Niepozorny Niepozorny
101
BLOG

Słabe i mocne strony lewicowości

Niepozorny Niepozorny Polityka Obserwuj notkę 1
Lewica jest kontenerem światopoglądów dążących do przemian politycznych i społecznych mających na celu stworzenie egalitarnego świata. W tym celu nie obawia się dokonywania głębokich zmian w społeczeństwie. Czyni to w odróżnieniu od prawicy wyrażającej sceptycyzm wobec możliwości takich zmian (lub sprzeciwiającej się im z innych powodów - choćby religijnych). Oczywiście, wielu ludzi atakuje ten podział, proponując co najmniej dwuwymiarową przestrzeń, w której można by się umiejscawiać, ale mimo wszystko najczęściej lewicowiec jest lewicowy i gospodarczo i "obyczajowo", a prawicowiec - przeciwnie. Prawicowość jest niejako stanem naturalnym i ku niej skłaniają się osoby niezainteresowane problemem.
 
Same założenia lewicy są słuszne. Nie ma żadnego powodu, dla którego z racji urodzenia jeden miałby być rentierem, a drugi - ciężko pracować u pierwszego, stąd propozycja proporcjonalnego wzrostu podatku wraz z dochodami i wysokiego podatku spadkowego. Wszystkie różnice poprzedzające istnienie uważa za niezawinione i z tego powodu pozbawione uzasadnienia. Patrzy na świat raczej empatycznie niż w kategoriach konwencji i umowy - interesuje się prawami zwierząt, które przecież nijak się nam nie odwdzięczą. Jest zainteresowana ekologią. Pragnie redukcji cierpienia, nawet jeśli ktoś sprowadził je na siebie przez swoją głupotę (bo przecież głupota jest niezawiniona), stąd pomysły typu obowiązek zapinania pasów czy opłacania składek ubezpieczeniowych. Z drugiej strony lewica panicznie boi się cierpienia (które nie ma uzasadnienia ani celu w świecie bez Boga) i nie obawia się poświęcić w tym celu istot nieświadomych, nierozwiniętych (aborcja, by poprawić sytuację matki) czy wyrazić zgody na skrócenie życia cierpiących (eutanazja). Jednocześnie ceni życie w pełni rozwinięte, stąd sprzeciw wobec kary śmierci. Podsumowując: lewica popiera w zasadzie dowolne konstruowanie prawa i życia społecznego, by zmniejszyć sumę cierpienia i zrównać istoty czujące.
 
Tak więc założenia wydają się słuszne (szczególnie jeśli nie podpieramy się w swoim konserwatyzmie objawieniem religijnym). Gdyby ten projekt był łatwy do zrealizowania, nie byłoby powodu by być przeciwko. Ale nie jest - trudno pokazać jakiś przykład miejsca pod rządami lewicy, które byłoby permanentnie przyjazne i dostatnie. Pomińmy już znany przypadek komunizmu. Nawet współczesna Unia Europejska jest chyba tylko zjawiskiem tymczasowym, na co wskazują jej raczej nieusuwalne problemy ekonomiczne. Przegrywa konkurencję ze wschodzącymi, rządzonymi silną ręką krajami jak Chiny, wyludnia się też (co jest katastrofalne dla systemu emerytalnego), gdyż wraz z rozwojem bogactwa maleje skłonność do posiadania większej ilości dzieci.
 
Ekonomia to jedna słabość lewicy. Drugą jest nieusuwalne dążenie do pełnej kontroli życia obywateli, co ostatecznie niszczy ich wolność. W ostatnich miesiącach przebąkiwano coś o zakazie dokonywania transakcji gotówkowych powyżej jakiejś kwoty (bodajże 15 tys. euro) w Grecji. Po cóż takie ograniczenie? Z prostego powodu - by ograniczyć szarą strefę i zmusić obywateli do opodatkowywania swoich dochodów. Docelowo chodzi pewnie o całkowite wyeliminowanie gotówki, co co prawda wykończy szarą strefę (chyba że ludzie wrócą do prymitywnego handlu wymiennego) - ale jakim kosztem? Po co ten nieustanny rozrost baz danych o obywatelach? Czy nie tkwi w tym jakieś zagrożenie?
 
Podsumowując, choć sercem jestem z lewicą, uważam jej program za utopijny i "trzymam" z prawicą. Nawet kosztem konserwatyzmu obyczajowego, bo zdaję sobie sprawę, że klocków na które składa się cywilizacja nie można podmieniać dowolnie. Prawica też mnie czasem wkurza, np. kontestując wszystkie globalne ocieplenia czy świńskie grypy. Oczywiście, często ma rację (szczepionki na świńską grypę były niepotrzebne), ale obawiam się że ten sprzeciw jest strukturalny i prawica nijak nie dałaby sobie rady, gdyby jednak (a pewnie tak jest) któryś z tych problemów (np. globalne ocieplenie) okazał się być problemem realnym - odrzuca takie niewygodne rzeczy wymagające podejścia kolektywnego na poziomie globalnym z góry, bo jest dla niej po prostu niewygodne. Czyli też od czasu do czasu ignoruje rzeczywistość, o co w całej notce oskarżałem lewicę.
Niepozorny
O mnie Niepozorny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka