Nerwa powoli, ale coraz bardziej regularnie zaczynają tłuc człowieka słuchając Trójki. Jeszcze z „3 zł + VAT” można wytrzymać (i bez tego nie sposób się dodzwonić)bo mówią że kryzys, ale już z tym znakiem jakości i ściepą narodu, to trochę przesadzili. Nie wiadomo czy śmiać się czy płakać z wypowiedzi redaktorów, artystów itp. Tyle wazeliny i cukru że mnie przynajmniej zesłabia, a przecież mamy limity w produkcji cukru. Słysząc „achy”, „echy”, „jako to kultowa”, „że zawsze trzymała poziom i promowała wysoką kulturę” to sobie myślę, amnezja czy inna przypadłość? Zapomnieli okres 2001-2004. No, niektórzy twierdzą że gorszym był 2005-07, kwestia oceny i osobistego gustu. A nie wystarczy powiedzieć kultura i dobra stacja, bo chyba słuchacze są najlepszymi recenzentami, a takie wewnętrzne cukrowanie trochę mierzi i odpycha.
A jakby mało było, to pojawiła się ekipa „Szkła konta....”, nie mogą dalej w telewizorni się udzielać?
Na całe szczęście muzyka utrzymuje Trójkę na górnej półce i tego im nic nie odbierze. Bo chociaż nie wszystko można do końca strawić w całości to warto posłuchać najróżniejszych gatunków.
Mimo tych uwag (ktoś powie czepiam się) to Trójka najbardziej nadaje się do słuchania przez cały Boży dzionek. Już mnie nawet kusiło tą „dychę” dać, ale coś mnie tknęło po informacja na co to przeznaczone. Bo jak ktoś chce płacić to jego wola, jego pieniądz - ja mu nie wróg.
Pozdrawiam.
