Jeszcze do niedawna blogowicze zamieszczali dużo notek wskazujących, że katastrofa z 10 kwietnia mogła być spowodowana przez tzw. osoby trzecie. Że był to zamach - sztuczna mgła, bomba, fałszywe radiolatarnie. Dziś, ci co nie są obca agenturą, nie ogarnęła ich nienawiść do PIS'u lub nie przeistoczyli się w lemingi, piszą jedynie o upokorzeniu Polski i Polaków. Czyżby Rosja chciała nas tylko upokorzyć i jeszcze bardziej podporządkować? Czy takie wnioski Maku nie są pośrednim przyznaniem, że był to zamach i trzeba wysoko licytować, aby po wielu targach przyznać nieśmiało, że odrobinę zawinili również kontrolerzy?
Moim zadaniem tak. Raport MAK-u jest ewidentnym dowodem zamachu.
