ja.marecki ja.marecki
316
BLOG

Dziennikarska niezależność od trotylu

ja.marecki ja.marecki Polityka Obserwuj notkę 2
Załóżmy, że jestem właścicielem fabryki samochodów. Moja marka od lat na rynku kojarzy się z solidnością, niezawodnością, bezpieczeństwem, prestiżem, etc. Kilka miesięcy temu na rynku pojawił się nowy model. To była długo wyczekiwana premiera, poprzedzona głośną kampanią reklamową. Zapowiadał się kolejny sukces, niestety skończyło się źle. Samochód okazał się niesamowitym bublem - co rusz klienci zgłaszali kolejne usterki, niezależne testy bezpieczeństwa pokazały, że jest jeszcze gorzej. Okazało się, że główny konstruktor razem z prezesem firmy przymknęli trochę oko tu i ówdzie w trakcie testów bo czas naglił. Efektem tego zamieszania był znaczny spadek sprzedaży pozostałych modeli i zaufania klientów do marki. Postanowiłem więc zwolnić odpowiedzialnych za to, co się stalo. Choćby dlatego, żeby sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości. Czy mogłem to zrobić? Mogłem i myślę, że zdecydowana większość ludzi przyznała by mi rację. Dlaczego, więc podniósł się taki raban kiedy Grzegorz Hajdarowicz zwolnił z "Rzeczpospolitej" Cezarego Gmyza i Tomasza Wróblewskiego skoro strzelili w gazecie (firmie) , która należy do niego, numer, który z pewnością odciśnie się złym piętnem na dotychczasowej pozycji rynkowej dziennika? Zamach na niezależność dziennikarską! Dobre sobie! Jeśli dziennikarze chą być tak bardzo niezależni, że mogą pisać sobie, co ślina na język przyniesie i mieć gwarancję, że nikt ich nie może za to zwolnić z pracy, to niech pozakładają sobie wydawnictwa i tam uprawiają swoją niezależność. Ciekawe, jak projekt powiedzie się biznesowo. Apele o kupowanie dwóch egzemplarzy i wysyłanie SMS'ów mogą nie wystarczyć. Pensję mi wypłać, ale nic Ci do tego jak wykonuję pracę i jakie są jej efekty, jestem przecież dziennikarzem i muszę być niezależny. Tak to chyba nie działa.
ja.marecki
O mnie ja.marecki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka