Im bliżej rocznicy Stanu Wojennego, tym bardziej w Pisie wzrastają nastroje niepodległościowe i kombatanckie. Ponieważ nie wszyscy działacze wysokiego szczebla zdążyli zaistnieć w konspirze, a Prezes to nawet przespał pół dnia, w którym zamiast Teleranka wystąpił Miś z Okienka i co gorsza nikt Kaczyńskiego nawet nie chciał internować, istniała w Pisie potrzeba jakiegoś wyraźnego udowodnienia, że jednak Prezes nie stał tam gdzie stało ZOMO.
I właśnie nadarzyła się okazja by to udowodnić.
31 lat po Jaruzelskim, Prezes będzie prowokował premiera Tuska do agresji. Ktoś w Pisie zorientował się wreszcie, że Jaruzelski już nie chce nikogo internować, więc 13 grudnia br. Pisowcy nie pójdą pod dom Generała jak to robili do tej pory. W chwili obecnej jedynym zdolnym do internowania Prezesa jest premier Tusk. Więc protest przeniesie się pod Kancelarie Premiera.
Gdyby jednak coś nie wypaliło i Premier też nie chciał nikogo internować, Pis przygotował plan B i już jutro schodzi do podziemia.
W poniedziałek tajne spotkanie z kopalni Guido!