Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski
375
BLOG

Kr*tynekonomiści

Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski Polityka Obserwuj notkę 18

Uwielbiam, kiedy ludzie o specjalizacjach zawodowych takich jak ginekolog, entomolog lub stomatolog wypowiadają się na temat ekonomii, czy też ścislej mówiąc, ekonomiki i zarządzania przedsiębiorstwem, tudzież rachunkowości zarządczej. Co prawda, wiadomo powszechnie, że każdy Polak ma geopolitykę i makroekonomię w małym palcu (i nigdzie więcej), ale żeby od razu taka publiczna samokrytyka...

Z drugiej strony, znam też idiotów, którzy ukończyli studia o profilu ekonomicznym. Dziwnym trafem, zwolennicy rządzącej koalicji, co do jednego...

Ostatnio premiera doktora Kopacz się wypowiedziała na temat sieci handlowych: „Jedno jest pewne, że się nie podzielą, bo nie będą mogły pozwolić sobie na straty. W związku z tym przeniosą te koszty, które zafundujemy im podniesionym podatkiem, na tych, którzy są użytkownikami tej powierzchni w danym sklepie, a ci z kolei przełożą to oczywiście na koszty tych, którzy będą kupować u nich produkty”

Może i bym uwierzył, gdybym kilka lat temu nie wykonał analizy ABC efektywności półek w jednej z wielkich sieci handlowych, która od tego czasu i tak dwa razy zmieniła nazwę. Półka zwraca się (jej całkowity koszt miesięczny) w marży operacyjnej czwartego, góra ósmego dnia miesiąca. Premiera po prostu nie wie o czym usiłuje przekonać publikę i powinna raczej skupić się na pytaniach o organoleptyczna ocene kotletów, bo tu obowiązuje zasada de gustibus non disputandum est, i można mieć inne zdanie na temat. Nie tak jak w rachunkowości. Swoją droga wystarczy, jak zwykle zresztą, znajomość czterech podstawowych działań matematycznych, żeby sobie takie rzeczy policzyć. A lekarze mają duże problemy z działaniami innymi, poza dodawaniem. Zresztą tzw. pożal się Boże absolwenci studiów ekonomicznych, z racji reformy bolońskiej ale i nie tylko, też.

To samo można powiedzieć o osobnikach krzyczących, że podniesienie kwoty wolnej od podatku spowoduje wręcz załamanie finansów publicznych. Jeśli nawet przyjmiemy za dobrą monetę ich histeryczne wyliczenia mające świadczyć o nieuchronności katastrofy finansów publicznych z tego powodu i o 17 miliardach złotych mniej wpływów budżetowych, to już nawet nie prawidła ekonomii, ale zdrowy rozsądek podpowiada nam, że owego dodatkowego tysiaka Polacy raczej na swoje konta w bankach szwajcarskich nie wyślą. Dla ciekawskich dodam, iż zadziała tutaj coś, co nazywane jest efektem mnożnikowych, a tępogłowych absolwentów szkół prywatnych w zakresie „zarządzania i marketingu” oświecę, że efekt mnożnikowy nie jest jedynie „efektem zwiększenia wydatków rządowych”, jak twierdzi ulubione źródło dyrektora instytutu swojego imienia, obecnie jeszcze Prezydenta RP.

Konkludując, powiedzieć można, że partii mającej w nazwie żartobliwy przymiotnik Obywatelska po raz kolejny udaje się sprowadzić dyskusję o finansach kraju na poziom magla i przekupek. A może po prostu pp. lek.med. Ewa Kopacz, rpr Maria Wasiak, mgr teologii ze specjalizacją historia Teresa Piotrowska taki poziom prezentują? I co na to dr hab. Małgorzata Omilanowska, prof. zw. dr hab. Lena Barbara Kolarska Bobińska? Bo mgr dziennikarstwa Joanny Grażyny Kluzik Rostkowskiej chyba się nie ma co pytać...

Być może odpowiedź zna prof. zw. dr hab. Noga Marian, czołowy ekspert ekonomiczny PO, który wie dlaczego Polacy wracać do kraju nie chcą. Chociaż, biorąc pod uwagę dotychczasowy sposób produkowania przez prof. Nogę publikacji, niekoniecznie byłaby to jego odpowiedź...

Pozdrawiam serdecznie wszystkich zawiedzionych temperaturą dzisiejszego, lipcowego, dnia.

 

Krzysztof Rogalski

 

PS. Notkę wrzucam do kategorii "Polityka", bo z ekonomią nic wspólnego, z racji zaprezentowanych tu przykładów, mieć nie może.

PPS. Nie wiedziałem że słowo "kretynekonomista" jest niedozwolone na salonie24. A g***iarz może być?

Widzę, że trzeba jaśniej napisać 1. Dyletant to nie to samo co ignorant. Tylko ignorant tego nie wie. 2. Ponieważ podpisuję się imieniem i nazwiskiem, jestem TY tylko dla tych, którzy mnie znają z realu. 3. Pewnie, że banuję, również zdalnie. Nie ze wszystkimi chcę rozmawiać. 4. Stosuję maść na trolle, więc niech notoryczni zadymiarze nie będą zdziwieni, ze drzwi zamknięte.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka