kampania wyborcza bedzie krotka, dlatego wieksza role niz zazwyczaj odegraja media (politycy beda mieli ograniczony czas na bezposrednia agitacje) a decydujaca role beda mialy wyniki sondazy i sposob ich podawania - kto wie czy nie bedziemy swiadkami walki na sondaze manipulowane z lewej i prawej (no moze bardziej z lewej)
nalezy zatem stworzyc cos na ksztalt spolecznej kontroli sondazy
i tu jest pole do popisu dla calej blogosfery i chyba dla Salonu24 w szczegolnosci
Krzysztof Leski podjal juz sie zadania bardzo ambitnego - bedzie tepic nierzetelnych dziennikarzy komentujacych sondaze, wspaniala inicjatywa!
w Salonie24 powinien powstac dzial zajmujacy sie tym tematem szerzej, widzialbym trzy zakresy "kontroli":
1) ocena wiarygodnosci firm wykonujacych badania na podstawie dotychczasowej trafnosci w przewidywaniu wynikow wyborow do parlamentu/prezydenckich/samorzadowych - ustalenie cos w stylu rankingu
2) ocena stopnia zmanipulowania konkretnego sondazu - a wiec analiza sposobu zadawania pytan, doboru respondentow, szczegolowosc informacji o metodzie badania itp
3) ocena rzetelnosci/fachowosci komentarzy przy okazji publikacji poszczegolnych sondazy (dzialka KL?)
jezeli Internet ma byc piata wladza to jest okazja, zeby sprawdzic to w praktyce