Gniewomir Świechowski Gniewomir Świechowski
986
BLOG

List otwarty fizyków z Instytutu Fizyki Uniwersytetu Jagiellońsk

Gniewomir Świechowski Gniewomir Świechowski Polityka Obserwuj notkę 59

LIST OTWARTY DO PREMIERA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Kraków, dnia 29 kwietnia 2008 r.

 

Szanowny Pan
Donald Tusk
Prezes Rady Ministrów


Szanowny Panie Premierze,

My niżej podpisani, zaniepokojeni niespójnymi propozycjami Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, pragniemy przekazać Panu Premierowi nasze uwagi dotyczące reformy nauki i szkolnictwa wyższego. Podzielając przekonanie, że wysoki poziom tych ściśle ze sobą powiązanych dziedzin ma zasadnicze znaczenie dla przyszłości kraju, uznajemy również, że wymagają one głębokich zmian w systemie finansowania i organizacji. Popieramy - jako dobry początek reformy - plan utworzenia Narodowego Centrum Nauki - organizacji autonomicznej, powołanej do finansowania badań naukowych na światowym poziomie. Jednocześnie jednak, szereg tez i proponowanych zmian, zawartych w dokumentach MNiSW z kwietnia 2008 r., budzi nasze obawy i rodzi sprzeciw. Błędy w rozpoznaniu przyczyn złego stanu rzeczy, jak i niektóre z zamierzonych działań zagrażają powodzeniu rzeczywistej reformy. Nie ulega wątpliwości, że istotny postęp można osiągnąć tylko przez radykalną poprawę jakości kadr oraz organizacji w nauce i szkolnictwie wyższym, przy równoczesnym szybkim wzroście nakładów finansowych. Paradoksalnie, propozycje ministerialne idą w przeciwnym kierunku, tj. obniżenia standardów jakości w szkolnictwie wyższym i niewystarczającego wzrostu nakładów.

Uważamy, że podstawową przyczyną słabości kadr jest nieatrakcyjność kariery naukowej i akademickiej, wyrażająca się między innymi przez niskie wynagrodzenia, szczególnie wśród młodych naukowców. Pomimo obecnego wzrostu gospodarczego, wynagrodzenia naukowców i nauczy-cieli akademickich nie uległy zmianie i pozostają niekonkurencyjne w Europie. Ten stan również jest odpowiedzialny za brak mobilności kadr.

Pogląd, że to wymóg habilitacji jest istotną przyczyną powolnych karier naukowych, jest błędny. Nie ma przeszkód merytorycznych w uzyskaniu tego stopnia, gdy kandydat posiada dorobek naukowy na odpowiednim poziomie. W istocie habilitacja stanowi w Polsce najważniejszy element oceny kandydatów do przyszłych stanowisk profesorskich i to niezależnie od dyscypliny naukowej, podobnie jak to ma miejsce w wielu krajach Europy Zachodniej (w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Włoszech i we Francji). Zgadzając się z koniecznością uproszczenia procesu habilitacji, wyrażamy jednocześnie zdecydowany sprzeciw wobec planów jej likwidacji. Równie szkodliwe są pomysły stworzenia dwóch typów doktoratów: naukowego i zawodowego, oraz wprowadzenia możliwości otwierania przewodów doktorskich po licencjacie. O ile usuwanie przeszkód administracyjnych i proceduralnych w karierze akademickiej jest słuszne, nie może być ono mylone z obniżaniem wymagań merytorycznych.

Uważamy, że należy stworzyć system finansowania premiujący najlepsze jednostki naukowe i szkoły wyższe. Za szkodliwy uważamy zamiar finansowania prywatnych szkół wyższych ze skromnych obecnie środków publicznych. W rzeczywistości niezbędny jest proces odwrotny: działania ustawodawcze umożliwiające znacznie większe zaangażowanie sektora prywatnego w finansowanie szkolnictwa wyższego i badań naukowych.

Zaliczenie do zjawisk pozytywnych kilkukrotnego wzrostu liczby studiujących w Polsce (przy nieznacznie tylko zmienionym poziomie finansowania) oraz dwunastokrotnego wzrostu liczby nadawanych doktoratów, jako wielkich osiągnięć i szans na przyszłość, jest kolejnym błędem. Stało się tak prawie wyłącznie dzięki drastycznemu obniżeniu wymagań merytorycznych stawianych studentom i doktorantom oraz inflacji jakości kadr w niektórych szkołach wyższych. Zjawiskom tym towarzyszy groźna patologia, tzw. „wieloetatowość”.

W krajach przodujących gospodarczo, sukcesy w badaniach podstawowych doprowadziły do ogromnego postępu w naukach stosowanych i innowa-cyjnej gospodarce. Dokumenty MNiSW nie uwzględniają oczywistego związku między jakością uprawianej nauki i szkolnictwa wyższego, a poziomem edukacji ponadpodstawowej. Planowana znaczna poprawa jakości kadr w instytucjach badawczych i w przemyśle wysokich technologii stoi w jawnej sprzeczności z coraz gorszym nauczaniem matematyki oraz praktyczną eliminacją nauczania przedmiotów ścisłych i przyrodniczych w polskich szkołach. Drastyczne ograniczenie programów szkolnych w tym zakresie przekreśla możliwość rozwoju talentów już na bardzo wczesnym etapie kształcenia.

Wyrażamy nadzieję, że obecny rząd nie powtórzy błędów z przeszłości, kiedy to nauce i szkolnictwu wyższemu narzucano szkodliwe rozwiązania, wbrew interesom społeczeństwa. Uznając, że prawidłowy rozwój edukacji i nauki jest warunkiem koniecznym do tego, by Polska zajęła należne jej miejsce w Europie i na świecie, oczekujemy przeprowadzenia rzetelnej i opartej o konkrety dyskusji na temat planowanych reform. Podjęcie takiej dyskusji uważamy za swój obowiązek i jesteśmy do niej przygotowani.

Ze względu na wagę poruszanych spraw, list ten przekazujemy również do wiadomości publicznej.


Łączymy wyrazy szacunku


prof. dr hab. Andrzej Michał Oleś
prof. dr hab. Kazimierz Bodek
prof. dr hab. Jerzy Szwed
prof. dr hab. Wojciech Gawlik
prof. dr hab. Edward Malec
prof. dr hab. Jakub Zakrzewski
dr hab. Zbigniew Rudy
dr hab. Mariusz Sadzikowski


List publikuję na prośbę prof. dr hab. Edwarda Malca skierowaną do salonu24.pl. Powstał w środowisko fizyków z Instytutu Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prof. dr hab. Edward Malec twierdzi, że najprawdopodobniej wyraża odczucia poważnej części środowiska akademickiego. Do tej pory list podpisało ponad 1700 osób, głownie profesorów i docentów, z całej Polski.

List wraz z podpisami można przeczytać pod adresem:

http://www.fais.uj.edu.pl/list/

Administracja salon24.pl


Odpowiedzi prof. dr hab. Edward Malca dla internautów

Poprosi lem kilka dni temu administratorów Salonu 24.pl o umieszczenie listu otwartego fizyków z Instytutu Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego do premiera Tuska. List, umieszczony na blogu Gniewomira Świechowskiego, sprowokował ożywioną dyskusję. Do niektórych z poruszanych kwestii odnoszę się poniżej.

Do EMCE (”W sprawie formalnej dlaczego tytuł, że list od fizyków” skoro prof. Malec to kardiochirurg? ( czy mo˙ze jest też inny?)”):

Wydawałoby się, że nic prostszego dla wytrawnego internauty jak wywołać wyszukiwarkę Google’a i napisać ”Edward Malec fizyka”. Żeby jednak wyjaśnić rzecz do końca: Jestem fizykiem, pracuję w Instytucie Fizyki UJ. Ale znam także kardiochirurga, profesora Edward Malca. Jestem mu zresztą poniekąd wdzięczny za jego istnienie, bowiem przy okazji moich wizyt w gabinetach lekarskich dochodzi często do sympatycznych nieporozumień.

AGUL (”na kogo będziecie głosować, niektórzy panowie prof. i doc.? Na PO już chyba nie, bo nieudolna do kwadratu, ruchem jednostajnie przyspieszonym zbliżającą sie do blamażu, ,na PiS nie - bo sie boicie lustracji, na SLD nie bo już nie ma takiej partii. To może jednak na PO?”)


Autorzy listu mają wyraziste i zróżnicowane poglądy polityczne, ale wypowiadają się w sprawach fundamentalnych, w których orientacja polityczna nie powinna mieć żadnego znaczenia. Nikt z nas nie boi się lustracji. Ja sam mam status pokrzywdzonego i złożyłem oświadczenie lustracyjne (zachęcam do pogrzebania w internecie). W latach 1982-84 byłem w trójce liderów Oddziału Katowice Solidarności Walczącej. Co więcej, byłem członkiem zaprzysiężonym (znowu, warto zajrzeć do tekstu przysięgi, też jest w internecie). Jeszcze raz powtórzę, że kwestia organizacji i funkcjonowania instytucji akademickich i naukowych jest apolityczna, tak jak neutralna światopoglądowo i politycznie jest czynność oddychania.

Do wszystkich: nikt nie odniósł się do określenia ”wieloetatowości” jako groźnej patologii”.

Dlaczego? Czy praca na półtora, dwa lub więcej etatów to już trwały element krajobrazu? Czy nie tutaj należy szukać jednej z głównych przyczyn marnotrawienia i tak niewielkich nakładów na naukę i szkolnictwo wyższe? W moim instytucie wieloetatowość to ciągle zjawisko marginalne, chociaż narastające, wśród samodzielnych pracowników naukowych. Może dlatego nie wiemy co to jest plagiat naukowy czy niesamodzielna praca magisterska.

Do trurl z klapaucjuszem (”Ja mam przyjaciela, ktory zrobił wspaniałą karierę w USA. Jego prace mają chyba w tej chwili coś ok. 20 000 cytowa. Piszą o nim w polskiej prasie. Ale w Polsce nie może on by recenzentem pracy doktorskiej, waśnie ze względu na brak habilitacji.”):

Chyba domyślam się o kogo chodzi. W tym przypadku habilitacja wymagałaby trzech dni pracy zainteresowanego i pół roku biurokratycznej mitręgi (bez udziału habilitanta). Potem zebranie rady wydziału i ceremoniał, który rzeczywiście może zostać uproszczony. Natomiast tytuł profesora można uzyskać bez habilitacji (proszę Downa, Eine lub STS’a o sprostowanie, jeśli się mylę).

Do trurl z klapaucjuszem (”Często tacy delikwenci liczą sie w światowej nauce dużo, dużo bardziej, niż ci, którzy w Polsce mieliby decydowac o przyznaniu mu habilitacji. Dla wielu może to być wręcz upokarzająca perspektywa. Wiec porzucają myśli o powrocie.”):

Wybaczy Pan, ale nie wierzę. Patrz wyżej, co do prawdopodobnej pracochłonności habilitacji w przypadkach, o których Pan pisze. Myślę, że o wiele istotniejsza jest kwestia płac, wielokrotnie wyższych w USA i w krajach starej Unii Europejskiej niż w Polsce.

Do Lubicz (”Inna propozycja żeby wszyscy w Polsce, którzy podpisują różne listy i petycje zajęli się wreszcie tym do czego im Bozia talent dała. Aktorzy niech grają, pisarze niech piszą, naukowcy zajmują sie nauką a dziennikarze przedstawiają fakty opatrując je mądrymi (lub mniej) komentarzami. Żeby było w końcu tak normalnie.”):

To stare Gomułkowskie hasło. Ale ma Pan rację, tak powinno być. Tylko, że rzeczywistość skrzeczy. Dla usprawiedliwienia fizyków z IF UJ: nie pamiętam, abyśmy pisali wcześniej list otwarty, a w każdym razie nie po 1989 roku.

Disclaimer Informacja: To prywatny blog i reprezentuje mój prywatny punkt widzenia, a nie moich pracodawców i redakcji dla których pracuję . Sprawy dotyczące administracji s24 proszę kierować przez formularz kontaktowy. Osoby, które nie potrafią dyskutować bez obrażania autora będą miały zablokowaną możliwość komentowania na tym blogu. Motto A my nie chcemy uciekać stąd! Krzyczymy w szale wściekłości i pokory Stanął w ogniu nasz wielki dom! Dom dla psychicznie i nerwowo chorych! Jacek Kaczmarski Zasady Copyright Zawartość tego bloga pisanego przez Gniewomir Świechowski jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Bez utworów zależnych 2.5 Polska License. Zamieszczone tu teksty można nieodpłatnie wykorzystywać na innych serwisach lub blogach w niezmienionej formie pod warunkiem podania autora i zamieszczenia aktywnego linka do tekstu. Jeśli zamieszczenie linka jest niemożliwe(papier?) proszę o informację o ew. przedrukach na maila.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka