Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski
129
BLOG

„O skutecznym rad sposobie”

Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski Polityka Obserwuj notkę 0

...albo o utrzymywaniu ordynaryinych Seymów” – jak to napisał Stanisław Konarski.

Czasami mnie ponosi idealizm młodzieńczy i wydaje mi się, że jest możliwe do zaproponowania rozwiązanie, które polepszy stan demokracji i swobód obywatelskich w naszym pięknym kraju. Momenty te pewnie z wiekiem staną się rzadsze, ale oto jeden z nich zdarzył mi się wczoraj, stąd więc notka.

Otóż, jeśli powrócić do notki @gargangruela z wczoraj, tj. 25.11.2014 r., i przyjąć ponownie głos pusty za głos ważny, ale wstrzymujący się, tak jak było to na początku naszej „drogi do demokracji”, doprowadzić można w rezultacie, co najmniej w teorii, do poprawy jakości intelektualnej i moralnej przedstawicieli narodu (napisałem w pierwszym odruchu „rządzących elit”, ale w prawdziwej demokracji elita nie rządzi przecież).

Otóż, gdyby przyjąc następujące reguły:

- ordynacja większościowa;

- okręgi jednomandatowe;

- głos wstrzymujący jest ważny;

- istnieje głos alternatywny.

To można byłoby pomyśleć o sytuacji, w której kandydat, aby zostać wybrany na urząd, musiałby uzyskać akceptację co najmniej 50% głosujących, w przeciwnym razie urząd pozostawałby nieobsadzony. Rzecz jasna, należałoby również, albo raczej najpierw, uchylić stanowiący może nie tyle źródło, ile legitymizujący podłości „reprezentantów Narodu”, art. 104 Konstytucji RP.

Rzecz jasna, od razu podniósłby się zgodny chór urażonych w swej oczywiście oczywistej niewinności świętej, beneficjentów systemu – jakże to tak, ma nie być Prezydenta? Albo posła? Albo burmistrza? Albo hycla?

Ano nie. Jeśli bowiem mniej niż 50% tych, którzy pofatygowali się do urn, czyli nie jest im wszystko jedno kto nimi rządzi, uznało ciebie, prospektywny prezydento-burmistrzo-hyclu, za niegodnego zaufania,to nim nie zostaniesz. A bez prezydenta-burmistrza-hycla żyć można. Będzie sprawował funkcję marszałek senatu, przewodniczący rady miasta lub pierwszy zastępca hycla.

Zresztą, czy mieszkańcy, dajmy na to, powiatu brzezińskiego są szczęśliwsi i lepiej im się wiedzie, jeśli zagłosowali na kogoś, kto NIE BĘDZIE reprezentował ich interesów w parlamencie, niż gdyby NIE ZAGŁOSOWALI na kogoś kto te interesy byłby reprezentował?

Bez różnicy, prawda? Jednakże nieco taniej. A gdy mieszkańcy danego powiatu odczują brak owego posła, pójdą i zagłosują na niego. Rzecz jasna, głosowanie takie może odbyć się w dowolnym momencie kadencji, jeśli mandat jest nieobsadzony. Pod warunkiem, ze odbędzie się na koszt lokalnej społeczności. Raz na cztery lata, centralna administracja funduje wybory z podatków zbieranych od wszystkich, za fanaberie niech sobie lokalsi zapłacą sami.

Proste, prawda?

Oczywiście dodać do tego należy dystrybucję, a nie redystrybucję, obciążeń podatkowych, lokalne zarządzanie usługami użyteczności publicznej (w tym również ochroną zdrowia i ochroną mienia mieszkańców). Ale o tym pisałem wielokrotnie wcześniej.

Dodatkowo, zlikwidować należy jeden ze szczebli administracji lokalnej: albo województwa albo powiaty. Osobiście jestem za województwem (tzn. jego likwidacją). Powiat jest w dużej części samowystarczalny. Ma szpital, straż pożarną, policję. Szczebel wojewódzki jest zbędny, w znacznej części przypadków administrując zasobami poziomu powiatowego (wydając polecenia lub zlecając).

Warto tu przypomnieć ustawę z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie powiatowym (art 4 i 4a). I wszystko się wyjaśni. Oczywiście, każdy powiat powinien mieć swojego posła (pytanie co zrobić z „miastem stołecznym”, to pytanie poboczne i na inną okazję – jako nie-Warszawiak wolałbym się nie wypowiadać).

Wielce prawdopodobne, że jednak nigdy się tak nie zdarzy. Lepiej, dla dzisiejszych Władców Marionetek, utrzynywać fasadę i fikcję dnia dzisiejszego, w zamian za niezagrożoną pozycję własną (na kolanach przy korycie). Howgh!

 

Krzysztof Rogalski

 

Widzę, że trzeba jaśniej napisać 1. Dyletant to nie to samo co ignorant. Tylko ignorant tego nie wie. 2. Ponieważ podpisuję się imieniem i nazwiskiem, jestem TY tylko dla tych, którzy mnie znają z realu. 3. Pewnie, że banuję, również zdalnie. Nie ze wszystkimi chcę rozmawiać. 4. Stosuję maść na trolle, więc niech notoryczni zadymiarze nie będą zdziwieni, ze drzwi zamknięte.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka