W nocy z 4 na 5 czerwca 1992 r. Sejm udzielił wotum nieufności rządowi Jana Olszewskiego. Bezpośrednią przyczyną tego jednego z najpoważniejszych kryzysów polskiej demokracji po 1989 r. stała się sprawa lustracji przeprowadzanej przez ówczesnego szefa MSW Antoniego Macierewicza.
W tzw. noc teczek, po ujawnieniu przez Macierewicza archiwaliów SB – listy polityków figurujących w archiwach MSW jako konfidenci komunistycznych służb specjalnych - rząd Olszewskiego upadł. Na liście tej znajdował się m.in. Lech Wałęsa, który 4 czerwca wnioskował o odwołanie premiera.
W poniedziałek w Sejmie, w 20-lecie tamtych wydarzeń, odbędzie się konferencja organizowana przez Prawo i Sprawiedliwość. Wystąpią na niej m.in. Jarosław Kaczyński, Zbigniew Romaszewski, Andrzej i Joanna Gwiazdowie, ministrowie rządu Olszewskiego, historyk Sławomir Cenckiewicz. Podczas spotkania mają być przypomniane dokonania rządu Olszewskiego. Sam były premier nie będzie obecny, ponieważ przebywa w szpitalu po kolejnej operacji.
Jan Olszewski w wywiadzie z maja opublikowanym w tym tygodniu przez "Gazetę Polską" tak mówił o upadku swojego rządu: "Jako pretekst do mojego odwołania posłużyła tzw. lista Macierewicza. Jednak upadek mojego rządu był podyktowany de facto innymi czynnikami. Stały za tym przede wszystkim pieniądze. Chodziło o podział majątku, który został po PRL-u. On był "jeszcze do wzięcia", gdy ja byłem premierem. W ramach procesu transformacji grupy interesu chciały się zabezpieczyć. I to właśnie nastąpiło".
Antoni Macierewicz, który współorganizuje obchody, zgadza się z Olszewskim: "Bezpośrednim powodem odwołania (rządu) była nie tyle lustracja, ile fakt zablokowania przejęcia dawnych baz sowieckich przez spółki rosyjskie, głównie kierowane jednak przez ludzi z KGB i GRU. Obalenie rządu było przesądzone 26 maja, wtedy gdy Lech Wałęsa wezwał opozycję do odwołania rządu. To było na dwa dni przed przyjęciem uchwały lustracyjnej" - powiedział.
- Gdyby wtedy wszystko potoczyło się inaczej, Polska byłaby lepsza, silniejsza, bogatsza, ilość społecznego nieszczęścia byłaby znacznie mniejsza. Jako naród bylibyśmy w nieporównanie lepszej kondycji - mówił Jarosław Kaczyński, wspominając wydarzenia z nocy 4 na 5 czerwca 1992 roku.
Jak z perspektywy 20. lat oceniacie tamto wydarzenie? Czy przyniosło więcej strat czy korzyści? Co by było gdyby rząd Olszewskiego nie upadł? Zapraszamy do wypowiadania się w Temacie Dnia.