Szanowni P.T. Czytelnicy
Dzisiaj mamy ostatni dzień tego roku. Roku, według przyjętej rachuby czasu, już 2013tego. To prawdopodobnie już wiecie. Wiecie z wielu źródeł. Źródeł różnych i przeróżnych. Jednak nie o tym będę pisał.
Ponieważ od kilku lat, mimo młodego wieku (przynajmniej tak twierdzą inni), nie podzielam radości ze zmiany rocznej. Możliwe iż to jest spowodowane tym, że jak są zmiany, to z reguły na gorsze. Oczywiście nie jestem przeciwny zmianom dobrym i mądrym. Ponieważ nadchodzący rok w moim mniemaniu przyniesie tylko jedną znaczącą zmianę – zmieni się jedna cyfra w dacie rocznej – nie będę składał żadnych życzeń i kropka.
Czasy ciężkie są zawsze, mimo naszych wzlotów – nie oszukujmy się. Dlatego uprzejmie donoszę, że:
Zwracam się do Was wszystkich z prośbą o pomoc – duchową i materialną – pomocną i niezbędną w dalszym prowadzeniu tego bloga. Dary w postaci duchowej, w dowolnej wysokości można przekazać mi za pośrednictwem dowolnego, napotkanego kościoła, kaplicy, krzyża i figur świętych oraz w każdym miejscu godnym do modlitwy. Jeśli ktoś nie może lub uważa, że nie powinien stawać sam na sam albo z kimś, na przeciw Wszechmocnego – niech po prostu propaguje wszelkimi godziwymi sposobami tego bloga. Zaś dary materialne i pieniężne, także w dowolnej wysokości, można mi ofiarować dzięki napotkanemu żebrakowi i/lub wykorzystując skarbonki z napisem: „Dla ubogich”, „Dla biednych”, „Dla potrzebujących”, „Caritas” i „Chleb św. Antoniego” , etc. - dostępne w każdym dobrym kościele katolickim.
Za wszystkie modlitwy i wszelkie złożone dary składam od serca radosne – Bóg zapłać! Niech w następnym Roku nikomu nie zabraknie chociaż chleba, a zwłaszcza naszym wrogom i tym, którzy uważają się za naszych „przyjaciół” oraz wszystkim źle życzącym, złorzeczącym i nienawidzącym nas – niech sami się karmią, a nie okradają innych.
„Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam.”