomo, setki tysięcy ludzi domagały się postawienia Lechowi Kaczyńskiemu pomnika. Zupełnie tak jakby zapalenie przed Pałacem znicza oznaczało podpisanie się pod petycją o postawienie pomnika. Pozostałe trzydzieści kilka milionów Polaków w tym czasie żyło swoim codziennym życiem i, tak naprawdę, do końca nie wiadomo czy byli "za" czy "przeciw" (i pomnikowi, i pochówkowi na Wawelu). Nieważne. Jeśli ci na Krakowskim zą "za", to cały naród jest "za". Oczywiście oprócz komunistycznego establishmentu i zmanipulowanych przez Wyborczą. O tych pierwszych nie warto nawet mówić, za drugich zaś my podejmieny decyzję (słuszną przecież), a jak przestaną błądzić to będą nam wdzięczni.

W międzyczasie przerabialiśmy próby nadawania różnym obiektom i instytucjom imienia Lecha Kaczyńskiego i obrony tegoż imienia przez automatyczne obwoływanie niegodziwością wszystkiego, co mogłoby na tę, odlaną już z brązu postać, rzucić najmniejszy cień. Zbadanie czy samolot nie spadł w wyniku rosyjskiego zamachu albo zaniedbań premiera lub któregoś z mnistrów, jest narutalnym dla śledztwa badaniem wszelkich możliwych okoliczności. Natomiast zbadanie czy prezydent nie wywierał na pilotach presji, aby lądowali, mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych, to już jest, tylko i wyłącznie, bezpardonowy atak na dobre imię Lecha Kaczyńskiego.

Tak samo jak niektórym przeszkadza mit Lecha Kaczyńskiego (bo czym innym można wytłumaczyć to, słynne już, gaszenie zniczy czy brak zgody na wywieszenie flag w rocznicę katastrofy), bo jeszcze naród, który jest bardzo podatny na tragiedie i symbole, pójdzie do wyborów i źle zagłosuje, tak samo innym przeszkadza właśnie brak takiego wilekiego mitu, który może ich znów wynieść do władzy jako kontynuatorów dzieła tego wielkiego Polaka. Jedni pamięć na siłę gaszą, drudzy na siłę ją rozpalają. Obie strony średnio elegancko.

Historia sama oceni te wydarzenia. I tak samo - tu się częściowo z Igorem Janke zgodzę - jak nie da się na siłę zgasić pamięci o wielkich ludziach i wydarzeniach, tak samo nie da się jej na siłę rozpalić i podtrzymać.

ja.marecki
O mnie ja.marecki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka