kabir chan kabir chan
525
BLOG

AFGANISTAN; WOJSKA POLSKIEGO Deus ex machina

kabir chan kabir chan Polityka Obserwuj notkę 3

AFGANISTAN; Wojska Polskiego Deus ex machina

 

       Ostatnio dowiedziałem się o nowej inicjatywie, która dotyczy przemiany miasta Gazni w Kulturalną Stolicę Świata Islamu. Cała metamorfoza ma zakończyć się do 2013 roku, a spiritus movens idei objawił się gdzieś w kierownictwie sił wojskowej koalicji w Afganistanie.

Polscy sztabowcy opracowali już program działań pod kryptonimem „GHAZNI 2013” (po polsku Gazni 2013), a pracę w terenie ma wykonać cywilno-wojskowy A Provincial Reconstruction Team (PRT), czyli Zespół Odbudowy Prowincji Gazni. Żeby wszystko wyszło dobrze, parę miesięcy temu powołano, w ramach kontyngentu polskiego, Grupę do spraw Zarządzania i Rozwoju Dystryktów. W jej skład weszło 15 wojskowych i tylko 4 cywilnych ekspertów od ekonomii, kultury, prawa, edukacji i zarządzania kryzysowego.

Osobiście sprzyjam wszystkim cywilnym inicjatywom, które chciałyby zmienić coś w tym biednym kraju i przy okazji pokazałyby Polskę w korzystnym świetle, a nie jak okupanta. Znając realia w naszym kraju i w Afganistanie sadzę, że ten zespół PRT będzie raczej spiritus mortis obecności naszej armii w Gazni.

W swoich wcześniejszych artykułach zaproponowałem odbudowę małych wiejskich meczetów, których koszt remontu byłby znacznie niższy od kwot przeznaczonych na wybudowanie planowanych: muzeum, centrum szkolenia architektów i wielu obiektów, z których zwykły, prosty i niepiśmienny Afgańczyk nie skorzysta. Po pierwsze - będzie się krępował wejść do nowoczesnego budynku, po drugie - nikt go tam nie wpuści.

Po co analfabecie komputer i Internet, on zazwyczaj podpisuje się odciskiem kciuka ubabranego w tuszu.

O czym będzie dyskutował na odczycie? Każdy Afgańczyk kategorycznie wie, że Islam jest najlepszy, a wszystko, co nie mieści się w ramach szarijatu, czyli ‘muzułmańskiego prawa kanonicznego’ jest złe i trzeba to zniszczyć bez jakiejkolwiek dyskusji.

W zeszłym rokunapisałem: Osobiście poszerzyłbym pole finansowego działania. Do gotówkowego pozyskiwania stronników dla rządu w Kabulu dodałbym propagandowy chwyt, czyli budowę lub naprawę wiejskich meczetów.

Fundator meczetu jest odbierany w Islamie, jako osoba, którą należy darzyć szacunkiem. Donatora otacza powszechny mir. Koszt budowy jednej typowej, wiejskiej świątyni wybudowanej z miejscowych materiałów wyniósłby około 7 tys. dolarów… Budując meczet wytrąca się fundamentalistom islamskim argument „kalania świętej muzułmańskiej ziemi” oraz próby nawracania tubylców na chrześcijaństwo. Budowa świątyń byłaby bardzo ważnym argumentem w rokowaniach z przeciwnikami rządu w Kabulu. Im więcej meczetów na wsiach afgańskich, tym mniej mężczyzn będzie w talibskich oddziałach.

Może moja teoria budowy wiejskich Domów Bożych wydaje się zwariowana, ale ja jestem przekonany o jej słuszności, ponieważ wolę zbudować sto meczetów w Gazni niż jeden na Pradze, Kazimierzu czy też na Zaspie.”

Jestem pewien, że taki projekt będzie znacznie tańszy i skuteczniejszy od operacji„GAZNI 2013”.

Mieszkaniec prowincji Gazni, czy też jej stolicy – też Gazni, wolałby dostać narzędzie pracy lub zwierzę do hodowania.

Super aparatem do zarabiania kasy jest najzwyklejsza taczka na jednym kółku. Taką własną otarą – taczką można zatrudnić się przy budowie domu lub drogi, można przewozić towar handlarzom na bazarze i można wozić duże zakupy bogatym klientom do ich samochodów czy też domów.

Koszt taczki to 50 polskich złotych, czyli około 15 dolarów.

Marzeniem afgańskiej kobiety jest maszyna do szycia. Najprostsza stara maszyna, która w wielu polskich domach zniknęła w schowkach, na strychach, piwnicach i pakamerach BYŁABY SKARBEM. Chyba wszystkie kobiety w Afganistanie potrafią szyć. Nie dość, że rodzina byłaby obszyta, to jeszcze można byłoby ZAROBIĆ PIENIĄDZE NA SZYCIU DLA INNYCH.

Koszt starej, używanej maszyny do szycia, pozyskanej w akcji charytatywnej, równa się ZERU!!!

Cena najtańszej chińskiej maszyny do szycia z ręcznym napędem waha się w granicach 150 polskich złotych, czyli 50 dolarów.

Trzydzieści kur przeciętnie znosi gospodarzowi 10 jaj dziennie, czyli daje dochód 1 dolara, chłop za te pieniądze może kupić 10 chlebów. Koza, owca lub krowa to kosmiczny interes dla biednego rolnika. Nie ma potrzeby opisywać, co by zrobił farmer z mlecznymi produktami.

SCIENCE FICTION.

Taka materialna pomoc, jestem pewien, będzie znacznie tańsza i skuteczniejsza od operacji„GAZNI 2013”.

Połączenie "Polskiej Wiedzy" z „Afgańską Dokładnością oraz znana w obu krajach szybkość wykonywania poleceń, sumienność i uczciwość charakteryzujące bratnie narody Afganistanu i Polski GWARANTUJĄ NAJWIĘKSZY BLAMAŻ w powojennej historii naszego kraju.

Kosztoperacji„GAZNI 2013” to 19 pensji po 10 tysięcy per capita miesięcznie czyli 2,28 miliona złotych ROCZNIE. Trzeba też doliczyć kilkadziesiąt pensji dla personelu pomocniczego, który będzie sumiennie wykonywał polecenia sztabu i kwota 2,28 miliona złotych wzrośnie dwu-trzykrotnie. Zabieg będzie trwał 3 lata, więc przypuszczalnie nasi „specjaliści” zarobią w tym czasie 30 milionów złotych.

Nie wiem, jakie kwoty przeznaczono na środki trwałe, ale ponieważ mają to być budowle użytku codziennego, to śmiem przypuszczać, że kilkadziesiąt milionów dolarów wsiąknie w „ŚWIĘTĄ MUZUŁMAŃSKĄ GLEBĘ”. Ponadto, nasz MSZ stanowczo odradza angażowanie się w Afganistanie polskiemu przedsiębiorcy. MON, w trosce o bezpieczeństwo ziomków, da zarobić firmom niemieckim, czeskim, słowackim i budowlańcom z trzydziestu innych krajów, obecnym na rynku afgańskim.

BYLE POLAKOM NIC SIĘ NIE STAŁO!

Z projektu, jak sądzę, może wyjść smród na cały świat Islamu. Polska będzie postrzegana, jako kolejny FRAJER-POMPKA.

Obym się mylił, czego sobie i wszystkim polskim podatnikom życzę.

 

kabir chan
O mnie kabir chan

nietuzinkowy, podróżnik po Azji, gawędziarz, od 36 lat zafascynowany Afganistanem, ale trzeźwo patrzącym na tematykę tu i tam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka