Adalia Satalecki Adalia Satalecki
1257
BLOG

ARABSKI WRAK

Adalia Satalecki Adalia Satalecki Rozmaitości Obserwuj notkę 16

 

Na pierwszej po zimowych szusach w Dolomitach konferencji Tusk zapowiedział, że nie będzie się przeciwstawiał nominacji Arabskiego na ambasadora RP w Madrycie.
 
Tymczasem prasa doniosła, że wszczęte zostało umorzone wcześniej postępowanie przed sądem w sprawie nieprawidłowości przy organizacji państwowych wizyt premiera i prezydenta RP do Smoleńska w 2010 roku.
 
Organizatorem tych wizyt jest jak wiadomo kancelaria prezesa rady ministrów. Szefem kancelarii Tuska jest od 2007 roku Tomasz Arabski. Jak podawała prasa spotykał się on dwukrotnie z zaufanymi Putina przed wizytą swojego pryncypała i prezydenta RP w Katyniu. W lipcu ubiegłego roku przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy w Smoleńsku złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Arabskiego, zarzucając mu, iż blokując konstytucyjne prerogatywy ówczesnego prezydenta, wspólnie z innymi osobami, świadomie i celowo popełnił szereg czynów na szkodę RP i jej konstytucyjnych organów. Gdyby śledztwo udowodniło takie działania, a sąd dał wiarę oskarżeniu, to zgodnie z kodeksem karnym, za takie przestępstwo można skazać na karę do 10 lat pozbawienia wolności. Gdyby zarzut taki ciążył na Kowalskim, to organa ścigania wnioskowałyby zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania i zakazem opuszczania kraju. Natomiast przyjaciel premiera Arabski nazywa oskarżenia „ohydnymi” i w sprawie organizacji wizyt w Smoleńsku nie ma sobie nic do zarzucenia. Zamiast ewentualnego zakazu opuszczania kraju dostaje on paszport dyplomatyczny i będzie reprezentował interesy Najjaśniejszej w Królestwie Hiszpanii.
 
Zaufany Tuska wsławił się kiedyś i tym, że w trakcie wizyty premiera w Izraelu sterował pytaniami dziennikarzy polskich na konferencji prasowej, grożąc reporterowi interwencją szefa PAP. Faktycznie, telefon Arabskiego zastraszył dziennikarza i szef polskiego rządu nie musiał odpowiadać na kłopotliwe pytania.
 
Na stronie internetowej ambasady RP w Madrycie można przeczytać, że chce ona służyć Polsce, chce tworzyć Europę i rozumieć świat.
 
Pan ambasador Arabski in spe udowodnił, że gra w te polskie, europejskie i światowe klocki nie jest mu obca. Gdyby jednak organy ścigania potrzebowały w Polsce ekscelencji pana ambasadora, to przecież z Królestwa Hiszpanii jest tylko krok do posterunku policji, prokuratury lub sądu…

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości