Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski
238
BLOG

KOLACJA (DLA) PALANTÓW. TELENOWELA.

Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski Polityka Obserwuj notkę 0

Wszyscy dzisiaj rozmawiają o rozmowach. O czym rozmawiano podczas tych rozmów, i jakie rozmowy są jeszcze nie opublikowane i jakież to żenujące treści rozmówcy w owych rozmowach poruszali. Czy nagrywanie rozmów było zgodne z prawem czy nie. Czy popełniono przestępstwo czy nie, nagrywając i publikując. Czy ABW działała zgodnie z prawem czy nie, chcąc „zabezpieczyć” taśmy (nie ulega wątpliwości, że zabezpieczyliby je równie dobrze jak generał Buła akta SB). Kto inspirował akcję nagrywania a kto nie inspirował. Czy to woda na młyn Putina czy Obamy.

 

Wszystko to ślizga się po powierzchni konstatacji moim zdaniem najważniejszej, a tyczącej się kondycji polskiej klasy żartobliwie zwanej polityczną.

Jeśli minister resortu siłowego, drugi minister i prezes banku centralnego załatwiają tzw. superważne sprawy w restauracji, a nie w zaciszu gabinetów, dowodzi to tylko ich wyjątkowo małych rozumków.

Jeżeli obywatele, bohaterowie tych nagrań, są na tyle infantylni (Sienkiewicz), że najpierw nie dołożyli starań, aby się przed podsłuchem zabezpieczyć (podejrzewam, że po prostu w małym jego światku nie zmieściła się możliwość podsłuchu), a potem z kwikiem polecieli, skrzywdzeni srodze przez życie, do prokuratury, że ich przestępczo podsłuchano, to strach się bać (przede wszystkim np. kwalifikacji umysłowych jego zastępców - przecie minister powinien być od nich bardziej inteligentny). I to zrobił facet, który ma teoretycznie pod kontrolą bodajże 11 różnych „policji jawnych tajnych i dwupłciowych”?

Czyli, że ich jednak nie kontroluje, prosty wniosek, prawda?

A ja zastanawiam się, jakim to cudem fakt, że tzw. prominentni przedstawiciele władzy śniadają, obiadują i kolacjują u Sowy albo i u Sobańskich, miałby ujść uwagi nie tylko wywiadów, wrogich, a i tych de nomine przyjaznych (nie ma czegoś takiego jak prawdziwie przyjazny wywiad obcego państwa, od tego w końcu są wywiady), ale i dziennikarzy, i tych śledczych i tych śledzienniczych?

Panom Nowakom, Sienkiewiczom i Parfiniewiczom nie dziwię się ani trochę. To po prosto w całej swojej krasie „nowe ludzie warsiaskie”, dumni zwycięzcy wyścigu selekcji negatywnej. Trochę się dziwię profesorowi Belce. Mimo wszystko miałem go za troszeńkę mądrzejszego od średniej.

A tak, został gwiazdą (oby to tylko gościnny występ był) telenoweli radiowej Kolacja dla Palantów”.

Krzysztof Rogalski

PS. Ten cały szum, rzecz jasna na wynik jakichkolwiek wyborów nie wpłynie. Nie muszę chyba tłumaczyć dlaczego.

Widzę, że trzeba jaśniej napisać 1. Dyletant to nie to samo co ignorant. Tylko ignorant tego nie wie. 2. Ponieważ podpisuję się imieniem i nazwiskiem, jestem TY tylko dla tych, którzy mnie znają z realu. 3. Pewnie, że banuję, również zdalnie. Nie ze wszystkimi chcę rozmawiać. 4. Stosuję maść na trolle, więc niech notoryczni zadymiarze nie będą zdziwieni, ze drzwi zamknięte.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka