Arnold i Polinezja Arnold i Polinezja
3625
BLOG

Arnold, Polinezja i Pani Prezydent

Arnold i Polinezja Arnold i Polinezja Polityka Obserwuj notkę 14

 

Polinezja się obraziła. Prawdę powiedziawszy została podbechtana przez dwie czytelniczki: Pannę Wodziannę i Annę Komnenę, (czyli przez połowę swej całkowitej populacji komentatorskiej, a pewnie i czytelniczej). Powodem narysowany przeze mnie galion w kształcie syrenki (patrz odc. 7. „Papuga korsarza”). Na próżno tłumaczyłem, że to tylko drewniana ozdoba i że tak mi się narysowało, bez związku z marzeniem Arnolda. Poli skrzeczała coś o „znamionach zdrady” i że „jesteśmy dla niej nieważni jak buty”, co każe mi przemyśleć wdrożenie procesu terapeutycznego w formie odcięcia jej od telewizora.  Potem nadeszły ciche dni. Zaszywaliśmy się z Arnim po kątach, by uniknąć jej bazyliszkowatego wzroku. Jednak, jak mawiał Lejzorek Rojtszwaniec - jeśli zamykają, znaczy że będą wypuszczać. Obiecałem Poli dodatkowy występ w trybie przedwyborczym i sprawa wydaje się zakończona. Przy okazji dementuję plotki jakoby Polinezja kandydowała na stanowisko Prezydenta m. st. Warszawy. Jeszcze nie tym razem.

[dk]

 

Konkurs na blog roku: http://www.blogroku.pl/aip,gwg03,blog.html Jesteśmy, o co nie trudno, mądrzejsze od ludzi. Niestety, zamiast latać po swojej tropikalnej wyspie, siedzimy uwięzione w warszawskim mieszkanku. Z braku sensowniejszych zajęć prowadzimy tu badania nad ludzkością. Konsumujemy informacje – Polinezja np. lubi "G.W." (do kuwety), a ja - Arni, wolę "Rzepę" (papier jest smaczniejszy). Nasz człowiek, Darek Kozłowski rysuje nas, lecz proszę pamiętać, że wszystkie pomysły i odkrycia są wyłącznie NASZE! Polecamy bolg Dariusza Kozłowskiego - kliknij tytaj (tak, to konformizm, ale czyż mamy wybór? -A.) (Kozłowskiego czytać - obłęd murowany! -P.)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka