ja.marecki ja.marecki
540
BLOG

Nie warto rozmawiać (z baranami)

ja.marecki ja.marecki Polityka Obserwuj notkę 12

I wygląda na to, że jednak przedwyborcze debaty się odbędą. Mają w nich wziąć udział przedstawiciele wszystkich liczących się na polskiej scenie politycznej partii politycznych, z wyjątkiem PiS, bo PiS chce debatować jedynie z PO i jedynie w swoim ośrodku programowym. Koniec i kropka. Facet, który ma ambicje być premierem niespełna 40 milinionowego państwa z jakichś powodów, który twierdzi, że wina PO (a w szczególności samego Donalda Tuska) co do doprowadzenia Polski na skraj przepaści jest ewidentna i bezsprzeczna, facet który zdaje się mieć złote recepty na wszystkie bolączki kraju (droga żywność, drogie plaiwo, dorgie waluty, bezrobocie), facet który ma wokół siebie najwyższej klasy ekspertów i fachowców, z jakichś powodów boi się publicznego, na żywo starcia z ludźmi, których - zdaniem swoich zwolenników - przykryłby czapką jeszcze przed śniadaniem. Dlaczego?

Niektózy - podziękowania dla pana A.S. za bana na jego blogu - twierdzą, że Kaczyński nie powinien wogóle rozmawiać z Tuskiem, żeby go nie legitymizować! Tusk odopwiednią legitymację dostał w obiegłych wyborach od większości obywateli, więc kim, u licha, niby jest Kaczyński żeby premier potrzebował jeszcze legitymacji od niego? Został koronowany cesarzem? Kiedy?

Innym powodem, dla ktorego nie powinno się wogóle rozmawiać z Tuskiem, jest brak wolnych mediów, w których taka debata mogłaby się odbyć. W tzw. "polskojęzycznych" mediach ukazanoby Jarosława Kaczyńskiego w bardzo złym świetle i, mimo jego ewidentnej wygranej, wmówionoby potem ludziom, że wygrał Tusk (tak jak wmówiono już że debatę przed wyborami prezydenckimi wygrał Komorowski). Widać tu, ze strony zwolenników tej tezy, bardzo wysokie zdanie o ludziach w Polsce - są tak głupi, że dadzą wmówić sobie wszystko.

Czy PiS boi się publicznej debaty, bo w rzeczywistości - oprócz spotów z ręcznym otwieraniem automatycznych drzwi przez Prezesa i rzucaniem kolejnych inwektyw i oskarżeń pod adresem przeciwników politycznych - nie ma do zaproponowania?

Czy może w PiS panuje przeświadczenie, że Polacy są za głupi, żeby zrozumieć zamiary Prezesa i powinni po prostu na niego zagłosować, bo jest wielkim mężem stanu i tyle? Bo jak inaczej interpretować ciągłe komentarze jak to naród daje się manipulować i z tego powodu, przez nieporozumoenie wybiera np. Komorowskiego na prezydenta? Jak zinterpretować to, że prezes Kaczyński najpierw mówi, że w Polsce nie ma już komunistów, a kilkanaście miesięcy później powtarza "precz z komuną, a w szczególności z postkomuną"? I wszystko to ma być logicznie spójne. Co sądzić o tym, że Prezes podpisuje się pod niedawną wypowiedzią Adama Hofmana, z której - abstrachując w zupełności od tego co robią działacze PSL - trąci po prostu wyższością w stosunku do rzeczonych wsi, miasteczek i gospodarstw, z których to środowisk przyjechali posłowie PSL do Warszawy i, rzekomo, zbaranieli i zdziczeli?

Czy może PiS, czując ewentualną porażkę wyborczą, cementuje wokół grupę radykalnych zwolenników i, chcąc ich zebrać jak najwięcej, wypuszcza w Polskę komunikaty o tym, że jest duże prawdobodobieństwo, że wybory będą sfałszowane i trzeba zmontować grupę ludzi, którzy temu zapobiegną; o tym, że w Polsce trwa nieustanny zamach na wolne media i dlatego PiS nie jest w stanie przebić się z właściwym przekazem do wystarczająco dużej liczby osób; o tym, że Tusk z Komorowskim oddają po kawałku Polskę Rosji i Niemcom, że ponoszą odpowiedzialność za śmierć prezydenta Kaczyńskiego; że ze spokojem patrzą na odzieranie z czci i honoru imiena polskich sił zbronjych i polskiego żołnierza; że niczego tak się nie boją jak pamięci Lecha Kaczyńskiego; że historia nie zna takiego zaprzaństwa.

Chciałbym usłyszeć odpowiedzi na te pytania od Prezesa Kaczyńskiego, skoro mam na niego zagłosować. I chciałbym móc je poznać bez wydawania pieniędzy na bilet do Warszawy (żeby udać się do Centrum Programowego PiS) ani na pakiet kablówki, w któym będę miał TV Trwam (żeby posłuchać debaty w jednym z, rzekomo, niewielu niezależnych mediów). Myślę, że jako podatnikowi, który finansuje całą tę zabawę po prostu należy mi się informacja na temat tego, co poszczególne partie zamierzają zrobić w ciągu kolejnej kadencji parlamentu, szczególnie jeśli miałbym na nie głosować.

 

 

ja.marecki
O mnie ja.marecki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka