Jacek Gleba Jacek Gleba
1384
BLOG

Koronawirus - co (jeszcze) możemy zrobić?

Jacek Gleba Jacek Gleba Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 47

Jesteśmy od 2 tygodni w zamknięciu. W dużej mierze w fazie kryzysu – co będzie?

Tydzień temu pisałem, że: „Wg. modelu matematycznego rozwoju epidemi możemy oczekiwać przełomu czyli zmiejszenie przyrostu dzień po dniu: w PL w okolicach 14.04 przy 16-18 tys. zdiagnozowanych ok. 500 zgonów , Hiszpanii ok 25.03 przy 33 tys. zdiagnozowanych i 1.300 zgonów, Niemcy ok. 05.04 90 tys. zdiagnozowanych i 330 zgonów., we Włoszech 25.03 - 60-70 tys i 6-7 tys zgonów.”

Ten model był racjonalnie dobry co do dat, i tak we Włoszech jak i w Hiszpanii możemy mówić o szczycie w tych dniach, Niemcy , Szwajcaria, Austria są bliskie. Przeraża to, że wartości były zaniżone – tak chorych jak i zgonów.

Na 28.03 dla Polski model ten przewidywał 1205 zachorowań zdiagnozowanych i ponad 6.000 realnie chorych. Jest 1.389 zachorowań. Jak na razie różnica jest niewielka. W tym przypadku mielibyśmy około 7.000 realnie chorych i około 50 realnych (jest 16 potwierdzonych) zgonów z powodu COVID-19. Można przyjąć, że szczyt oczekiwany na drugą połowę kwietnia przy dobrym scenariuszu osiągnie 20.000 chorych.

Tutaj pojawia się pytanie pierwsze: Co jeszcze można zrobić, żeby ten scenariusz był jak najlepszy?

Potem, o ile wszystko będzie dobrze będzie powolne dochodzenie do normalności. Na to czekamy. Im szybciej będziemy wracali, tym większe ryzyko powrotu epiedemi. Ale też im szybciej tym mniejsze straty społeczne i gospodarcze. Zasada jest prosta każdy dzień zamknięcia to miliardy strat i miesiące pracy wszystkich, żeby to co zniszczone odbudować. Nie liczę strat bezpowrotnych, tych osobistych, nie do odżałowania. Ta choroba będzie nam towarzyszyła przez kolejne co najmniej dwa lata. Musimy się nauczyć z nią żyć.

Pytanie drugie: Jak to zrobić, żeby bezpiecznie i racjonalnie szybko wracać do normalności?

Wyobraźmy sobie sytuację – jutro wracamy do pracy, za dwa tygodnie dzieci do szkoły. Boimy się, że choroba wróci. Czym powinniśmy dysponować.

1. Szybka i efektywna diagnoza nowych przypadków. Uczmy się błędach tego co było robione:

- diagnoza powinna być dostępna dla wszystkich z nawet bardzo wątpliwym podejrzeniem choroby. (Błąd 1: wskazania do testów, późnie i niedostateczne korekty wskazań) Cel to wczesny wykrywanie ognisk. Powinna być dostępna wszędzie – co najmniej jedno miejsce w każdym powiecie. Jako przykładowe efektywne rozwiązanie możny przyjęć namioty / baraki / miejsca drive-through/ przygotowane odosobnione lokale. (Niemcy, Korea Płd.) Zabezpieczony personel, łatwy dostęp i bez ryzyka zakażenia podczas czekania na test lub realizacji testu. (Błąd 2: organizacja badań w oparciu o SANPID i Szpitale zakaźne) Takie miejsca powinny być dostępne co najmniej w każdym powiecie. Godne uwagi jest stworzenie zespołów dojazdowych do realizacji testów.

2. Efektywne leczenie COVID-19: najprawdopodobniej szpitale jednoimienne COVID19 zostaną utrzymane. Do rozważenie jest przywrócenie ich funkcji (praktycznie wszystkie przekształcone szpitale są niezbędnym elementem lokalnej opieki medycznej) i stworzenie mniejszych lokalnych oddziałów. Musimy też pamiętać o tym, że 2/3 chorych przechodzi to chorobę w sposób lekki i te osoby mogą wymagać leczenia na poziomie lokalnym. W tym przypadku wydzielenie jednaj przychodni w powiecie na tego rodzaju działanie wydaje się racjonalne. (Błąd 3: brak adekwatnej diagnozy i opieki la lekkich przypadków COVID19)

3. Efektywne leczenie pozostałych chorób. (Błąd 4: chroniczne niedofinansowanie Ochrony Zdrowia i Błąd 5: brak środków ochrony i szybkiej diagnozy dla personelu medycznego) Widoczny jest zależność ryzyka śmierci z wielochorbowością. Miesiące zamknięcia i miesiące powrotu do normalności wygenerują nasilenie / zaniedbanie innych stanów chorobowych. Niedofinasowana Ochrona Zdrowia, po okresie epidemii bez istotnego finansowania i zmian organizacyjnych może sobie z tym nie poradzić przez lata. Konieczną zmianę będzie:

- Dodatkowe finansowanie Ochrony Zdrowia związane z epidemią

- Zmiana zasad funkcjonowania systemu OZ – reforma jest niezbędna i to jest dobry moment.

- Uznanie (po raz pierwszy od 30 lat) finanasowania Ochrony Zdrowia jako priorytetu i filaru rozwoju gospodarki. Skokowy i teraz (nie obiecywany i progresywny) wzrost finasowania do racjonalnego poziomu 8-9% PKB pozwoli znacznie szybciej odbudować polską gospodarkę.

4. Zabezpieczenie personelu medycznego: środki, procedury, osobne leczenie przypadków COVID 19. Personelu było mało, będzie mniej.

5. Opracowania strategii otwierania granic: kraje o dużym, średnim i małym ryzyku z różnymi zasadami kontroli.

I wracając do pytania pierwszego: Jak uniknąć najgorszego możliwego scenariusza:

1. Zabezpieczenie personelu medycznego – środki zabezpieczające, organizacja pracy, dostępność – jest wiele do zrobienia. To w obecnej sytuacji największe ryzyko. Zakaz wypowiedzi tylko podkreśla braki i zaniedbanie w tej kwestii. Moim zdaniem organizacja walki z epidemią powinna być przekazana lekarzom i prowadzona na zasadzie odpowiedzialności zawodowej i solidarności w jak najszerszym możliwym zakresie – nie przy pomocy administracyjnych metod przymusów i kar jaki są wprowadzane (Błąd 6). Funkcją administracji (rządu) jest zadbanie o to, żeby lekarze mieli wszelkie możliwe środki do realizacji swojej pracy (testy, materiały zabezpieczające, leki, organizacja pracy), organizacja życia społecznego i ograniczenie skutków gospodarczych. Dobre wyniki w tym zakresie na pewno podniosą notowania polityczne zainteresowanych. Niekoniecznie muszą zajmować się tym na czym się nie znają i jak widać nie do końca im wychodzi – co też długoterminowo nie podniesie notowań. (Błąd 7: za dużo dbałości o medale polityczne, za mało o ludzi)

2. Szybka i efektywna diagnoza – wszelkie modele opisane powyżej. Szybka diagnoza powinna być dostępna w każdym powiecie. Zasłanianie się ekonomicznymi przesłankami obecnych wskazań lub koniecznością racjonalizacji testów naraża gospodarkę na miliardowe straty, a nas wszystkich na zbędne ryzyko.

3. Oddzielenie leczenie COVID19 też w praktyce ambulatoryjnej i reorganizacja leczenie szpitalnego w najkrótszym możliwym terminie – wydzielenie oddziałów, procedury, izolatki itd.

4. Zapewnienie ciągłości leczenie innych patologii. Brak szybkiej i dostępnej diagnozy COVID 19 i środków zabezpieczających dla personelu przesunęła zbyt daleko medycynę w strefę „tele”. Pacjencie nie mają gwarancji bezpieczeństwa – boją się chodzić na SOR czy do innych jeszcze funkcjonujących miejsc. Lekarze boją się jeździć na wizyty domowe i tak koło się zamyka.

5. Zapewnienie realnej kwarantanny i racjonalnych zasad kwarantanny (nie każdy przyjazd jest obarczony ryzykiem) – „Lot do domu” rozwożenie infekcji publicznymi środkami transportu po Polsce (Błąd 8). Szybkie testy dla osób przyjeżdżających lub po kontakcie z jakimkolwiek ryzykiem (ich brak to Błąd 9). Zamknięcie granic i „Lot do domu” to działania w przeciwstawnych kierunkach, oba z dużym komponentem politycznym. Bardziej racjonalne byłoby selektywne adekwatne do ryzyka na danym obszarze i dużo wcześniejsze zamknięcie granic (Błąd 10). I takie byłoby wskazane przy dochodzeniu do normalności.

To czy uda się nam jeszcze zapobiec zależy od decyzji. Samo czekanie w odosobnieniu i zaklinanie rzeczywistości prawdopodobnie nie wystarczy.

O błędach piszę, na nich można się uczyć i wyciągać wnioski. Można też je ukrywać i ich bronić jako nieniknionej poprawności, to jest pierwsza decyzja. Tutaj, w grze jest życie nas wszystkich - nie tylko w Polsce. 

Jacek Gleba
O mnie Jacek Gleba

Lekarz Rodzinny, MBA, Zarządzanie Systemami Opieki Zdrowotnej,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości