Po ujawnieniu taśm Łukasika/Serafina, po tym jak uwidoczniono patologiczne układy w spółce Elewarr, prezes zarządu i członkowie rady nadzorczej tej spółki nie mieli na tyle honoru by zrezygnować z funkcji. Ich dalsze trwanie jedynie pogłębia negatywny wizerunek Elewarru i będzie w ostateczności prowadzić spółkę do upadku. Przemysław Wipler (PIS) wystąpił o skreślenie członków rady nadzorczej z KRS (Zobaczymy jaką decyzję podejmie sąd). Z kolei premier Donald Tusk i podlegli mu urzędnicy biernie czekają na dalszy rozwój wypadków, zamiast szybkich natychmiastowych decyzji kadrowych tj. odwołania prezesa i członków rady nadzorczej spółki oraz powołanie w ich miejsca osób nieuwikłanych. Kandydatura dra Daniela Alain Korona b. przewodniczącego rady nadzorczej i b. prezesa zarządu spółki Elewarr z 2007 roku na jej szefa ze wszechmiar wydaje się najlepsza: niezależny, bezpartyjny, doświadczony, kompetentny, znający spółkę i nie nadużywający stanowiska. Być może jest to jedyny sposób na ratowanie spółki i uzdrowienie sytuacji wokół niej. W sferze publicznej zaś byłby to sygnał nowych standardów – kompetencji i doświadczenia zamiast partyjno-rodzinnych układów.
