Gniewomir Świechowski Gniewomir Świechowski
63
BLOG

Prawico i lewico! Młodzi mają cię gdzieś!

Gniewomir Świechowski Gniewomir Świechowski Polityka Obserwuj notkę 74

Wielu komentatorów, tak z prawej jak i z lewej strony barykady wyzłośliwia się nad młodym elektoratem PO. Dla betonowej prawicy jest za mało patriotyczny, a że Kaczyńskiego i Giertycha nie lubi i - tragedia! - głosuje na Platformę, to widocznie na umyśle słabuje i zasługuje na niemiłe miano "leminga". Dla intelektualnej(?) podpory lewicy - Krytyki Politycznej, jest z kolei za mało postępowy i wyzwolony, więc choć atencją Ojca Biznesmena nie darzy, to wciąż zbyt blisko mu do "ciemnogrodu".

Oba środowiska, traktują z pogardą młodych, którzy nie kupili bezrefleksyjnie danego światopoglądu. Kombinują, że albo trzeba niezindoktrynowanych młodych marginalizować, albo jako patriotyczna/postępowa prawica/lewica oświecić. Oczywiście na zasadzie: „Z wysoka mówię do was...”.

Na salonie nietrudno znaleźć teksty bijące z prawa, gdzie młodych traktuje się w najlepszym wypadku z pobłażaniem, a w najgorszym jak bandę intelektualnych niedorozwojów. Stanowisko postępowych "elit" lewicy jasno sprecyzował z kolei przedstawiciel Krytyki Politycznej, którego nazwiska nie pomnę, na odbywającej się w Krakowie promocji książki, podczas której co najmniej trzykrotnie skwitował Polskie społeczeństwo jak zacofany ciemny lud, który dopiero światłe elity lewej strony muszą poprowadzić ku światłu.

Tak jedne jak i drugie oszołomy, nie zdają sobie chyba sprawy z tego, że „młodzi, wykształceni z dużych miast”, to nie jest banda owiec, jak chcieli by ich postrzegać, ale ludzie o sprecyzowanych celach, którzy nie zaciągną się w szeregi ideowych zelotów, bo mają ciekawsze rzeczy do roboty niż tłumaczenie przemówień Eriki Steinbach lub walka o prawa gejów. Nie będą się też przejmować „moralnym zepsuciem”, porachunkami solidarnościowych liderów i związkami homoseksualistów.

Kim są?

Nie jestem socjologiem, a moje rodzinne miasto jest nieduże i przytulone do konserwatywnego Krakowa, tak więc nie można traktować moich obserwacji jako w pełni miarodajnych, a że opieram się na środowisku w którym się wychowałem, nie aspiruję również do obiektywizmu. Ale spróbuję scharakteryzować „lemingi”, z którymi chodziłem do podstawówki i liceum. Które nie zamiatają teraz ulic, nie pracują „na bramce”, ani nie robią tipsów w pobliskim salonie kosmetycznym. Lemingi, które chwyciły byka za rogi i kierują swoim życiem.

Większość tych ludzi, ma już niezłą pracę, albo nawet własną firmę, a za sobą studia i przynajmniej jeden, dwa języki obce. Ci którzy nie wciągnęli się natychmiast w wir pracy, latają za kursami, certyfikatami i starają się zobaczyć trochę świata. Po szaleństwach z młodszych lat, pozostają w stałych związkach trwających już po kilka lat i zaczynają tworzyć rodziny. Nie piją dużo, niektórzy z rzadka zapalą jointa. Są w dużej mierze apolityczni, bo wkurza ich język używany przez polityków, chcących świat podzielić czarno-biało, na swoich i obcych. Partia się nie sprawdziła? Zagłosujemy na kogo innego.

Mówić do nich o aborcji, gejach, in vitro, lustracji, kościele nie ma sensu. Nie zaglądają nikomu do łóżka i liczą, że inni zrewanżują się im w ten sam sposób. Nie są entuzjastami aborcji, ale widzą, ile „wart” jest aktualny kompromis. Jeśli staną przed takim dylematem, sami podejmą decyzję zgodnie ze swoim sumieniem. Gej? Gej to człowiek, niech sobie żyje, nawet w partnerskim związku, ale o dzieciach niech nie myśli – chyba, że sam je urodzi(sic!). Lustracja? A czy coś wynikło jak dotychczas z bitej na ten temat piany – nie! Więc może załatwcie to do cholery raz a dobrze, albo zajmijcie się czymś produktywnym. Kościół? Twoja sprawa! Są wśród nich ludzie religijni i ateiści, aczkolwiek ani jedni ani drudzy nie nawracają nikogo.

Interesuje ich praca w której mogą się zrealizować, bezpieczne ulice i państwo, które nie będzie ich okradać z tego co zarobili. Nie interesuje ich mówienie innym jak mają żyć i właśnie za to najłatwiej zarobić od nich kopa w rzyć. Mają w sobie trochę konserwatyzmu – bo nie lubią jak im się mówi kogo mają hołubić, a kogo nie, i trochę liberalizmu – bo ciężko pracują i nie widzą powodu dla którego byle menel ma dostawać państwową kasę na którą oni ciężko harują (kto próbował założyć firmę i ją rozwinąć wie). Ale co najważniejsze... widzą, że z roku na rok możliwości osobistego rozwoju rosną, a nasze miasto pięknieje. Przez to zachowali jeszcze trochę wiary w ludzi, zamiast wpadać w charakterystyczny dla oszołomów cynizm. Są „człekolubni na lewacki sposób” - jak podsumował mnie kiedyś Nicpoń.

Każdym dniem uczciwej pracy robią dla tego kraju więcej, niż ideowcy, rozdzierający dziś zawodowo szaty nad tą „biedną” Polską, która tak naprawdę nieźle sobie radzi, mimo jęków zawodowych malkontentów. A jak trzeba będzie to i Platformie dadzą  kopa w d..., tak jak zrobili to z PiSem.

Disclaimer Informacja: To prywatny blog i reprezentuje mój prywatny punkt widzenia, a nie moich pracodawców i redakcji dla których pracuję . Sprawy dotyczące administracji s24 proszę kierować przez formularz kontaktowy. Osoby, które nie potrafią dyskutować bez obrażania autora będą miały zablokowaną możliwość komentowania na tym blogu. Motto A my nie chcemy uciekać stąd! Krzyczymy w szale wściekłości i pokory Stanął w ogniu nasz wielki dom! Dom dla psychicznie i nerwowo chorych! Jacek Kaczmarski Zasady Copyright Zawartość tego bloga pisanego przez Gniewomir Świechowski jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Bez utworów zależnych 2.5 Polska License. Zamieszczone tu teksty można nieodpłatnie wykorzystywać na innych serwisach lub blogach w niezmienionej formie pod warunkiem podania autora i zamieszczenia aktywnego linka do tekstu. Jeśli zamieszczenie linka jest niemożliwe(papier?) proszę o informację o ew. przedrukach na maila.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka