Gniewomir Świechowski Gniewomir Świechowski
86
BLOG

Tarcza: Prezydent tańcuje przy country

Gniewomir Świechowski Gniewomir Świechowski Polityka Obserwuj notkę 106

Przeraża mnie bezkrytyczna postawa Lecha Kaczyńskiego wobec Stanów Zjednoczonych. Teraz, gdy potrzebujemy mocnej pozycji w negocjacjach, głowa państwa zamiast wspierać starania o wytargowanie jak najlepszych warunków twierdzi, że Polska nie może się po negocjacjach spodziewać "zbyt wiele" kontynuując politykę ustępstw, jaką rozpoczął rząd PiS. Wywija radośnie fikołki, do muzyki country granej przez p.o. dyrektora biura do spraw polityczno-wojskowych Departamentu Stanu USA Stephena Mulla.

Nie jestem specjalistą od międzynarodowej dyplomacji, ale nie wierzę w "dobrego wujka" z Ameryki, i słowa Stephena Mulla z konferencji prasowej, która odbyła się 8 maja, że USA chciałyby, "by elementy tarczy znalazły się w Polsce", odbieram jako groźbę. Tak zrozumiała je również komentatorka "International Herald Tribune" Judy Dempsey. Wczoraj Mull był bardziej konkretny. Jak donosi agencja Reutersa, stwierdził po konferencji na temat broni kasetowej: "Oni (Polacy) mają wielkie marzenia, jeśli chodzi o to, czego chcą" Jego zdaniem, Polska będzie musiała zapłacić sama za większość działań modernizacyjnych jakie przewiduje, chcąc skontrować ewentualne zagrożenia niesione przez tarczę antyrakietową dla naszego kraju. Nie sugerując już zmiany lokalizacji, ale jasno wyjaśniając, że USA nie mają zamiaru płacić Polakom za umieszczenie tarczy na naszym terytorium.

Mull dodał również nieco protekcjonalnie, odnosząc się do polskich żądań w sprawie unowocześnienia systemu obrony powietrznej: "Sądzimy, że ważne jest nie tyle, by przybyć tam z wszystkimi tymi drogimi, nowoczesnymi rzeczami, co by realnie zapewnić rozsądne wykorzystanie (tych środków które mają), a mają oni bardzo ograniczoną ilość dolarów do wydania na obronę".

Na koniec stwierdza, że przedstawiono polskim negocjatorom "realistyczne" propozycje i zasugerował, by strona polska "dokonała realistycznej oceny", na co Lech Kaczyński zaśpiewał z nim unisono, mówiąc "Możemy oczekiwać korzystnych rozwiązań. Ale te oczekiwania są dobre, póki są realne".

W przeciwieństwie do fanatycznych zwolenników tarczy, wolę interpretować wypowiedzi Mulla jako "komentarz średniego szczebla dyplomaty", który - jak powiedział wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski - "nie decyduje o finalnym kształcie negocjacji". Jak podaje PAP, zdaniem premiera Donalda Tuska, "nieoficjalne i nieformalne pomruki" Stanów Zjednoczonych w sprawie instalacji w Polsce elementów tarczy antyrakietowej to "bardziej element negocjacji niż poważne stanowisko".

Podsumowując, po raz kolejny próbuję powiedzieć, że ZA WSZYSTKO TRZEBA PŁACIĆ, a prezydent najwyraźniej uważa, że jeśli nie wystawimy USA rachunku, to zrewanżują się nam z dobrej woli. Ale jak wygląda amerykańska "dobra wola" przekonaliśmy się już pytając, gdzie obiecane korzyści z naszego zaangażowania w Iraku i offset za F-16. Cytując Kaczmarskiego: "ze szczerego serca nikt ci nic dziś nie da".


Polecam wywiad z Romanem Kuźniarem, profesorem Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego zamieszczony przez dziennik.pl.

Jędrzej Bielecki: Amerykański negocjator ostrzegł Polskę: za modernizację armii zapłacicie sami. To rzeczywiste stanowisko Waszyngtonu czy taktyczna zagrywka?

Roman Kuźniar*: Nie sądzę, aby to była taktyczna zagrywka. Nigdy nie sądziłem, że amerykańskie stanowisko może być inne. Ta administracja z całą pewnością nie liczyła się z koniecznością inwestowania w polską armię w zamian za budowę bazy tarczy antyrakietowej.

Amerykanie nie mają pieniędzy?

To nie wchodzi w grę. Projekt obrony rakietowej otwiera przed amerykańskimi koncernami zbrojeniowymi zamówienia warte kilkadziesiąt miliardów dolarów. W tym kontekście półtorej czy dwa miliardy dolarów na polską armię to są śmieszne pieniądze. Więcej: to nie jest projekt, który odpowiada na jakieś konkretne zagrożenie, tylko wielkie przedsięwzięcie biznesowe.

A więc nie chodzi tylko o bezpieczeństwo?

Polska popełniła wielki błąd taktyczny na wstępie. Rządy Millera, Belki i Kaczyńskiego, a także prezydent Lech Kaczyński wielokrotnie deklarowali, że nasz kraj przyjmie z przyjemnością tę bazę na swoim terytorium. Amerykanie doszli więc do przekonania, że decyzja polityczna została podjęta, a negocjacje mają tylko dotyczyć technicznych aspektów inwestycji. Dziś w Waszyngtonie wciąż się uważa, że obecny polski rząd nie będzie miał dość siły politycznej, aby wytrzymać presję samego sojusznika amerykańskiego oraz presję prezydenta Kaczyńskiego i odrzucić projekt tarczy.

Gdyby rząd to zrobił, można by też odnieść wrażenie, że Polska przestraszyła się gróźb Rosji.

To kolejna pułapka, w którą Polska dała się złapać. Nasi politycy mówili przecież, że jeśli Rosja protestuje przeciw temu projektowi, to tym bardziej musi on powstać. Takie rozumowanie przypomina ślepą uliczką. To zresztą niejedyna pułapka, w którą wpadliśmy. Na ostatnim szczycie NATO Amerykanie przeforsowali zapis, że tarcza służy bezpieczeństwu całego Sojuszu. Jeśli odrzucimy amerykańską ofertę, może powstać wrażenie, że nie dbamy o bezpieczeństwo Sojuszu czy wręcz działamy na jego szkodę. Amerykanie są doświadczonymi, ale też bezwzględnymi negocjatorami.

Jak więc rząd powinien się teraz zachować?

Skorzystać z rady Nancy Reagan dla amerykańskich nastolatek, które w latach 80. XX wieku masowo zachodziły w ciążę: „Just say no”. Po prostu powiedzmy, nie.

 

 

 

Disclaimer Informacja: To prywatny blog i reprezentuje mój prywatny punkt widzenia, a nie moich pracodawców i redakcji dla których pracuję . Sprawy dotyczące administracji s24 proszę kierować przez formularz kontaktowy. Osoby, które nie potrafią dyskutować bez obrażania autora będą miały zablokowaną możliwość komentowania na tym blogu. Motto A my nie chcemy uciekać stąd! Krzyczymy w szale wściekłości i pokory Stanął w ogniu nasz wielki dom! Dom dla psychicznie i nerwowo chorych! Jacek Kaczmarski Zasady Copyright Zawartość tego bloga pisanego przez Gniewomir Świechowski jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Bez utworów zależnych 2.5 Polska License. Zamieszczone tu teksty można nieodpłatnie wykorzystywać na innych serwisach lub blogach w niezmienionej formie pod warunkiem podania autora i zamieszczenia aktywnego linka do tekstu. Jeśli zamieszczenie linka jest niemożliwe(papier?) proszę o informację o ew. przedrukach na maila.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka