Adam Wielomski Adam Wielomski
83
BLOG

Masa krytyczna

Adam Wielomski Adam Wielomski Polityka Obserwuj notkę 13

Nie mam wątpliwości, że Jarosław Kaczyński podąża w tej chwili drogą Romana Giertycha, czyli wstąpił na równię pochyłą, której końcem jest polityczna czeluść.  Przypomnijmy, że Roman Giertych wykończył Ligę Polskich Rodzin za pomocą „wycinania” z tej partii wszystkich, którzy nie pochodzili ze środowiska Młodzieży Wszechpolskiej, a więc tych, do których „nieomylny przywódca” nie miał absolutnego zaufania i których posądzał o dysydencję, zdolność do dysydencji, a w końcu usuwał nawet tych, których podejrzewał o jakiekolwiek zdolności do samodzielnego myślenia.  Wraz z usuwanymi ludźmi odchodziły całe środowiska polityczne, wraz z tymiż środowiskami tysiące wyborców. W ten sposób LPR spadła z 16% (wybory do PE  2004 rok) do 1% (wybory do Sejmu 2007, wraz z UPR i PR).

Geniusz polityczny Jarosława Kaczyńskiego w roku 2007 i przed ówczesnymi wyborami do Sejmu, polegał na tym, że pracowicie zbierał wszystkich – czy prawie wszystkich – którzy odeszli z LPR. Mam tu na myśli przede wszystkim ludzi związanych z Radiem Maryja. Po dziś dzień nie rozumiem dlaczego LPR świadomie i z premedytacją pozbywała się tych polityków, a wraz z nimi utraciła poparcie toruńskiej rozgłośni. Jeden z byłych polityków LPR twierdzi, że wynikało to z zamówionych przez partię sondaży, z których wynikało, że pozbycie się poparcia RM oznacza utratę ok. 1-2% elektoratu, ale uwolniwszy się do „fundamentalistycznej rozgłośni”, partia miała szansę przesunąć się ku elektoratowi centrowemu. Jeśli – w co trudno mi uwierzyć – Roman Giertych uwierzył w taki sondaż, to był to jego ostatni błąd polityczny. Po wyborach w 2007 roku był już zdany na łaskę Kaczyńskiego, a ten z premedytacją zadał mu cios łaski.

Ale dzisiaj Jarosław Kaczyński  - opanowawszy prawą stronę sceny politycznej – rozpoczął bardzo podobne samobójcze działania polityczne. Od ostatniego czasu widzimy długi korowód znanych twarzy, które opuściły szeregi PiS: Marek Jurek, Artur Zawisza, Marian Piłka, Kazimierz M. Ujazdowski, Jarosław Sellin, Kazimierz Marcinkiewicz, Paweł Zalewski, Ludwik Dorn, Jerzy Polaczek, w ostatnich dniach Marcin Libicki ze swoim poznańskim towarzystwem. Od pewnego czasu historia PiS zaczyna przypominać dzieje rozłamów i tak jak średniowieczni kronikarze opisywali dzieje państw opisując panowania kolejnych monarchów, tak historycy PiS będą opisywali kolejne rozłamy i odejścia. Cechą charakterystyczną tych wszystkich strat – dokładnie tak jak w LPR za czasów Giertycha – jest charakterystyczny klucz: odchodzą ci inteligentniejsi, ci co mają jakieś poglądy lub przynajmniej coś więcej niż śmietanę w mózgu. Innymi słowy: odchodzą ci, co są zdolni do buntu, gdyż umieją samodzielnie i krytycznie myśleć, albo chociażby „nieomylny prezes” podejrzewa, iż są zdolni do samodzielnych procesów myślowych. Tak jak Roman Giertych otaczał się tzw. pretorianami z MW, tak Jarosław Kaczyński otacza się teraz „zakonnikami” ze starego Porozumienia Centrum, także tu zresztą robiąc „czystki etniczne”, usuwając tych, co inteligentniejszych, zdolnych do zbrodniczego aktu samodzielnego myślenia (Ludwik Dorn).

Do wymienionego przeze mnie stada polityków, którzy z PiS odeszli lub zostali usunięci, doliczyć należy jeszcze tych polityków prawicowych, którzy w PiS nigdy nie byli: Roman Giertych, Wojciech Wierzejski, Janusz Korwin-Mikke czy Stanisław Michalkiewicz. Zbyt dużo i wiele mówi się także o niezadowoleniu z kaczystowskich rządów polityków tkwiących w PiS, ale związanych z Radiem Maryja, którzy dostrzegli już – zapewne jak i Ojciec Dyrektor – że PiS kompletnie nie realizuje postulatów katolickich, traktując je jako drugorzędne w porównaniu z akcjami demagogicznymi i lustracyjnymi. Mam tu na myśli kwestię aborcyjną czy in vitro. Poza PiSem tkwi także oficjalnie część środowiska radio-maryjnego. Mam tu na myśli Jerzego R. Nowaka i Krzysztofa Kawęckiego, tworzących Ruch Przełomu Narodowego, a także „ludzi luźnych” jak Jan Łopuszański.

Tych nazwisk jest dużo i są to w miarę poważne nazwiska polityczne. Brak tym ludziom połączenia działań (oczywiście, nie każdy z każdym jest tu zdolny współdziałać), brak jest koordynacji, częstokroć są skłóceni o jakieś duperele sprzed 10 lat. Tym niemniej jest kwestią czasu, gdy zdadzą sobie sprawę, że stanowią poważną masę wyborczo-polityczną. Nie ukrywam, że liczyłem, iż stanie się to już przed czerwcowymi wyborami do Europarlamentu i myślałem o liście łączącej eurosceptyczną prawicą od dawnego LPR, przez UPR, do środowiska radio-maryjnego, przy okazji wyciągającą z PiS pozostałych posłów radio-maryjnych (np. Bogusław Kowalski). Tak się jednak nie stało – widocznie ludzie nie dorośli jeszcze do tej operacji politycznej, celem której jest usunięcie braci Kaczyńskich z prawej części sceny politycznej i zapędzenia ich do politycznego rezerwatu z napisem „Czytelnicy Gazety Polskiej”. Nie wykluczam jednak, że katalizatorem takiego ruchu zjednoczeniowego może być widowiskowe morderstwo polityczne Marcina Libickiego, po którym nikt o prawicowych poglądach i IQ powyżej 100 nie może być pewny czy któregoś dnia nie zostanie usunięty z list PiS. Jarosław Kaczyński już wybrał z kim chce współpracować, stawiając na Kurskiego, Gosiewskiego, Brudzyńskiego, Putrę, Szczypińską i Nelly Rokitę. Nawet podejrzewany o „herezję” Zbigniew Ziobro zostaje „zesłany” do Strasburga, co oznacza wykluczenie z kohorty pretorian.  Mówiąc wprost: po ostatnich czystkach w PiS nie został już żaden polityk jakiegokolwiek, choćby średniego, formatu.

I powtórzy się to, co się stało z LPR: najpierw odchodzą nazwiska, za nimi środowiska, a za środowiskami tysiące wyborców. Jedyne co utrzymuje PiS na wysokich obrotach jest coroczna dotacja budżetowa, dająca PiS gigantyczną przewagę reklamowo-organizacyjną nad konkurencją z prawej strony.  Pisowski statek zapewne można będzie jeszcze przez jakiś czas w ten sposób łatać, ale trzeba zdać sobie sprawę z tego, że jednostka ta już nie przewozi piechoty morskiej do politycznego abordażu. Został już tylko „nieomylny” Napoleon i wioślarze przy burtach.

Adam Wielomski
 

www.konserwatyzm.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka