Andrzej Leja Andrzej Leja
1137
BLOG

Salon czy saloon? Subtelna różnica...

Andrzej Leja Andrzej Leja Polityka Obserwuj notkę 22

 

Salon czy saloon?... W świecie westernu saloon był miejscem krwawych porachunków. Scenki wyglądały mniej więcej tak: Oto pijany zbój strzela do niewinnej ofiary. Urządza awantury i próbuje za wszelką cenę zakłócić spokój miasteczka i zdobyć nad jego mieszkańcami absolutną władzę. Cel tutaj uświęca środki, a trup ściele się gęsto. Nadzieją mieszkańców miasteczka jest samotny szeryf, który próbuje przeciwstawić się złoczyńcom... Dzisiejszy polski salon przypomina właśnie taką spelunę rodem z Dzikiego Zachodu. Nic nie powstrzyma samozwańczych salonowców przed popełnieniem każdej, najgorszej nawet podłości, byle przywalić Kaczorowi. (który dla milionów Polaków jest uosobieniem takiego właśnie samotnego szeryfa, jedynej nadziei na prawo i sprawiedliwość w miasteczku...) Marny literat Stasiuk za wszelką cenę chce poprawić swoją podupadłą reputację i przypodobać się dzisiejszym władcom Polski, a ponieważ wie, że bilet do współczesnego polskiego raju (czytaj: ludzi salonu z kasą) wiedzie przez obrzucanie kalumniami człowieka, symbolizującego walkę z utrwalającym się Układem Władzy Ludzi Spod Ciemnej Gwiazdy, wali więc idiotycznym tekstem, że Kaczyński to współczesny Neron i chce podpalić Polskę!  Wygląda to zresztą na szeroko zakrojoną i przemyślaną akcję pod tytułem Celebryci i platformersi wszystkich zakątków polskiej ziemi łączcie się w brutalnym ataku na Kaczora-potwora, który zagraża waszej wszechwładzy i ciepłym posadkom. Każda chwila i sposobność jest dobra dla realizacji podłości wycelowanej w człowieka, który stracił niedawno najbliższe osoby a jego matka znajduje się w bardzo ciężkim stanie. Dzieje się tak nawet w świąteczny wieczór, gdy w tefałenie rozgrywa się konkursik X Factor. Oto guru kretynów i chłopiec w krótkich spodenkach w jednym wali nagle ni z gruszki ni z pietruszki chamskim tekstem o Jarosławie Kaczyńskim. Takich idiotów pojawiło się w ostatnim czasie całe mnóstwo. Hołdys rzuca swoje nienawistne i obnażające specyficzny język wyznawców tuskowej filozofii miłości: Kaczyński to ch... Przypomnijmy też sobie falę podobnie nienawistnych wypowiedzi ludzi pokroju Niesiołowskiego i Palikota w rocznicę pogrzebu śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Właśnie w ten dzień...W taki dzień!  To jest właśnie ta osławiona kultura, delikatność i wrażliwość salonu. A jak tylko ktoś spróbuje obnażyć ich hipokryzję i nazwać po imieniu ich nienawiść, to dowie się, że "dzieli Polaków". Jak dzieli? Ano tak, że ma na temat Kaczyńskiego (lub jakikolwiek inny temat) inne zdanie niż ,,saloon”. Bo uważa go za prawdziwego męża stanu i nadzieję milionów Polaków na sprawiedliwą i prawą Polskę.

           Uważajcie jednak ,,saloonowcy”! Jeśli oglądaliście kiedykolwiek dobre westerny to powinniście pamiętać, że samotny szeryf, wspomagany przez prawych i uczciwych mieszkańców miasteczka, często wygrywa ze zgrają łachudrów i wprowadza do miasteczka uczciwe i sprawiedliwe rządy...

 

Fragment Zapisków politycznych...całość ukazała się w Warszawskiej Gazecie numer 17, również w Lubelskiej Gazecie...                                                                                                                                     

Andrzej Leja | Utwórz swoją wizytówkę http://lubczasopismo.salon24.pl/aelita/ http://p.web-album.org/95/4a/954afc94336712e0ae2645058a35612aa,4,0.jpg

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka