adas wraca nowe adas wraca nowe
22
BLOG

Wielkie Dziennikarstwo Zimowe

adas wraca nowe adas wraca nowe Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Pewnie nie wszyscy wiedzą, kim był Jerzy Urban, więc wyjaśnię, że chodzi o zdolnego niegdyś dziennikarza. Środowiskowego enfant terrible. Człowieka z zakazem druku, próbującego wykorzystywać system bardziej niż ten system jego. Zdolnego reportażystę, świetne pióro, człowieka względnie przyzwoitego. Do czasu. Później całym sercem, duszą i żołądkiem oddanego władzy. Mimo zdecydowanego oporu większości katolickiego społeczeństwa.

Uprzedzając ujadanie sfory idiotów, tropiących czujnie za "polityczną poprawnością", uprzedzam od razu - nie mam zamiaru, i dla każdego czytelnika z odrobiną rozumu jest to, jak sądzę, oczywiste, uwłaczać Rafałowi Aleksandrowi  Ziemkiewiczowi i jego publicystyce przez porównywanie ich z nomenklaturowymi służbistami.

Byłoby to równie sensowne, jak nurzać w michnikowszczyźnie każdego, kto domaga się przejrzystości stylu, błyskotliwości i  oryginalności czy zwyczajnie: talentu, które to sprawy należały, obok wyrafinowanej wrażliwości politycznej, do najbardziej eksponowanych elementów stylu Jerzego Urbana.

W ogóle nie chodzi tu o Ziemkiewicza, któremu, owszem, pozycja publicystycznego autorytetu moralnego, omalże ersatzu redaktora-Michnika cokolwiek pada na mózg, czego dowodem jego ataki na Pana Prezesa Kaczynskiego czy odzyskane media - ale to nie mój problem, osobiście i tak się dziwię, przy tych dawkach uwielbienia, że odbiło mu stosunkowo późno i słabo.

Chodzi o to, jak Ziemkiewicza i wszystkich, którym się on podoba, używa - użyjmy słowa z żargonu antyglobalistów - system. IV RP, Kaczystan, Lepperiada, kontrukład; mniejsza o nazwę, wszyscy wiedzą, o co chodzi.

Bardzo mi się podobała mi się publicystyka RAZa, gdy była to spontaniczna pisanina odbierana przez zgromadzonych wokół popularnego pisarza science fiction fanów tego gatunku literatury. Pisarze piszą, dzieciaki czytają, okazując otwarty umysł i nabierajac wrazliwości literackiej. Super pomysł. Ale to było dawno i nieprawda.

Nie dość szybko twórczość Ziemkiewicza stała się akcją państwową. Publiczna telewizja, redakcja i epatowanie widzów własną wspaniałością: blog, radio, telewizja, papier. Ze spontanicznej atrakcji dla wtajemniczonych zrobiono cykliczny medialny cyrk, wymagający rutynowego, codziennego wklepywania tych samych tekstów.

A przecież nie puszczona w obieg ilość powinna tu być ważna. Twarde dane dowodzą, że, wbrew szerzonej legendzie, teksty RAZa to i tak kropla w morzu wartościowych publikacji (proszę zajrzeć choćby na platformę blogową Salon 24 - powołam się akurat na nią, bo to wszak nie żadna postkomuna, tylko wręcz przeciwnie). Więc rzecz nie w ilości, a w zaangażowaniu.

Ale to zaangażowanie właśnie zdominowane czy już wręcz zastąpione zostało przez inercję, zarządzenie, państwowy nakaz - a na pierwszy plan wysunięto cyferki. 10 tekstów!!! Dziesięć tekstów!!! Dziesięć teeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeekstów!!!!

Nie ma nigdzie na świecie nic takiego, jak RAZ, chwalą pelikany. Fakt, nie ma - analogia historyczna, której użyłem na wstępie, jest jedyną. Tylko co z tego wynika? Że my jesteśmy normalni, a Ameryka, Niemcy, Australia i wszyscy w ogóle - pozbawieni zdolnych publicystów, niezależnych mediów, a zwłaszcza: mediów obywatelskich?

Ja nie mówię, żeby nie czytać Ziemkiewicza, choć sam wolę...  - proszę, czytajmy. Ale nie dawajmy sobie robić wody z mózgu. Ten codzienny, rutynowy cyrk nie jest żadnym dowodem naszego szczególnego politycznego wyrobienia.  Wręcz przeciwnie. Jest dowodem, że jesteśmy konsumentem chorym i chorym elektoratem.

Miłej zabawy, Panie Redaktorze.

wzmacniam lewą nogę tylko czego? -- Trzeba patrzeć PO na ręce. Uff, jak dobrze... żeby jeszcze było na co... (już jest! ale nie w sensie pozytywnym, oj nie) -- Aha, blogi polecane, to te do których (aktualnie) chcę mieć szybki dostęp. Często kompletnie obce mi ideowo i nie tylko. Proszę ich nie łączyć z moją pisaniną! Autorzy mi się poobrażają.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości