Przeczytałem blog i postanowiłem się odnieść do zawartych tam argumentom Michała Podniesińskiego
michalpodniesinski.salon24.pl/314687,zwiazki-partnerskie-dlaczego-nie
1) Małzeństwo, a więc związek kobiety i mężczyzny zapewnia wspólnocie politycznej "nowych" obywateli w sensie biologicznym. tu się zgadzam z tą zmianą, że nie zapewnia, a może zapewnić. Dalej autor stwierdza: "dopóki nie powstaną tego typu inne związki, które to potrafią, absurdem byłoby zrównywać kogoś w przywilejach, komu one nie powinny przysługiwać." Zgodziłbym się z tym argumentem gdyby te przywileje były związane z posiadaniem dziecka/dzieci. Większośc z nich jest dana przez państwo parom róznopłciowym, które wezmą ślub. Na przykład jaki związek z posiadaniem dziecka/dzieci ma możliwość dowiedzenia się w szpitalu o stan zdrowia partnera/partnerki czy dziedziczenie z mocy prawa przez współmałżonka. dlaczego dwie osoby tej samej płci żyjące ze sobą często wiele lat nie mogą w raie wypadku dowiedzieć się np. o stan zdrowia czy nabywając jakąś cenniejszą rzecz musieć na nowo notarialnie testament robić. Ja w tych sprawach nie widzę powodu róznicowania związków. Jest taka ulga jak wspólne opodatkowanie małżonków. Pytam się z jakiego powodu dostają tą ulgę? I odpowiadam. Mają tą ulgę z powodu sformalizowania małżeństwa. Czy to ma jakiś sens? Żaden, bo to nie ma żadnego wpływu na posiadanie potomka. Poza tym zawarcie małżeństwa wcale nie daje żadnej gwarancji posiadania przez tą parę dziecka/dzieci.
2) Ale tu mowa o innych przywilejach niż adopcja dzieci przez pary nieheteroseksualne. Jak osoba Homoseksualna ma własne biologiczne dziecko, to czy będzie w formalnym czy nie formalnym związku, to i tak będą miały te same problemy.
3) A małżeństwa nie mające dziecka/dzieci spełiają dwa powyższe warunki? bo moim zdaniem nie.
4 i 5) A dlaczego zwiazki partnerskie sprowadza się do adopcji dzieci? zawsze można zapisać w prawie, że tylko małżeństwa mogą adoptować dzieci.
6) Część z tych kwestii można uregulować inaczej, ale trudniej, kosztowniej i nie wszystko.
7) Tak posiada przywileje związek kobiety i mężczyzny posiada rzywileje wyłącznie z powodu sformalizowania swojego związku czyli zawarcia małżeństwa. MIałoby to racje bytu gdyby wynikało z faktu posiadania dziecka/dzieci. Jak już to państwo powinno wspierać zwiazki czy osoby osiadające dziecko/dzieci, a nie małżeństwa,które nie mają dzieci, albo mają je już dorosłe. W obecnym stanie rawnym powinno się przyznać prawa ( z wyjątkiem adopcji dzieci) arą dwóch dorosłych osób tej samej płci, bo tak samo kochają, żyją ze sobą...
8) Autor tamtego blogu napisał: "Argument, że można dać komuś przywilej nie odbierając go jednocześnie innym, świadczy tylko o tym, że osoba która tego typu poglądy głosi, nie rozumie słowa przywilej." Absurdalne stwierdzenie. Rodzina dziedziczy z mocy prawa posiadany majątek. Załóżmy teoretycznie, że przyjęte zostaje przepis mówiący o tym, ze zarejestwowane związki dwóch dorosłych osób na takich samych zasadach dziedziczą co małżeństwa. Czy komuś odebrano prywilej? Nie, tylko dano go innym i wtedy przywilej stanie się bardziej powszechnym prawem (które defakto jest cały czas, ale że dotyczy tylko jednej gruy społecznej jest też przywilejem). To że coś przestanie być nazywane przywilejem, bo dostana go inni wcale nie musi oznaczać, że komuś ten przywilej (prawo) jest odbierane.
9) Po pierwsze to małżeństwo nie mające dzieci nie ma pewnych obowiązków, a ma przywileje. Jeżeli ma dziecko,, a więc i pewne obowiązki, to przeważnie z własnego wyboru. Po drugie. po reformie każdy składa na własną emeryturę.