No, teraz to już jest straszno i śmieszno. Naprawdę Śmieszno. Albo nawet Śmierszno.
Po uznaniu przez rząd Donalda Tuska rosyjskiej jurysdykcji nad ciałami najwyższych przedstawicieli Polski, którzy zginęli w Smoleńsku, po odprawie polskich ambasadorów przeprowadzonej przez Ministra Spraw Zagraniczych Rosji Siergieja Ławrowa; po prezydenckich odznaczeniach i orderach dla "nas i naszych kolegów"; po budowie ostentacyjnie okazałego (i prawosławnego) pomnika grobowego dla żołnierzy armii bolszewickiej (1921) w Ossowie; po zaproszeniu Wojciech Jaruzelskiego przez prezydenta Komorowskiego w celu uzyskania porady, jak czynnie (acz niepostrzeżenia) sprzeciwiać się Moskwie, w imię interesu Polski przez 46 lat (np. od 22 lipca 1944 do 22 grudnia 1990) i porady jak przyjąć, z fanfarami, prezydenta Rosji; po wyraźnej demonstracji ciągot premiera Tuska do zamieszkania pod wspólnym dachem (antyrakietowym) z premierem Putinem; po wyrazach entuzjazmu wicepremiera Pawlaka dla budowy ruro- gazo- ropo- i elektro- (etc. etc.) -ciągów "Przyjaźń" (etc.) ze Wschodu - czułem silną satysfakcję, aczkolwiek z domieszką pewnego niedosytu.
Działo się całkiem tak, jak w dostatniej i szczęśliwej, niepodległościowej Ludowej Rzeczpospolitej Polskiej, ale wciąż brakowało mi w tej, prawie znajomej, rzeczywistości (trzy dekady temu świat w ogóle był piękniejszy) satysfakcji intelektualnej, pochodzącej od wysłuchania wypowiedzi dowcipnych, ironicznych, sarkastycznych i niestandardowo błyskotliwych. Jednym słowem, brakowało mi niezrównanych dobranocek opowiadanych przez pana Jerzego Urbana. Przykładowo, takich subtelnych przycinków Władzy wobec Narodu, jak "Rząd się wyżywi sam", lub inicjatyw wysylania koców dla biednych w Nowym Jorku.
Na szczęście, w kapitalizmie i demokracji: "klient nasz pan!", więc popyt kreuje podaż. Znany z umiłowania dla popytowej teorii realnego kapitalizmu, Jerzy Urban napisał książki. Jak donosi poseł Adam Hofman (PiS), legenda ciętej riposty Stanu Wojennego, pan Jerzy Urban, właśnie wczoraj, w Sejmie (gdzie, jak powszechnie wiadomo, czytelnictwo kwitnie, a rynek zbytu jest głęboki, tak finansowo, jak intelektualnie) promował swoje*) książki. Książki o świetnych tytułach: "Okrągły stół. Drogi do niepodległości", "Lewica w praktyce rządzenia", "Instytucjonalizacja i otoczenie"oraz "Liderzy".
Kompetentny doradca w sprawie kremlowskiej wizyty w niepodległej Rzeczpospolitej Polskiej - Wojciech Jaruzelski... Jerzy Urban piszący o drodze do polskiej niepodległości, makaronizujący, przy okazji, terminami anglosaskiej socjologii i "teorii biznesu"... premier Tusk, streszczający w swym motto politycznym "Polityka miłości" motto skrzata Szyszkownika Kilkujadka z filmu Juliusza Machulskiego "Kingsajz": "Ja wiem, polokoktowcy nas nie kochają. Ale my ich będziemy tak długo kochać, aż oni nas wreszcie pokochają"... Prezydent RP pointujący Konkurs Chopinowski wygrany przez Rosjankę słowami: "Muzyka Chopina to armaty ukryte w krzakach"... Zbierając to w jedną całość, wreszcie zrozumiałem: obecnie Polską rządzą ludzie, pozostający pod przemożnym wpływem pism Gogola, Mrożka, Ionesco i flmów Juliusza Machulskiego oraz Monthy Pytona.
A więc rządzą Polską dowcipnisie, lubujący się w humorze absurdalnym.
To trochę tak, jak to powiedział pan Donald Tusk w czasie kampanii wyborczej, w 2007 roku:
Rządzący mówią z taką samą butą, jak komunistyczni ministrowie. Mówią, że jest świetnie, że są zadowoleni ze swojej dwuletniej pracy. Kiedy widzę premiera mówiącego te słowa, to jakbym widział Jerzego Urbana w 1981 roku.
W kontekście aktualnej sytuacji, to stwierdzenie premiera można odczytać jako aluzyjny komplement dotyczący predyspozycji PiS do groteski...ale jednak, oprócz tego, że te słowa stosują się do rządu premiera Tuska z olbrzymią nawiązką, to, na dodatek, właśnie w Sejmie Platformy Obywatelskiej są promowane dzieła Jerzego Urbana.
A "Lewicę w praktyce rządzenia" - Jerzego Urbana - może przejrzę w jakimś "Empiku"... "Liderów" - też... wszak warto być na bieżąco, ale pieniądze na pewno można wydać znacznie lepiej.
Link do informacji o wczorajszej sejmowej promocji książek Jerzego Urbana:
wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/310781,jerzy-urban-w-sejmie-prezes-wykrakal.html
CV Szyszkownika Kilkujadka:
pl.wikipedia.org/wiki/Szyszkownik_Kilkujadek
*) Sprostowanie: Napisałem błędnie, że Jerzy Urban promował w Sejmie książki, które sam napisał. Opisane książki są dziełem wielu autorów, głównie polityków SLD. Za niezamierzoną dezinformację w tym punkcie przepraszam. (25.11.01, 16:00).