Konieczne jest sporządzenie listy zmian prawa wyborczego.- mówi Józef Ozeł, koordynator Ruchu Kontroli Wyborów.
- Czy w czasie II tury wyborów prezydenckich doszło do nieprawidłowości, nadużyć?
Józef Orzeł: - W pierwszej turze zebraliśmy ok. 400 sygnałów na ten temat. Były pojedyncze, nie układały się w żaden system. Teraz ponad tysiąc sygnałów, układało się w wyraźnie grupy. Nie ostemplowane karty, dopisywane setki ludzi do spisów wyborczych, tak, że nie można sprawdzić, czy ktoś w ogóle istnieją, a jeżeli tak – to czy nie głosuje wiele razy. Było to poza jakąkolwiek kontrolą – i PKW, i naszą. Było wiele sygnałów o złej pracy komisji, lekceważenie wyborców itp., unieważniania głosów z byle powodu.
- Warszawa wyróżniała się w tych nieprawidłowościach?
- Tak i to pod różnymi względami. I my, i PiS, mieliśmy tu sporo swoich ludzi, i niełatwo było fałszować. Ale władze miały sposób na nadużycia. Np. rano w dniu wyborów dostaliśmy informację, że prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz odwołała kilkudziesięciu członków komisji związanych z RKW. Tych, którzy w I turze walczyli z nieprawidłowościami, pisali skargi itp. Sprawdzimy to wnikliwie, a jeśli to prawda, to wielki skandal. Jeszcze większym skandalem jest dopisanie do spisów wyborczych w Śródmieściu wielu bezdomnych, czy też nie mających zameldowania. Dopisywano ich z zameldowaniem… w Obwodowej Komisji Wyborczej. Takie fałszywe dopisywanie jest przestępstwem.
- Czy te nieprawidłowości mogły mieć jakikolwiek wpływ na wybory?
- Oczywiście. Na oko mogę powiedzieć, że to jakiś jeden procent głosów utraconych przez Andrzeja Dudę. Było sporo sygnałów, że starszym ludziom, którzy prawie na pewno głosującym na Andrzeja Dudę wydawano nieostemplowane karty do głosowania. To nie była głupota komisji. Wiadomo, po co i komu daje się nie ostemplowaną kartę.
- Jakie będą wnioski?
- Najważniejsze jest sporządzenie listy koniecznych zmian prawa wyborczego. Jest najwyższy czas na zmiany. Trzeba skończyć z biurokracją, nieprzestrzeganiem prawa, urzędniczym stosunkiem do ludzi. Wybory to święto demokracji i to takie, w którym człowiek jest suwerenem, społeczeństwo wybiera, a aparat wyborczy służy ludziom.
