Czy wiecie gdzie znajduje sie teraz premier Donald Tusk? Jeszcze się dobrze rok nie zaczął, a ten, jak słyszę, wybrał się na urlop. Ma nasze Słońce Peru zaiste wyczucie czasu. Grabież OFE, sensacje minister Fedak, Wrocław ogłasza stan alarmowy, rośnie poziom rzek, kolejne osoby zakażone A/H1N1, minister Hall wymyśla nowe szalone i rozwalające oświatę reformy, totalna rozpierducha na drogach, ale co tam! Szefunio odpoczywa. Należy mu się. Napracował się, co niemiara. Zmienił Polskę przez te trzy lata nie do poznania. Tak bardzo, że z bezpiecznego i sprawnego państwa ostało się już tak naprawdę niewiele. Szczególnie rok 2010 dobitnie pokazał, że Pan Tusk wraz ze swoim rządem doprowadził kraj do kompletnego upadku. Państwo polskie nie funkcjonuje. Symboliczne wręcz stały się antypoczynania rządu PO w najważniejszej sprawie minionego roku. Wszystkie pod hasłem: Byle nie wyjaśnić! Przynajmniej takie ten bałagan (oj eufemizm się trafił!) robi wrażenie. Takiego nagromadzenia sprzeczności, jakimi karmią nas ludzie rzekomo odpowiedzialni za wyjaśnienie tragedii Smoleńska, w normalnych cywilizowanych krajach się nie spotyka. Bo już po pierwszej takiej durnocie i wciskaniu kitu wylatuje się na zbity pysk.
Ale co tam Polska! Wszak sławne Urbanowe ,,rząd się wyżywi" zostało tfurczo rozwinięte przez ludzi Donalda Tuska...
Ale się chłopcy jednak przeliczyli. Patrz pan! Okazało się, że nie wszystko da się przegłosować, przelicytować, wysondażować, czy zmienić większością głosów. W kwestii honoru, co pięknie wytknął i uświadomił tuskowcom Jan Pietrzak, tak się nie da! Honor albo się ma, albo d..pa blada!
I ten rząd ma właśnie taki potężny kłopot, że w kwestii honoru nic się już nie da zrobić. Kto pamięta ekwilibrystykę słowną minister Kopacz o ,,poświęceniu" w Smoleńsku, kto nie zapomniał wszystkich, sprzecznych zresztą, tuskowych obietnic, kto niezaślepiony dostrzega ,,ich" butę i zakłamanie, kto wreszcie potrafi patrzeć obiektywnie na 3 letnie WIELKIE LENISTOWO, ten wie, że naprawdę nic! Mleko zostało rozlane. Paskudny zjałczały zapach kwasu czujemy codziennie.
A szef wypoczywa. Ma o czym myśleć! Może by tak wykreślić słowo honor ze słownika i zrobić jakieś głosowanko w tej sprawie? Z patriotyzmem już się przecież jakby troszkę udało! Niech i honor będzie podejrzany...
