Uniłowski Uniłowski
27
BLOG

O pilotach boeingów

Uniłowski Uniłowski Polityka Obserwuj notkę 0

Jak wiadomo zawodowych dziennikarzy dzieli od amatorów komentujących rzeczywistość przepaść. Nie tak dawno dzięki śmiałej wyobraźni red. Warzechy dowiedzieliśmy się nawet, że ci pierwsi są niczym piloci boeinga – cechuje ich wiedza, fachowość, nadzwyczajne umiejętności.

 

Z kolei lichość, amatorszczyzna, podrzędność będące udziałem amatorów zasługują na wzgardliwą łatkę traktorzysty. 

Metafora Warzechy „naszła mnie” w okolicznościach błahych, a mianowicie po lekturze tekstu jednego z takich pilotów publikujących tu, na Salonie (błahy był tekst, rzecz jasna, nie Salon).  - Oho!  - pomyślałem, ten ci mistrzem jest lotnictwa. Tylko dlaczego, miast siedzieć za sterami potężnej maszyny, leci rzężącym dwupłatem. 

Śpieszę wyjaśnić, że nie idzie mi o „dokopanie” red. Godlewskiemu, nie mam tez zamiaru zajmować się innymi „pilotami boeingow”. Chodzi o zjawisko, uporczywą tendencję obecną wśród zawodowców, by na przekor intensywnemu „dzianiu się” rzeczy niepokojących, zagadkowych czy last but not least istotnych, zajmować się marginaliami, byle było zabawnie, po wierzchu i coś o Kaczorach.

Może dlatego, przeglądając codzienne gazety, znajduję w nich coraz mniej interesujących tekstów. A te, które warte są lektury, zazwyczaj podpisane przez tych samych pilotów.

W tym samym czasie tu, na Salonie, zdarza mi się czytać po kilkanaście znakomitych, głębokich, dających do myślenia analiz, felietonów, komentarzy etc. - wszystkie autorstwa zwyczajnych traktorzystów.

Jutro przypada pierwsza rocznica niezwykłego wydarzenia.  Rzecz nie miała prawa się udać, a jednak. Doświadczony pilot Chesley "Sully" Sullenberger wylądował na rzece Hudson, ocalając życie 155 pasażerów. Zdaniem ekspertów ryzykowny manewr mógł się nie powieść, gdyby za sterami siedział młodszy pilot, którego rola ogranicza się dziś coraz częściej do…fachowej obsługi „autopilota”.

Coraz częściej mam wrażenie, że doświadczonych pilotów, o których pisał Warzecha, zastępują właśnie ci drudzy. Niby wszystko jest w porządku, a jednak. 

Na szczęście są jeszcze traktorzyści. 

Uniłowski
O mnie Uniłowski

Spectator

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka