Forum Acontrario Forum Acontrario
4050
BLOG

FYM kontra F.Y.M.

Forum Acontrario Forum Acontrario Polityka Obserwuj notkę 149

Minął miesiąc od "odlotu" blogera Free Your Mind, jednego z głównych śledczych w sprawie smoleńskiej, odlotu w trakcie którego powstala kuriozalna koncepcja państwa podziemnego, w którym Tusk, Arabski i Miller to bohaterowie narodowi a Macierewicz to agent GRU. 

Sądziliśmy, i nie tylko my, że F.Y.M. wpadł w jakieś problemy, zginął, został zlikwidowany, unieszkodliwiony przez aparat Tuska, ze zastąpił go jakiś gimnazjalista na etacie ABW, starający się pisać tym samym stylem, tudzież jego żona, współpracowniczka rzeszowskiej Gazety Wybroczej. Te ciągłe wzmianki o Basi, Basia to, Janke wysłał maila do Basi itd. mogły wskazywać, że pan Przywara ma problemy, leży gdzieś w szpitalu a na jego koncie grasują inne osoby mające dostęp do jego telefonu, haseł, kont internetowych.

Moment wydawał się idealny. 16 czerwca tuż przed meczem Polska – Czechy. Samobójstwo popełnia gen. Petelicki. Chwilę później milknie w przestrzeni internetu Free Your Mind. Jeden z jego ostatnich normalnych postów brzmiał

Norymberga 2. Tyle tylko powiem. I pozdrawiam "panów", którzy zainteresowali się moim komputerem. FREE YOUR MIND 143961832 | 16.06.2012 19:49

Wskazywało to na to, że ktoś buszuje w komputerze F.Y.M.-a, że ktoś chce przejąć jego tożsamość. Teraz wiemy, że „Norymbergia 2” oznaczać miała proces „ruskiego szpiona Maciorewicza”.

Po sześciu dniach pojawia się szokujący wpis Here is the news for GRU.


Jest to pierwszy i jedyny wpis F.Y.M.-a. opublikowany inną czionką – Georgia 10
. Blogerzy to wychwycili. FYM wrócił do dawnej czczionki. Wpis nie został opublikowany wcześniej na polis. Blogerzy to wychwycili. FYM zaczął publikować na polis. FYM nie kolorował istotnych treści. A jakże - blogerzy to wychwycili :). FYM zaczął kolorować kolejne wpisy. F.Y.M. nigdy nie pisał o sobie per „FYM” tylko „F.Y.M”. Blogerzy to wychwycili. Tak, zgadliście. FYM zaczął stopniowo wracać do starej nazwy. F.Y.M. nigdy nie był wulgarny. O Macierewiczu pisał neutralnie, bez zbytniej sympatii ale też bez zacietrzewienia, per „min. Macierewicz” lub w skrócie AM. Nie zgadzał się z nim. Wytykał błędy, ale nigdy nie wyrażał się o nim obelżywie. Kolejne teksty „FYM-a” stanowiły zbiór inwektyw wobec Macierewicza i prof. Biniendy, ale też wobec rodzin ofiar.

F.Y.M. państwo Tuska nazywał przedsionkiem Moskwy. Nowy FYM to gloryfikacja Tuska i jego rządu.Tusk kreowany jest na lidera Państwa Podziemnego a Macierewicz na głównego wroga polskości. Coś nam to przypomina?

Ginie Petelicki. Kilka minut później znika F.Y.M. Pora wręcz wymarzona bo na rzeszowskiej uczelni rozpoczyna się sesja, Przywara jest poza zasięgiem, jego żona też, do października trudno zweryfikować czy faktycznie on to on i gdzie przebywa. FYM na dodatek stwierdza, że z uczelnią się rozstaje, rzuca pracę choć jednocześnie pisze o swojej habilitacji. Habilitacji z czego? Z robienia w konia internautów?

FYM to nie tylko zmiana światopoglądowa ale także zmiana stylistyczna. Najbardziej rzucają się w oczy wstawki NLP ("Pamiętają Państwo...?"), nigdy wcześniej nie stosowane przez tegoż blogera:

Pamiętają Państwo, jak śp. Z. Herbert przestrzegał nas…?
-
Pamiętacie Państwo historię „drastycznych zdjęć” z XUBS?
Pamiętają Państwo tę kwestię ze wczorajszej lekcji?
Pamiętacie Państwo film o Wilku i Zającu…?
-
Pamiętają Państwo historię z telefonem L. Deptuły?

FYM ma jakąś wewnętrzną potrzebę „przypominania”. F.Y.M. jej nie miał. Do tego te wtręty „Państwo” - niech Państwo wsłuchają się na przykład. F.Y.M. nigdy nie pisał per Państwo. Pisał bezosobowo. Można sprawdzić wszytskie jego notki wstecz.

I wreszcie najważniejsze. Poza zmianą stylu, kolejne notki FYM-a stanowiły swoisty język nienawiści skierowany wobec Antoniego Macierewicza. MACIORA MACIOREWICZ to najłagodniejsze określenie.
Co się stało? Czy człowiek może aż tak bardzo się zmienić?

Przypomina to poniekąd „przemianę” Marcinkiewicza czy Giertycha z lizusów Kaczyńskiego w jego wrogów. Czy FYM został odtrącony? Czy został zmieszany z błotem a teraz się mści? Czy może jednak to ktoś zupełnie inny, człowiek z telefonem Przywary, który Przywarą nie jest? Chciałbym w to wierzyć. Ale wszystko wskazuje, że – niestety – pan Przywara doznał metafizycznej, platformowej przemiany.

Być może nie zdają sobie Państwo sprawy z rozmiarów tej wolty. Zacytujmy więc Dwóch Panów FYM-ów.

Na początek „normalny” bloger Free Your Mind, bloger, który atakował państwo Tuska i Komorowskiego, który nikogo nie mieszał z błotem w swoich notkach:, który pisał wprost o tym, że NATO nas ma w d… gdzieś. Posłuchajmy go:

Nie pisałem też (kontynuując odpowiedź na Pańskie pytanie) o udziale NATO w tejże operacji z 10-04, lecz o podejrzeniach, co do tego, czy np. w Niemczech, którym obecnie (tj. od czasów zjednoczenia) jest geopolitycznie bliżej do neo-ZSSR niż do NATO (i w Moskwie, i w Berlinie dąży się do odtworzenia układu sił z okresu międzywojnia (a to scenariusz zabójczy dla Polski), ktoś, mówiąc kolokwialnie, nie przymknął oka na kwestię zabezpieczenia przestrzeni powietrznej NATO akurat „tamtego dnia” (w krajach nadbałtyckich). NATO szykowało dla Polski (na przełomie 2009/2010), jak sygnalizowałem w „Czerwonej stronie Księżyca”, formułę Eagle Guardian, ale nie zdążyło jej wdrożyć w życie – Moskwa rozpoznała sytuację „bojem”, czyli „operacją Smoleńsk”, która „zmieniła wszystko”, tzn. zamknęła okres III RP.

Dziś zaś, tj. gdy Polska nieformalnie (owego 10 Kwietnia) wystąpiła z Sojuszu, nie próbując włączyć instytucji natowskich w śledztwo ws. tragedii oraz umacniając więzy militarno-polityczne ze ZBiR(http://freeyourmind.salon24.pl/359986,o ... rzestworza), rozwiązanie Eagle Guardian wydaje się zupełnie nieaktualne (z punktu widzenia najważniejszych stolic państw Sojuszu). Nie wiadomo zresztą, czy NATO już nie traktuje Polski jako kraju straconego, jako odzyskanej całkowicie przez Moskwę„bliskiej zagranicy” neo-ZSSR, czy wprost jako konia trojańskiego w Sojuszu.

NATO na pewno zajmuje obecnie postawę wyczekującą, obserwując z dystansu wydarzenia w Polsce– w Sojuszu też, nie mam wątpliwości, wiadomo doskonale, co się stało 10-04, no ale polityka poważnych, wysoce zindustrializowanych krajów, rozpisana jest na dziesięciolecia i w niczyim interesie nie musi być „wyjaśnianie Smoleńska”, szczególnie że tym wyjaśnianiem sama Polska nieszczególnie jest, jak widzimy od dwóch lat, zainteresowana. Jeśli zaś nad Wisłą definitywnie umocni się opcja promoskiewska (na razie nic nie wskazuje, by miało być inaczej), tj. Polska zostanie poddana resowietyzacji w skali takiej jak za peerelu, to NATO czy szerzej Zachód już nie będzie się jakoś szczególnie interesować naszym krajem (a więc nie będzie takiego wsparcia dla opozycji jak za peerelu). Tak jak nie interesuje się zbytnio losami Białorusi. Polska natomiast albo zmierzać będzie do odbudowy swojej potęgi, albo właśnie stanie się państewkiem, z którym nie liczy się zupełnie nikt. Gra więc toczy się o wysoką stawkę i dobrze by było, by sami Polacy mieli tego świadomość.”

(Podkreślenia i pogrubienia moje. Źródło - wywiad dla Z. Białasa cz.II opublikowany na polis [1]).

 

Kilka tygodni później pojawia się Nowy Lepszy FYM, który publikuje tekst w innej czcionce, innej stylistyce, z innym nazewnictwem, tekst w którym Donald Tusk jest niemal bogiem, Macierewicz to ruski gnój [sic], Binienda to patałach Kraśko to cudowny konspirator i bojownik o niepodległość piszący wierszem i szyfrem. Niemalże objawia nam się nowy pseudo Alef Stern, który widzi szyfry tam gdzie ich nie ma i konspirację wśród winnych tragedii. Nowy FYM to również Tajna Operacja NATO, która ma nas niby chronić i w której główne skrzypce gra Donald Tusk. Czytając wcześniejsze opinie Przywary nt. obojętności NATO i sowietyzacji Polski można doznać dziwnego uczucia obcości i odrzucenia: Co ja czytam? Kto to pisze? Gołym okiem widać, że nie to jest to ta sama osoba...

Teksty Nowego FYM-a wpisują się również bezpośrednio w „aktywację” prof. Artymowicza, który w prorządowych mediach zaczyna podważać scenariusze Zespołu.

Poczytajmy więc teraz nowego FYM-a, poczytajmy by zrozumieć stopień wręcz niegodziwości i chamstwa wylewający się z jego nowych tekstów:


Medytacje polskie

… jak wielkim wyzwaniem było dla mnie (z różnych względów, do których już nie wracam), wyjawienie, kim jest osoba pisząca pod pseudonimem „FYM”. Pisałem też, dlaczego to czynię. Nie tylko dlatego, by uprzedzić sytuację, w której ujawniłby mnie jakiś tow. Maciora-Maciorewicz czy jego przyboczni spece od siania nienawiści…

Kasia Doraczyńska żyje

I odkryliśmy wspólnie maskirowkę. Odkrycie to nie było byle czym, bo Maciorewicz strasznie się tym rozzłościł, że brakowało, by armię czerwoną na nas przysłał

To przecież całą GROZĘ sytuacji 10 Kwietnia wytworzył Maciorewicz swoimi wielkimi gałami i RYKIEM MACIORY. Jeśli więc nie było katastrofy, jak ja Państwu tłukę do głowy (niczym nauczyciel polskiego – jedna prosta fraza do powtórzenia), nie było zamachu na/nad Siewiernym, no to przecież: coś się musiało stać, skoro p. Marta Kaczyńska tak straszliwie płakała, skoro Hołd ciału Prezydenta oddał polski rząd. Klęczeli i milczeni – nie ryczeli, nie darli się jak Maciorewicz

A to chyba najważniejsze pytanie: ile osób zginęło z tych „wsiech”? No ILE MACIORO MACIOREWICZU?!

Klęczy Sasin wieczorem przy ciele Prezydenta? Klęczy w śmieciach, jak Tusk czy Kaczyński? Klęczy czy nie? A Maciorewicz? Klęknął tam? A było to miejsce DOTKNIĘTE przez zwłoki Prezydenta – to nie byle jakie miejsce w takiej zbrodniczej historii po Egzekucji. I należało tam klęknąć. To nie Putin więc Tuska pociesza, ale Putin usiłuje się „złapać Tuska”, jakby prosił o wybaczenie!

Tak to wyglądało jakby to były ruskie wrzutki, ale to były polskie wrzutki. Tak jak filmik Koli (fałszywy obraz, ale PRAWDZIWY dźwięk). To było przypominanie zombiakom takim jak Maciorewicz i Sasin, że Gra dopiero trwa i nie oni ją zakończą tylko cała szpiegowska siatka zostanie rozpracowana, co do gada z całego stada.

…niech Państwo wsłuchają się, jak się tam czasem nudzi jak mops Maciorewicz właśnie – mruczy, wzdycha, mówi pod nosem „no” itd. - jego nie obchodzi to, co robi – ale ożywia się, gdy czegoś szuka, np. gdy chce wiedzieć skąd – z jakiej Firmy, tj. z jakich służb jest „polski montażysta” SW. Jak jednak wspominałem wczoraj to SW robi sobie przesłuchanie publiczne Antoniego M., a nie odwrotnie. Ta komedia, którą SW odgrywa to przecież show kontrwywiadu – takie robimy jaja ze szpiona bossa ruskiej mafii Maciorewicza. No przecież to „bosskie”, jakby powiedzieli młodzi.)

Zrazu bowiem sądziliśmy (jak nas uczył Maciorewicz), że klosz to kłamstwo, że Rząd to nieudolne barany, że NATO nie ma…


Here is the news for GRU

DT: Tak może być, przyjacielu. Tak – może być. Co, powiedz, co robimy.
JK: Czego będą chcieli Ruscy?
DT: Polski. Nas wszystkich. Kapitulacji. Wejdą bez jednego wystrzału.
JK: Chryste Panie.
DT: Tak może się stać. Co robimy, powiedz.
JK: Nie wiem.
DT: Ty decydujesz.
JK: Czemu ja?
DT: Bo to Twój Brat i Bratowa.

DT: NIE będziemy badać katastrofy. Będziemy robić to, co Ruscy każą. A zatazem zagramy z nimi tak, że NATO wyszykuje Norymbergę II za tę Zbrodnię. Taka będzie podwójna gra obejmująca cały nasz kraj. PPP to państwo schowane, a na zewnątrz 'DURNE INSTYTUCJE NIEMOGĄCE NIC WYJAŚNIĆ'. Udamy więc idiotów do tego stopnia, że ty nadal pozostajesz w nienawiści do mnie, a ja do ciebie.

FYM to tylko doktor filozofii, a nie profesor. A tu mają być profesorowie katastrofolodzy, tu zaś jakiś z bidnym doktoracikiem FYM. FYM-ik jakiś mikroskopijny. A wie tawariszcz Maciorewicz po co ta konferencja, żeby już tak „zejść ze mnie”? Paru katastrofologów może od razu zgarnąć FBI i NSA etc. Widzi towarzysz? Takie rzeczy mogą robić porządne, natowskie służby zainteresowane wyłapywaniem agentów.

Ale też dlatego ruskiego szpiona Macierewicza to interesowało, bo to samo pytanie zadał ruski prokurator p. Małgorzacie Wassermann, a więc Maciora-Macierewicz szukała tej samej „zguby”, działała dla ruskiej prokuratury. Ruski prokurator Maciorewicz, nieźle, nie? Ja bym tego nie wymyślił. Wymyślił to ten ruski szpion.

bo wszędzie przecież rezydenta GRU Maciarewicza było pełno. Wszystkim zarządzał Maciorewicz. Wszędzie się pchał jak Maciora. I wszędzie RYŁ I RYCZAŁ po swojemu, jakby tylko on przy jakimś KORYCIEmiał być. Ale z tego RYCZENIA wychodziło NIC.

Maciora chciała na ich miejsce wryć nam w głowach nowe Kłamstwo. Jakie? No przecież Zamach na/nad Siewiernym, straszliwy

Ale od czasu PO-PiS-u służby skonstruowano (w ramach PPP – za ten manewr Polskim Politykom należą się medale) NA NOWO i stąd agentura zaczęła się szykować do terrorystycznego ataku, próbując najpierw rozwalić służby w ramach akcji SKW i „likwidowania WSI”. Już tylko terror ruskim gnojom pozostawał. Tylko to. Ale i on obrócił się przeciwko terrorystom. Tak kończy w obecnej polskiej rzeczywistości ta cała agenturalna Sieć, Sieć Rezydenta GRU Macierewicza.

macie teraz Państwo mnóstwo materiału do analizowania Maciora sporo pozostawiła po sobie miotu. Matrona komunizmu to była pod nazwą Antoni M. i spółka, a w skrócie „gra GRA”. Panowie z ABW, CBA, POLICJI POLSKIEJ, SW, ŻW, SKW, BOR i Bóg wie jeszcze skąd, możecie zaczynać. Dzięki Wam wielkie za okazane mi wsparcie i zaufanie.I jakby co, mogę zasiadać w Nadzwyczajnej Komisji Polskiej ws. Tragedii Delegatów, chętnie przesłucham Maciorewicza podczas telewizyjnych transmisji, Macierewicza czy Maciarewicza, czy jak temu tam rezydentowi Ketmanowi-Hetmanowi nazwę nadano, tylko umówmy się, że nie za free.


Powtórzę jeszcze raz ostatnie słowa FYMa:

 

Panowie z ABW, CBA, POLICJI POLSKIEJ, SW, ŻW, SKW, BOR i Bóg wie jeszcze skąd, możecie zaczynać. Dzięki Wam wielkie za okazane mi wsparcie i zaufanie.


Aż się boję pytać "CO" zaczynać... Niektórzy blogerzy rozmawiali z Nowym-Starym FYM-em przez telefon.

Ja bym nie był pewien z kim rozmawiam.

 

PS Na polis nowe posty blogera Free Your Mind wracają do starego stylu, do spokoju i chłodnych analiz.

Co się stało blogerowi F.Y.M.? Ktoś go zmusił do dekonspiracji i publikacji kilku paszkwili?

W każdym razie jedno jest pewne: internetowy zespół badawczy FYM-a został zlikwidowany i ośmieszony. 

I oto chyba chodziło Panom z ABW, CBA i POLICJI POLSKIEJ. Bo chwilowe zaburzenia osobowiści akurat w czasie gdy Petelicki potyka się o swój pistolet do mnie nie przemawiają.

 

[1] http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2012/05/wywiad-dla-z-biaasa-cz-ii.html

Piszemy o wszystkim co nas otacza, szukamy prawdy niezależnie od tego gdzie ona się znajduje. Razem tworzymy nową rzeczywistość.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka