Gniewomir Świechowski Gniewomir Świechowski
187
BLOG

Polacy nie są już buntownikami

Gniewomir Świechowski Gniewomir Świechowski Rozmaitości Obserwuj notkę 7

Według badań Extended DISC powoli przestajemy być narodem buntowników i indywidualistów, a nasze zachowania zaczynają przypominać postawy postawy Brytyjczyków i Skandynawów. Przeprowadzone przy współpracy z platformą edukacyjną Talent Club badania koncentrowały się na cechach w biznesie i zarządzaniu. Co jak by nie patrzeć, jest najważniejszym akcentem "narodowego charakteru" - decyduje o przyszłości.

Koordynator badania i ekspert programu Talent Club twierdzi:

Nadal jesteśmy narodem indywidualistów, ale zaczynamy preferować pracę w grupie. W coraz większym stopniu rozumiemy, że sukces to także efekt współdziałania, a nie tylko rywalizacji. Przestajemy też być formalistami. Do tej pory w Polsce dominowało zabezpieczanie się dużą ilością przepisów, regulacji i procedur, czasami bezsensownych i niespójnych, których później i tak się nie przestrzega. Najnowsze badania pokazują, że nowe pokolenie ludzi w firmach ogranicza zbędne regulacje.

Stajemy się też coraz mniej bizantyjscy. Jeszcze niedawno mieliśmy wielki dystans do władzy – co się przejawiało z jednej strony czapkowaniem przed szefem, a z drugiej nadużywaniem władzy. Teraz powoli się to zmienia. Dlatego polityk, który podłącza się pod konwój policyjny, żeby nie stać w korkach, zaczyna nas już irytować. Młodzi ludzie w firmach preferują relacje partnerskie i dialog.

W badaniu Extended DISC spróbowano zbadać, jakie typy osobowości dominują w polskich firmach. Wyodrębniono w tym celu cztery najbardziej wyraziste, czyli egocentrycznych buntowników i indywidualistów - typ D, otwartych i towarzyskich ludzi posiadających umiejętność inspirowania innych - typ I, spokojnych i do przesady rozważnych - typ S, oraz zdystansowanych i poukładanych urodzonych analityków - typ C.

Okazało się, że od lat 80 coraz mniej u nas ludzi z osobowością typu D, a coraz więcej osobowości typu I. Zinterpretować można to stosunkowo prosto, wskazując, że wraz z upadkiem komunizmu czas niepokornych buntowników się skończył, a zaczął się okres odbudowy i nadrabiania zaległości. Czegoś, w czym indywidualiści i buntownicy się po prostu nie sprawdzają.

Z jednej strony romantyczne porywy mogą skłaniać do tęsknoty, za szaleńcami z pod Samosierry i warcholstwem "Złotej Szlacheckiej Wolności", ale nieumiejętność współpracy dyskwalifikuje jedną i druga wizję we współczesnym społeczeństwie opartym na wymianie informacji, działaniu ponad granicami i łączeniu różnych specjalizacji w sprawnie funkcjonujące organizmy.

Zwłaszcza w sieci wyraźnie widać, że współpraca grupy osób może zaowocoawać rewolucyjnymi lub przynajmniej wydolnymi projektami takimi nasza-klasa, nie wspominając już o działalności społeczności Open Source. Przykład pozytywnego wpływu współpracy można też znaleźć patrząc na organizacje pokroju Warsztatów Analiz Socjologicznych, których struktury dalekie są od jakiejkolwiek formalizacji, a owocują konkretnymi efektami.

 

Polacy powoli uświadamiają sobie, że indywidualna wolność oznacza również możliwość dobrowolnej partycypacji w grupie, która jest lewarem pozwalającym podnosić wielkie ciężary. Że uczestnictwo w większym organizmie nie stoi - tak jak za czasów PRL - w sprzeczności z tą indywidualną wolnością, a wręcz przeciwnie, daje większe możliwości samorealizacji.

Nasz indywidualizm staje się po prostu bardziej pragmatyczny. Co oznacza, że uczymy się, jak zmieniać rzeczywistość (współ)pracą, a nie zrywami i że każda aktywność w grupie prędzej czy później wraca do nas odbita i wzmocniona. Wódkę z teściem i miejscowym sekretarzem wiadomego komitetu zastępuje powoli networking, a dobry pracownik staje się cennym zasobem, zaś zgrany zespół prawdziwym skarbem.

Issac Asimov stworzył kiedyś fikcyjną naukę znaną jako psychohistoria na użytek cyklu "Fundacja". Jednym z jej podstawowych i raczej oczywistych twierdzeń było, że każda grupa - jaką niewątpliwie jest społeczeństwo - ma tym większą inercję im jest liczniejsza oraz że aby zmienić jej kierunek potrzeba równie wielkiej grupy lub bardzo dużo czasu. Nas jest około 38 milionów - jak wielką inercję ma ta grupa?

Disclaimer Informacja: To prywatny blog i reprezentuje mój prywatny punkt widzenia, a nie moich pracodawców i redakcji dla których pracuję . Sprawy dotyczące administracji s24 proszę kierować przez formularz kontaktowy. Osoby, które nie potrafią dyskutować bez obrażania autora będą miały zablokowaną możliwość komentowania na tym blogu. Motto A my nie chcemy uciekać stąd! Krzyczymy w szale wściekłości i pokory Stanął w ogniu nasz wielki dom! Dom dla psychicznie i nerwowo chorych! Jacek Kaczmarski Zasady Copyright Zawartość tego bloga pisanego przez Gniewomir Świechowski jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Bez utworów zależnych 2.5 Polska License. Zamieszczone tu teksty można nieodpłatnie wykorzystywać na innych serwisach lub blogach w niezmienionej formie pod warunkiem podania autora i zamieszczenia aktywnego linka do tekstu. Jeśli zamieszczenie linka jest niemożliwe(papier?) proszę o informację o ew. przedrukach na maila.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości