Gniewomir Świechowski Gniewomir Świechowski
444
BLOG

Co się naprawdę stało podczas przeszukania ABW? Relacja z p

Gniewomir Świechowski Gniewomir Świechowski Polityka Obserwuj notkę 136

Jeśli wierzyć portalowi niezalezna.pl, wczoraj ABW potraktowało dziennikarzy TVP jak pospolitych przestępców. Będąc jednak sceptycznym wobec relacji „z trzeciej ręki”, zadzwoniłem dziś w nocy do Filipa Rdesińskiego, uczestnika incydentu w mieszkaniu Piotra Bączka i dziennikarza „Misji Specjalnej”. Faktycznie, z relacji wyłania się obraz służb... specjalnej troski, które wykazały się jednocześnie niekompetencją, nieznajomością prawa i pospolitym chamstwem.

Cztery(?) przeszukania

ABW dokonało wczoraj przeszukań w mieszkaniach przynajmniej czterech osób byłego asystenta Antoniego Macierewicza i członka komisji weryfikacyjnej WSI Piotra Bączka i dr Leszka Pietrzaka z Lubelskiego [poprawione 15.05 10:39]IPN, którego oba mieszkania przeszukano tak dokładnie, że funkcjonariusze zajrzeli nawet do piórnika jego 12-letniej córki. Funkcjonariusze odwiedzili również byłego oficera służb specjalnych PRL Aleksandra Lichockiego, który niedawno proponował dziennikarzom sprzedaż tajnego aneksu do raportu oraz Wojciecha Sulmińskiego, dziennikarza zajmującego się sprawą WSI. Prokurator Robert Majewski naciskany przez dziennikarzy, ujawnił dziś, że przeszukano nie cztery, ale aż 11 miejsc i u więcej niż czterech osób, podaje "Dziennik". "U trzech spośród czterech osób, których mieszkania przeszukali wczoraj agenci ABW, zabezpieczono tajne dokumenty" - ujawniła rzeczniczka Prokuratury Generalnej. Śledczy chcą, by sąd aresztował dwie z nich. Najprawdopodobniej nie ma wśród nich Piotra Bączka. [aktualizacja 16:36]

ABW poinformowała, że przeszukania były częścią prowadzonego od kilku miesięcy śledztwa, nadzorowanego przez Prokuraturę Krajową w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa płatnej protekcji i nieprawidłowości związanych z ochroną informacji niejawnych stanowiących tajemnicę państwową.

ABW u Bączka - oczami Rdesińskiego

Piotr Bączek powiedział IAR, że czuje się zastraszony działaniem prokuratury i organów nadrzędnych nad ABW, a dzisiejsza rewizja miała związek z wczorajszym postanowieniem prokuratury w sprawie domniemanego ujawnienia aneksu do raportu z likwidacji WSI. Bączek twierdzi, że nie odczuł żadnych nacisków ze strony funkcjonariuszy, a samo przeszukanie odbywało się w sposób kulturalny. Jak relacjonuje, do jego domu o 6 rano weszło 5 funkcjonariuszy, a potem dojechało kolejnych trzech.

Według moich informacji [poprawione 15:43], żona Piotra Bączka poinformowała Antoniego Macierewicza za pomocą telefonu komórkowego, gdy tylko w domu pojawiła się ABW, a dopiero szef komisji weryfikacyjnej przekazał tą informację TVP. Na miejsce wysłano znajomego Piotra Bączka, czyli redaktora Filipa Rdesińskiego, który powiedział mi, że ekipa TVP pojawiła się na miejscu około godziny 10. Nie niepokojeni przez nikogo weszli do mieszkania przez niezabezpieczony garaż i piwnicę. Dopiero w środku zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy ABW, którzy jednak odmówili wylegitymowania się i wyjaśnienia co tam robią. Dziennikarze nie zgodzili się więc na opuszczenie mieszkania i czekali na rozwój wydarzeń. Została wezwana policja. ABW domagało się, aby odebrała ekipie TVP sprzęt i notatki.Policjanci nie widzieli jednak po temu podstaw, relacjonuje Rdesiński.

Trzeba zaznaczyć, że najprawdopodobniej funkcjonariusze ABW mogli domagać się opuszczenia przeszukiwanego mieszkania na podstawie Art. 224 § 2 ustawy Kodeks Postępowania Karnego z dnia 6 czerwca 1997 r.i Art. 23 § 1 ustawy o ABW i AW z 24 maja 2002 r., na które to uprawnienia się jednak nie powołali. Rdesiński stwierdził, że samo posiadanie kurtki z napisem „ABW” na plecach nic nie oznacza, bo: „kurtkę może mieć każdy”.

Około godziny 13 przyjechał wyższy rangą funkcjonariusz z prokuratorskim nakazem zatrzymania sprzętupowołując się na ustawę o ABW i AW. Dziennikarz TVP twierdzi, że funkcjonariusze zagrozili wtedy użyciem siły, jeśli dziennikarze dobrowolnie nie oddadzą sprzętu. Gdy próbował zadzwonić do swojej przełożonej - Anity Gargas, brutalnie wyrwano mu z rąk telefon, a operatorowi kamerę. Funkcjonariusze ABW kazali dziennikarzom się rozebraćze spodni i podkoszulków po czym dokonali dokładnego przeszukania. Pracownikom TVP odebrano jedno z dwóch nagrań z kamery, notatki, telefony i pamięci komputerowe „Pendrive” ( Co jest o tyle interesujące, że nic nie wiadomo o skonfiskowaniu jakichś komputerów, bez których „Pendrive” jest bezużyteczny). Drugie nagranie udało się Filipowi Rdesińskiemu ukryć w dosyć intymnych okolicachi zostało przeoczone przez funkcjonariuszy. Chyba, że prawdziwa jest informacja jakoby, funkcjonariusz ABW powiedział, że odstępują od naprawdę dokładnego przeszukania: „bo nie mają rękawiczek”, czego jednak Pan Rdesiński nie potwierdza.

Spekuluję, że nakaz zatrzymania sprzętu i nagrań, został wydany na podstawie Art. 35 § 1 ustawy o ABW i AW, zobowiązującego ABW do ochrony danych mogących posłużyć identyfikacji funkcjonariuszy agencji.

Po całym zajściu dziennikarzom zwrócono tylko telefony i wypuszczono. Nie mam informacji, czy zostało wydane pokwitowanie za zabrany sprzęt. Filip Rdesiński natychmiast udał się do podstawionego w międzyczasie wozu transmisyjnego i wysłał ocalone nagranie do TVP.

Podsumowując trzeba zadać sobie pytanie: Ile warte są służby, które nie potrafią zabezpieczyć przeszukiwanego budynku, chronić tożsamości swoich funkcjonariuszy, ani korzystać z ustawowych uprawnień? Znaczące jest, że opisując perypetie z ABW, Filip Rdesiński był wyraźnie rozbawiony nieporadnością naszych służb... specjalnej troski.

Reakcja Macierewicza

Antonii Macierewicz błyskawicznie dowiedział się o trwającym przeszukaniu u swojego byłego współpracownika i członka komisji weryfikacyjnej WSI Piotra Bączka. Jak się dowiedziałem w korytarzach TVP mówi się, że wpadł jak szalony do TVP tuż przed programem „Kwadrans po ósmej”, prowadzonym przez Justynę Dobosz-Oracz i szybko zrelacjonował sytuację, na co prowadząca miała „chwycić się za głowę”. W programie mieli dyskutować na temat polskiej energetyki wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld(PO) i były wiceminister tego resortu Paweł Poncyliusz(PiS), który jednak przyjął wzburzenie likwidatora WSI ze zrozumieniem. Antoni Macierewicz pokrótce zrelacjonował sprawę, a następnie stwierdził: „To jest ekipa, która jest w pełni na usługach najgorszych elementów struktur komunistycznych”. Wywołało to ostre starcie.

Reakcja ABW i ministerstwa sprawiedliwości

W materiale Piotra Czyszkowskiego nadanym podczas wczorajszego wydania „Wiadomości” o 19:30 rzecznik ABW Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska nie skomentowała sprawy: „Nie, nie, nie ża... żadnych kamer, że tak powiem. Jest decyzja, że jakby me... media nie, nie, nie... niezbyt się tu uaktywniamy, bo gospodarzem sprawy jest prokuratura krajowa”. Rzecznik prokuratora generalnego prok. Ewa Piotrowska również nie udzieliła żadnych wyjaśnień, lecz skierowała dziennikarzy TVP do naczelnika wydziału prowadzącego sprawę prok. Roberta Majewskiego, który wyjaśnił, że powodem podjęcia tak drastycznej akcji są podejrzenia wspomniane wyżej. Do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego nie udało mi się na razie dodzwonić.

Reakcja dziennikarzy

Najszybciej zareagował Tomasz Sakiewicz, który w oświadczeniu opublikowanym na serwisie „Salon24.pl Niezależne Forum Publicystów” zaprotestował przeciw zachowania ABW. Poparli go Piotr Gabryel, Krystyna Grzybowska, Przemysław Harczuk, Katarzyna Hejke, Jerzy Jachowicz, Igor Janke, Michał Karnowski, Piotr Lisiewicz, Monika Olejnik, Jan Pospieszalski, Maciej Rybiński, Piotr Semka, Marcin Wolski, Krzysztof Wyszkowski, Piotr Zaremba oraz Rafał A. Ziemkiewicz.

Zdaniem przewodniczącej Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krystyny Mokrosińskiej "to jest skandal" i sprawa zostanie dziś skierowana do rzecznika praw obywatelskich. W oświadczeniu rzecznika TVP Anety Wrony czytamy: „Ten akt przemocy oceniamy jako zamach na wolność i niezależność mediów, łamanie określonych w konstytucji praw człowieka oraz podstawowych zasad obowiązujących w państwie demokratycznym”.

Zapowiedziano, że TVP "w sytuacji zagrożenia wykonywania obowiązków dziennikarskich w Polsce" zwróci się z prośbą o zajęcie stanowiska oraz interwencję do Komisji Etyki Dziennikarskiej, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Komisji Praw Człowieka.

Ze zdziwieniem zauważyłem, że informacja o sprawie nie pojawiła się jeszcze na stronie branżowego pisma „Press”. (stan z 8:57)

Demonstracja

Dziś o godzinie 19:00 ma się odbyć protest pod Urzędem Rady Ministrów. Zapraszam. Około godziny 21-22 może uda mi się umieścić tu relację w formie wideo.



[Tekst będzie aktualizowany w miarę pojawiania się nowych informacji]





Disclaimer Informacja: To prywatny blog i reprezentuje mój prywatny punkt widzenia, a nie moich pracodawców i redakcji dla których pracuję . Sprawy dotyczące administracji s24 proszę kierować przez formularz kontaktowy. Osoby, które nie potrafią dyskutować bez obrażania autora będą miały zablokowaną możliwość komentowania na tym blogu. Motto A my nie chcemy uciekać stąd! Krzyczymy w szale wściekłości i pokory Stanął w ogniu nasz wielki dom! Dom dla psychicznie i nerwowo chorych! Jacek Kaczmarski Zasady Copyright Zawartość tego bloga pisanego przez Gniewomir Świechowski jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Bez utworów zależnych 2.5 Polska License. Zamieszczone tu teksty można nieodpłatnie wykorzystywać na innych serwisach lub blogach w niezmienionej formie pod warunkiem podania autora i zamieszczenia aktywnego linka do tekstu. Jeśli zamieszczenie linka jest niemożliwe(papier?) proszę o informację o ew. przedrukach na maila.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka