Zebe Zebe
239
BLOG

Polityk Pogranicza - post scriptum

Zebe Zebe Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

POST SCRIPTUM

Francis Fukuyama swoim „końcem historii” wywołał swego czasu żywą dyskusję, której echa do dziś absorbują  ludzi władających słowem w rytm  swoich myśli, konstruujących  fantastyczne wizje świata „po”. Tymczasem owo „po” nie istnieje, bo historia tak jak  strumyk znajduje swoje optymalne koryto zgodnie z zasadami fizyki. Dlatego też historia będzie zawsze determinowała przyszłość niezależnie od chwilowych, czasami ślepych rozlewisk bez ujścia. Historia II RP opisana przeze mnie w wątku pobocznym za sprawą życia Wojciecha Korfantego jest opowieścią uniwersalną,  z której i dziś  możemy   wyciągnąć pouczające  wnioski.

Korfanty nigdy nie został premierem rządu ani też prezydentem Polski. Nie z powodu braku kompetencji ale z powodu jej  nadmiaru. Przeszkodą był marszałek Piłsudski, który nie pałał do Korfantego sympatią. Powodów tej niechęci było kilka, ale wydaje się że największym z nich były aspiracje obu polityków, które wzajemnie się wykluczały, by ostatecznie osiągnąć stan obsesji w stosunkach wzajemnych.

Piłsudski nie był politykiem i nigdy nim nie został. Był wojskowym otaczającym się przez całe swoje życie innymi wojskowymi, traktując przeciwnych mu  „cywilów” z pogardą. To była jego metoda na politykę, której nie rozumiał. Zawsze był skłonny chwycić za broń, gdy tylko brakowało mu koncepcji lub gdy sytuacja w kraju zapędziła go w kozi róg. Problemy starał się rozwiązywać siłą, a nie na drodze parlamentarnej, o której miał jak najgorsze zdanie. Ta postawa doprowadziła do tego, że II RP nie miała dobrych stosunków z największymi naszymi sąsiadami – z Rosją Sowiecką ( co akurat jest zrozumiałe), z Niemcami, z Czechosłowacją  i Litwą, a w kraju dochodziło do permanentnych politycznych przesileń, którym nie potrafił zaradzić w drodze zwykłego kompromisu. Receptą miała być przemoc, a docelowo coś na wzór dyktatury. Przynosiło to różne skutki – czasami pożądane – ale stosowane metody często były na bakier z prawem i im później, tym częściej stawały się zasadą zalegalizowaną ostatecznie  w Konstytucji,  napisanej  „pod”  marszałka. Ten jednak parę dni po jej  uchwaleniu  zmarł. Piłsudski nawet pod koniec swojego życia, gdy wiedział, że umiera, nie był nawet  w stanie wskazać swojego następcy, co charakteryzuje dobitnie  jego brak zmysłu politycznego.

Drugim powodem niechęci marszałka do Korfantego było to, że był on Ślązakiem. Piłsudski nie ufał Ślązakom, bo uważał ich za element chwiejny. Przyznana Górnemu Śląskowi autonomia wtedy, gdy jeszcze nie wchodził ten region w skład państwa polskiego, miała być gestem ze strony Polski w stronę Górnoślązaków. Jednakże jak się okazało później, autonomia śląska stała się zadrą w oku obozu sanacji. Na Górny Śląsk wysłano nowego wojewodę Michała Grażyńskiego, którego zadaniem była likwidacja owej autonomii oraz polonizacja mieszkańców tego regionu objawiająca się przede wszystkim  usuwaniem ze stanowisk w administracji rodowitych Ślązaków oraz torpedowaniem obrad Sejmu Śląskiego, który ostatecznie zlikwidowano. Piłsudski nie rozumiał polityki Korfantego wobec niemieckich przedsiębiorców działających na Górnym Śląsku. Chętnie by się ich pozbył, a przemysł znacjonalizował. Taka strategia, wyczuwana przez Niemców była przez nich wykorzystywana na arenie międzynarodowej, czasami z dobrym dla nich skutkiem.

Korfanty – dziecko zachodnioeuropejskiego parlamentaryzmu  – był zupełnym przeciwieństwem Piłsudskiego i jego otoczenia. Był gorącym zwolennikiem demokracji funkcjonującej w ramach prawnych. Doskonale rozumiał czym jest kompromis w polityce i zawsze do niego zmierzał, gotowy na rozmowy z każdym, kto nie sprzeniewierzył się zasadom , które sam wyznawał. Ostatecznie poświęcił  swoje życie  w obronie demokracji walcząc z sanacją piórem oraz słowem.

3 grudnia 2013 roku prezydent Komorowski powołał komitet  budowy pomnika Wojciecha Korfantego w Warszawie. Przez rok nic się w tej kwestii nie działo. Dopiero na parę dni przed  tegorocznym Świętem Niepodległości   Rada Miasta Warszawy podjęła uchwałę  o lokalizacji i wyborze wykonawcy projektu  pomnika. Tak więc marsz prezydencki przeszedł się trasą obok pomnika Dmowskiego ( obok ma stanąć pomnik Korfantego), przywitał się z przedstawicielami wspomnianego komitetu, co to nawet swojej strony internetowej nie ma i wrócił do pałacu. W międzyczasie prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Śląska w Warszawie zwrócił się z apelem do prezydenta, by przy okazji tego święta wmurować kamień węgielny w miejscu posadowienia pomnika. Bez odzewu. W końcu Polska w budowie, to i pomnik w budowie. Za rok zapewne znów sobie ktoś przypomni. Chciałbym jednak, by na cokole pomnika znalazł się napis z depeszy kondolencyjnej Paderewskiego:

„Stanął przed Sędzią Najwyższym wielki obywatel wierny syn Kościoła , nieustraszony rycerz Rzeczpospolitej. Tam go już nie dosięgnie ani zawiść, ani złość ludzka. Wojciech Korfanty znajdzie na kartach historii odrodzonej Polski  należne mu stanowisko, choć mu go odmawiano za życia”.

I wreszcie na koniec  moja osobista refleksja. Stosunkowo często pojawiają się teksty dotyczące okresu międzywojennego na Górnym Śląsku. Piszą je także autorzy – często o powszechnie znanych nazwiskach - spoza tego regionu lub tacy, którzy „podklejają” się pod śląskość. Zawsze zastanawiało mnie skąd u nich tyle atencji do znienawidzonego na Górnym  Śląsku Michała  Grażyńskiego. Czy to zwykła głupota, niewiedza, a może coś więcej ?

Korzystałem z wielu źródeł dostępnych w sieci, a także z rodzinnego archiwum. Głownie jednak z :

Wojciech Korfanty 1873-1939 : polski komisarz plebiscytowy i dyktator III powstania śląskiego / Władysław Zieliński. - Wyd. 2. - Katowice: Katowickie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne, 1983

Wojciech Korfanty - rozprawy i szkice historyczno-literackie : praca zbiorowa / pod red. Dariusza Rotta i Eugeniusza Skorwidera ; Pałac Młodzieży w Katowicach, Śląskie Towarzystwo Historycznoliterackie . - Katowice: Biblioteka Śląska ; przy współpr. „Sowa-Press", 1993

Wojciech  Korfanty 1873-1939 : w 130 rocznicę urodzin / pod red. Teresy Kulak ; Instytut Historyczny Uniwersytetu Wrocławskiego, Fundacja Odbudowy Demokracji im. Ignacego Paderewskiego. - Wrocław

Śląskie portrety – zbiór tekstów – Władysław Zieliński: Wojciech Korfanty KAW Katowice 1985

Paderewski w Katowicach – Henryk Szczepański/miesięcznik społ,-kulturalny- Śląsk 10/227

Rycerz Rzeczypospolitej – Marian Marek Drozdowski

Poprzednie części:

http://andromeda.salon24.pl/617489,polityk-pogranicza

http://andromeda.salon24.pl/617813,polityk-pogranicza-kreta-droga-na-slask

http://andromeda.salon24.pl/617926,polityk-pogranicza-ku-referendum

http://andromeda.salon24.pl/618197,polityk-pogranicza-w-strone-polski

http://andromeda.salon24.pl/618333,polityk-pogranicza-nowy-lad

http://andromeda.salon24.pl/618897,polityk-pogranicza-na-wojnie-z-sanacja

http://andromeda.salon24.pl/619067,polityk-pogranicza-w-odwrocie

Zebe
O mnie Zebe

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura