an24 an24
448
BLOG

UEFA po wojnie odejdzie od zdobyczy prawa Bosmana?

an24 an24 Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Piłka nożna od zawsze, to przede wszystkim bardzo poważna polityka do wewnątrz państwa, i na zewnątrz państwa w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym (w tym forma komunikacji za pomocą zrozumiałego języka dla miliardów ludzi na kuli ziemskiej). Wiedzą dobrze o tym państwa Europy zachodniej, wschodniej. Wie o tym doskonale Locke w wydaniu anglikańskiej monarchii parlamentarnej, także w wydaniu republikanizmu protestanckiego (nieustannie marzy, aby z MLS stworzyć taką niedoścignioną NBA, kontrolować wszystkie istotne globalne kanały komunikacyjne). Wiedzieli o tym sowieci. Wie o tym konfucjanizm (próbuje na razie z mizernym skutkiem stworzyć produkt oddziałujący, co najmniej w regionie) i shintoizm. Wiedzą o tym doskonale kraje muzułmańskie, które ewidentnie przygotowują się do ekspansji, czyli podboju przez cywilizację islamską zlaicyzowanej Europu. Po czym to widzimy? Al-Hilal, klubu z Arabii Saudyjskiej, zaproponował Leo Messiemu, aż 400 mln euro netto rocznie. Messi nie skorzystał, czyli nie chciał być narzędziem polityki ekspansyjnej wrogiej cywilizacji, w przeciwieństwie do Christiana Ronaldo (obaj uważają się za katolików, ale Messi ma może lepszych doradców). Messi wybrał ofertę Locke w wydaniu republikanizmu protestanckiego (hegemona, który zamierza być jedynym imperium na świecie) i uzyskać udział w przychodach generowanych przez nowych subskrybentów MLS Season Pass, ligowego pakietu streamingowego na Apple TV + (wartość kontraktu Apple z MLS, to ponoć 2,5 miliard USD). W aspekcie gospodarczym, planowane przychody UEFA z Ligi Mistrzów, Ligi Europy, Ligi Konferencji w sezonie 2022/23 oszacowano na kwotę 3,5 miliarda Euro.
Nikt nie ma wątpliwości, że największymi beneficjentami klubowych rozgrywek europejskich po wejściu w życie tzw. prawa Bosmana są kraje Europy Zachodniej, tj. Hiszpania, Anglia, Francja, Włochy, Niemcy. Rynki dawnego bloku wschodniego poddaje się ciągłej eksploatacji. Stają się dostarczycielami w miarę taniego zasoby (konkurujemy nie marką, ale tym, że produkujemy zawodników, którzy tanio kosztują, czyli stać jest na tych zawodników słabe i przeciętne kluby zachodnie - mało za nich trzeba zapłacić i mało zarabiają, są uzupełnieniem drużyny a nie tymi, od których zaczyna się budowę zespołu, w przeciwnym kierunku podążają przeciętni zawodnicy, z niższych lig np. Hiszpanii, którym za grę w I Lidze trzeba zapłacić za sezon ponad 1 milion złotych - czyli bardzo dużo, i mamy się nimi fascynować) do czołowych korporacji europejskich: lig i klubów. Wielu młodych zawodników, liczy, że dostaną szansę, a mało który taką szansę w praktyce dostaje. 

Bosman składając pozew powołał się na artykuł 48 Traktatu EWG (Zapewnia się swobodny przepływ pracowników wewnątrz Wspólnoty) złożył do sądu powszechnego pozew o odszkodowanie przeciwko RFC Liege. W 1995 r. Trybunał Sprawiedliwości UE podzielił stanowisko zawodnika. Trybunał wydał już wtedy decyzję polityczną, uznał, że federacje piłkarskie nie mogą wprowadzać klauzul ograniczających liczbę obcokrajowców w klubach (zniesiono limity obcokrajowców w klubach z państw Unii Europejskiej). Zawodnik, któremu wygasł kontrakt z jednym klubem, może za darmo przejść do innego. Rozpoczyna się rywalizacja korporacji globalnych, bo nikt chyba nie ma wątpliwości, że takie kluby jak Real Madryt są korporacjami globalnymi, działającymi w interesie właściciela, a przede wszystkim są instrumentem polityki państwa w aspekcie społecznym, gospodarczym i społecznym. Pozostałością i przypomnieniem, że byliśmy imperium.  

Od tego momentu, kiedy UEFA zgodziła się na narzuconą przez Komisję Europejską interpretację, dziwnym trafem, rynek wschodni, południa (mam na myśli Grecję), Beneluksu a nawet rynek niemiecki są drenowane z kapitału. Żaden klub z bloku wschodniego nie jest w stanie z powodów finansowych nawet podjąć rywalizację z czołowymi korporacjami oraz stojącymi za nimi interesami państw i właścicieli. 

Rywalizacja drużyn w rozgrywkach europejskich, bez piłkarzy z rodzimego państwa w Lidze Mistrzów, Lidze Europy, stają się w takiej formie: rywalizacji korporacji - nudna, bez emocji i ducha.  

Dlaczego uważam, to orzeczenie za decyzję polityczną, ponieważ, takiego orzeczenia nie ma w zakresie przepływu usług, czyli możliwość swobodnego przepływu towarów, usług, ludzi i kapitału na całym terytorium UE. Teoretycznie Jednolity Akt Europejski wszedł w życie 1 lipca 1987 r., a ponoć jednolity rynek UE utworzono w 1993 r., a cztery swobody są największym sukcesem Unii Europejskiej.   

Po co ja to wszystko przypominam. Przestrzeń od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego, z Turcją, to rynek na którym zamieszkuje pewnie blisko 300 milionów ludzi, a to są konkretne przychody np. z reklam i praw telewizyjnych. O sprzedaży ukrytych dóbr tj. idei, wzorców kulturowych i etycznych, celów państw stojących za federacjami w aspekcie społecznym i politycznym, nawet nie wspomnę. W ramach Międzymorza, od Skandynawii aż po Turcję i Grecję, nasi politycy powinni domagać się zmian - sprawiedliwego podziału tego kilku miliardowego tortu (kapitału finansowego dla klubów) oraz powyższych przepisów (skoro nie działa przepływ usług w ramach UE).
Nie ma takiej możliwości, że po przegranej wojnie samodzierżawia wypełnionego marksizmem z Ukrainą (nasi królowie, byli Ich królami, a wybitni myśliciele: ks. Wawrzyniec Goślicki, ks. Piotr Skarga, ks. Paweł Włodkowic, również Ich myślicielami), nie powstaną nowe państwa, także na przestrzeni określanej geograficznie, jako europejska części obecnej Rosji.

Nie możemy się dalej godzić na eksploatację i traktowanie tego rynku, jako wyłącznie rynku zbytu, gorszej kategorii, podrzędnych konsumentów, którym za dobre pieniądze można sprzedać przysłowiowy bubel, wszystko co ładnie opakowane, i mamy się z tego jeszcze cieszyć. 

Nie wyobrażam sobie, aby już od najbliższego sezonu nie zostały radykalnie podniesione stawki w rundach kwalifikacyjnych, tzn. co najmniej czterokrotnie. Natomiast od sezony 2024/25 zmiana struktury Ligi Mistrzów, Ligi Europy, Ligi Konferencyjnej.
Dlaczego, tak duży rynek gospodarczy, jak Polska, ma nie mieć np. tak jak Holandia czy Belgia od razu, jedno lub dwa miejsca w fazie grupowej Ligi Mistrzów, i na dzień dobry zainkasować np. 15 milionów Euro. Dlaczego Zdobywca Pucharu Polski nie ma mieć zagwarantowanego miejsca w fazie grupowej Ligi Europy, i z tego tytułu otrzymać np. 7 milionów Euro?
Dlaczego mamy mieć tylko 4 kluby w rozgrywkach europejskich, ponieważ jesteśmy daleko w rankingu klubowym UEFA?
Przypomnę tylko, że drużyny punkty do rankingu klubowego zaczynają zdobywać od fazy grupowej oraz w fazie pucharowej, nie liczą się kwalifikacje do fazy grupowej europejskich pucharów. Więc nie dostajemy np. 4 punktów za to, że klub z Polski zaczyna rywalizację od fazy grupowej Ligi Mistrzów. Skoro nie awansują nasze kluby do faz grupowych w kolejnych pięciu sezonach, to też nie mają szans na np. 2 punkty do rankingu za zwycięstwo w fazie grupowej - niestety też przy walnym udziale zarządów klubów i nie traktowaniu piłki nożnej, jako narzędzia w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym.
Wszystkie punkty zdobyte przez kluby z danego kraju są sumowane i dzielone przez liczbę klubów z tego kraju biorących udział w danych rozgrywkach. Suma tych współczynników z 5 lat tworzy ranking krajowy UEFA. W ten sposób określa się podział miejsc w europejskich pucharach.

Oczekuję, aby UEFA wprowadziła w rywalizacji klubów europejskich zasadę, że w każdym zespole, jednocześnie na boisku będzie przebywało w każdym zespole, co najmniej 5 zawodników posiadających paszport państwa danego kraju z którego pochodzi federacja. Jeżeli klub się do tego nie dostosuje, za każdym razem zapłaci karę w ciągu 7 dni kalendarzowych w wysokości np. 2 milionów Euro na konto UEFA.  

Dzięki Prawu i Sprawiedliwości, jest szansa na rozwój przemysłu zbrojeniowego, farmakologicznego, nowoczesnych technologii. Oznacza to, że pojawi się również kapitał, który zainwestuje w kluby piłki nożnej, hokeja na lodzie, koszykówki. Wtedy kluby będą miały kapitał, i problemem nie będzie kupno zawodnika za przysłowiowe 50 milionów Euro, i zapłacenie za sezon kilkanaście milionów, i aby taki piłkarz pracował dla chwały i dobra Rzeczypospolitej, i realizował w praktyce doktrynę państwa - sławił wszędzie dobre imię. 

Natomiast zaczynając zmiany od własnego podwórka, dobrze by było, aby minister sportu użył swojego wdzięku (instrumentów i narzędzi jakimi dysponuje), złożył nie do odrzucenia ofertę klubom grającym w Ekstraklasie, I i II Lidze, polegającej na tym, że od sezonu 2023/24:    

Kluby Ekstraklasy powinny płacić karę finansową płatną w terminie 14 dni od zakończenia ostatniej kolejki tj. 34 kolejce w wysokości: 5 milionów złotych w przypadku braku zapewnienia udziału w rozgrywkach dowolnej liczby piłkarzy o statusie młodzieżowca tj. zawodnika posiadającego obywatelstwo polskie lub Kartę Polaka, będący na początku roku kalendarzowego, w którym rozpoczynają się rozgrywki Ekstraklasy w wieku poniżej 21 lat w łącznym wymiarze czasu gry nie krótszym niż 5000 minut oraz w wysokości 2 milionów złotych w przypadku braku zapewnienia udziału w rozgrywkach dowolnej liczby piłkarzy o statusie młodzieżowca tj. zawodnika posiadającego obywatelstwo polskie lub Kartę Polaka, będący na początku roku kalendarzowego, w którym rozpoczynają się rozgrywki Ekstraklasy w wieku poniżej 19 lat w łącznym wymiarze czasu gry nie krótszym niż 1400 minut.

Kluby I Ligi powinny płacić karę finansową płatną w terminie 14 dni od zakończenia ostatniej kolejki tj. zakończeniu meczy barażowych w wysokości: 4 milionów złotych w przypadku braku zapewnienia udziału w rozgrywkach dowolnej liczby piłkarzy o statusie młodzieżowca tj. zawodnika posiadającego obywatelstwo polskie lub Kartę Polaka, będący na początku roku kalendarzowego, w którym rozpoczynają się rozgrywki I Ligi w wieku poniżej 20 lat w łącznym wymiarze czasu gry nie krótszym niż 5000 minut oraz w wysokości 2 milionów złotych w przypadku braku zapewnienia udziału w rozgrywkach dowolnej liczby piłkarzy o statusie młodzieżowca tj. zawodnika posiadającego obywatelstwo polskie lub Kartę Polaka, będący na początku roku kalendarzowego, w którym rozpoczynają się rozgrywki Ekstraklasy w wieku poniżej 18 lat w łącznym wymiarze czasu gry nie krótszym niż 1400 minut.

Kluby II Ligi powinny płacić karę finansową płatną w terminie 14 dni od zakończenia ostatniej kolejki tj. zakończeniu meczy barażowych w wysokości: 6 milionów złotych w przypadku braku zapewnienia udziału w rozgrywkach dowolnej liczby piłkarzy o statusie młodzieżowca tj. zawodnika posiadającego obywatelstwo polskie lub Kartę Polaka, będący na początku roku kalendarzowego, w którym rozpoczynają się rozgrywki II Ligi w wieku poniżej 20 lat w łącznym wymiarze czasu gry nie krótszym niż 6000 minut oraz w wysokości 2 milionów złotych w przypadku braku zapewnienia udziału w rozgrywkach dowolnej liczby piłkarzy o statusie młodzieżowca tj. zawodnika posiadającego obywatelstwo polskie lub Kartę Polaka, będący na początku roku kalendarzowego, w którym rozpoczynają się rozgrywki Ekstraklasy w wieku poniżej 18 lat w łącznym wymiarze czasu gry nie krótszym niż 2000 minut.

Powyższe zmiany nie są faworyzowaniem młodych, wystarczy popatrzeć na Legię Warszawa, jak dostają młodzi szansę zawodnicy w zespole seniorskim (z wyjątkiem bramkarzy). Jest zachęceniem klubów do prowadzenia polityki zgodnej z interesem państwa polskiego. 

Ponadto nikt z reprezentantów Polski nie przeprosił narodu za postawę na mundialu w Katarze, tak jak to zrobili piłkarze Japonii. Bez gwiazd światowego i europejskiego formatu na mundialu w Katarze grali piłkarze Japonii o niebo ładniej, skuteczniej i znacznie lepiej, niż reprezentacja Polski. Na marginesie, Japończycy, zresztą jak wszyscy w Azji zaczynają swoją edukację od czasowników (w Polsce i krajach europejskich dziecko uczy się najpierw rzeczowników, co się przejawia tym, że okazujemy emocje). Skutkiem "kamiennej twarzy" jest nie okazywanie emocji i muszą zachować twarz (nie ma nic gorszego dla nich jak utrata twarzy). Mimo to, reprezentanci Japonii, uznali, że zawiedli naród i państwo japońskie, przeprosili Japończyków za to, że nie awansowali do ćwierćfinałów podczas ostatnich Mistrzostw Świata, że nie osiągnęli historycznego wyniku.

Nikt nie musi na siłę grać w reprezentacji. Jeżeli nie wie kim jest, i jaki to nakłada na niego obowiązek. Jak ma się zachowywać przy operowaniu i podawaniu piłki/strzale itd., grać, niczym dekarz z trzęsącymi się nogi (boi się zagrać piłkę do przodu, a szuka tylko podań do tyłu, boi się wziąć odpowiedzialności) na podnośniku na trzech metrach wysokości, to lepiej niech zrezygnuje z gry w kadrze. Inaczej oczekuję zaangażowania, męstwa, roztropności, waleczności, traktowania narodu z pełną powagą i szacunkiem. 

an24
O mnie an24

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport