Co roku przerabiamy w Polsce (i na znacznie mniejszą skalę tutaj w salonie24) to samo. Głos absolutny, nie znoszący żadnego sprzeciwu, zabierają członkowie sekty pod wezwaniem Jurka Owsiaka: Jurek Owsiak jest wspaniały. Jurek pomaga dzieciom. Zadziwia nas to, że są przeciwnicy pomagania dzieciom. Jurek Owsiak kupuje szpitalom aparaturę do... (można wpisać dowolnie - co!). Jurek to, Jurek tamto. Wszyscy oddajmy Jurkowi pokłon. Nobel dla Owsiaka!
Nobel to pewne nowum! Potrzeba było do tego nie lada kozaka...I taki się znalazł. Było zapotrzebowanie, aby misterium owsiakowego absurdu podnieść o oczko wyżej. I jest, jak znalazł! Tutaj w salonie!
A teraz spróbuj tylko nie znaleźć się w tej sekcie! Doświadczysz czegoś, co ja przeżyłem w ubiegłym roku odmawiając pewnej grupce znajomych udziału w tym zbiorowym szaleństwie pod tytułem Jaki to jestem dobry, biorąc udział w cyrku Jurka Owsiaka! W pewnych kręgach doczekasz się towarzyskiego ostracyzmu. Ale nie martw się za bardzo. W moim przypadku ubyło po prostu paru kretynów z kręgu znajomych. Znam ich dobrze. Nigdy nie zrobili nic dobrego, ale na początku stycznia dostają głupawki z Owsiakiem i latają po ludziach naklejać serducha na klatkę.
Róbta, co chceta ludziska, ale mnie ten facet nie rajcuje. I sam się dziwię, że tak to delikatnie napisałem. Bo mój kolega rzekł mi wczoraj o Owsiaku następujące słowa: gdy widze tę mordę to nóż mi się w kieszeni otwiera
To ja jestem człek spokojny! Regularnie wpłacam na Caritas, a gdy widzę Owsiaka wyłączam po prostu telewizor.
