Adam Laskowski Adam Laskowski
2201
BLOG

Wellman & Prokop zagrajmy to jeszcze raz..

Adam Laskowski Adam Laskowski Polityka Obserwuj notkę 3

Kampania wyborcza wchodzi w ostateczną fazę co widać i słychać już na każdym kroku niczym rozkwitnięte drzewa kasztanowca przed maturą. Jako, że wyniki wyborów od lat pozostają bez zmian, zatem i scenariusz przedwyborczy jest zazwyczaj podobny i przewidywalny niczym filmy ze Stevenem Segalem. Wiadome jest przecież , że Polacy najbardziej lubią takie piosenki, które już kiedyś słyszeli, zatem dlaczego w polityce miałoby być inaczej?

Po jeden ze sprawdzonych numerów postanowił sięgnąć tym razem tygodnik „Wprost”, zamieszczając w najnowszym wydaniu wywiad z parą TVN-owskich celebrytów Dorotą Wellman, oraz Marcinem Prokopem, którzy tym razem zamiast rozwodzić się nad tematami rodem z telewizji śniadaniowej postanowili wcielić się w rolę zbuntowanych wyborców Tuska, tupiących nogą na to co robi ich Premier, oraz w reakcji na stan państwa będącego pod rządami Platformy Obywatelskiej.

Żeby była jasność, para popularnych dziennikarzy pomimo rzekomego „wk... nia” na pytanie czy w takim razie czas powiedzieć „Donaldzie poddaj się” odpowiada słowami Marcina Prokopa Nie, mówię: Donaldzie, weź się do roboty, jeszcze nie wszystko stracone, jeszcze jest czas. Skoro już go wybraliśmy, to niech się stara. Niech się zajmą gościem, który mimo ponad 30-milionowego długu wobec państwa otwiera kolejną restaurację. Chrzanię państwo, które pozwala robić temu facetowi kolejne tatary w kolejnej knajpie ” dodaje Dorota Wellman dając nam do zrozumienia co tak naprawdę trapi głowy „ ludzi z telewizji”.

Czy słowa Marcina Prokopa, w których apeluje do Premiera by wziął się do roboty, gdyż jeszcze nie jest czas nie brzmią Wam w uszach od co najmniej kilku lat? Czy już kiedyś tego nie słyszeliśmy? Czy nie macie wrażenia, że niczym „ciemnemu ludowi” ten slogan puszczany jest przy okazji kolejnych wyborów mając na celu uświadomienie Nam, iż Donald Tusk jest wciąż mniejszym złem, natomiast wszelka alternatywa dla jego rządów nosi znamiona apokalipsy dla naszego narodu, grożąc utratą tak wielkiego poważania dla Polski w Europie?

Cofnijmy się zatem kilka lat niczym w programie„ Wideoteka dorosłego człowieka” z tą różnicą, że przeszłość ta nie będzie aż tak odległa, a ograniczmy się do roku 2011, gdzie w powietrzu unosił się już zapach nadchodzących wyborów parlamentarnych, zaś przedwyborcze nastroje w środowisku „zbuntowanych elit” były tak negatywne, że doprowadziły do bezpośredniego spotkania ich przedstawicieli z Premierem, w programie Marcina Mellera „Drugie śniadanie mistrzów”. Z zamiarem bezpardonowego ataku na Donalda Tuska przystąpiły trzy ikony polskiej sceny muzycznej czyli Zbigniew Hołdys, Paweł Kukiz i Tomasz Lipiński. Taki zestaw nazwisk miał gwarantować widzom, że specjalne wydanie sobotniego "Drugiego śniadania mistrzów" okaże się naprawdę wybuchowe. Tymczasem wielka bomba okazała się niewybuchem. Donald Tusk wykorzystując brak przygotowania merytorycznego i widoczne onieśmielenie swoich rozmówców doprowadził do tego, że wyglądali przy nim jak zestresowani uczniowie,którzy musieli zostać po lekcjach w kozie, zaś srogi nauczyciel daje im lekcję życia i pojmowania najprostszych zasad polityki. Premier zaś po raz kolejny miał okazję zaprezentować się jako "równy gość", który potrafi rozmawiać z ludźmi nawet na niewygodne dla siebie tematy. Powietrze z gości zeszło, pojedli ciastek, wypili kawę, poszli do domu, zaś w sierpniowych wyborach Platforma uzyskała niemal 40 % poparcia.

Pewnie się zastanawiacie po co Oni to robią skoro mają na zawołanie zastępy krwiożerczych polityków gotowych na zawołanie z pianą w ustach atakować swoich przeciwników politycznych? Robią tak najmilsi dlatego, że z wszelkich badań jasno wynika iż politycy są grupą społeczną cieszącą się zaufaniem jedynie ok 4 % społeczeństwa zatem skuteczność ich oddziaływania na opinię publiczną jest znacznie ograniczona. Nie trzeba być fachowcem w dziedzinie PR, by stwierdzić iż przy tak wielkim zobojętnieniu i zniesmaczeniu Polaków polityką Dr. Lubicz, czy popularny dziennikarz kojarzący się z leniwymi porankami wzbudzi znacznie większe zaufanie niż Zbigniew Ziobro z Januszem Palikotem.

Czy to naprawdę działa? Okazuje się, że tak! Polacy mają bowiem w swoim repertuarze dwie ulubione piosenki. Pierwsza w której duża większość na własną nutę narzeka widząc co dzieje się dookoła, druga zaś grana przy okazji zbliżających się wyborów. Sprawdźcie to sami 25.05.2014.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka