Andrzej Leja Andrzej Leja
1181
BLOG

Czekając na Godota...

Andrzej Leja Andrzej Leja Polityka Obserwuj notkę 19

 

Czekając na Godota...Sam Samuel Barclay Beckett by się nie powstydził tej platformerskiej przeróbki. Bo w oryginale nie mamy pewności, czy mityczny Godot się aby na pewno pojawi, zaś TuskowyGodot z pewnością przyjdzie… przecież mówią, że już wkrótce...Wszak Miler przedstawi...Raport już tuż, tuż...nic, że nie było go ani w grudniu ani  w rocznicę Tragedii jak wielokrotnie zapowiadali (Ba! Nie takie cuda obiecywali!), bo z pewnością już za chwilę, za chwileczkę...tylko zrobią jeszcze próbne testy z bliźniaczym tupolewem (Uff! Zrobili!), jeszcze tylko momencik,  sprawdzą tylko kiedy będzie to dla nich najkorzystniejsze, jeszcze tylko maleńką chwilę... bo trzeba jeszcze przetłumaczyć raport na rosyjski i angielski.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                        

           Słowem - typowe platformerskie jaja, wszak przez te 4 lata rządów ,,onych” sprawdziły się moje najgorsze przypuszczenia, że Tusk i jego drużyna potrafią ośmieszyć i spartaczyć niemal wszystko. Autostrady wybudują Chińczycy...nie! Już nie! Stocznie uratują Kuwejtczycy...I d…pa blada z tego wyszła. Pobudujemy super stadiony...Stadion Narodowy ma schody do remontu, zaś stadion w Poznaniu sprawdza ABW… Zrobimy ,,coś” wspaniałego. No i znowu im nie wyszło. Urządzimy z Polski drugą Irlandię i Barcelonę...tylko dzieci w te tuskowe bajki wierzą...I tak w koło Macieju. A durna masa wyborcza zachowuje się jak jeden z bohaterów Waiting for the Godot,  Estragon, który mówi w pewnym momencie do Vladimira, że mu śmierdzą nogi...I nic z tego nie wynika! Zero konsekwencji.                                                                             

           Tym razem miało być jednak inaczej...Było sporo optymistów, którzy twierdzili, że z raportem będzie profesjonalnie i apolitycznie. Wszak Miler groźną minę ma, a do tego jeszcze opinię fachury jak się patrzy. No i państwowiec z niego tęgi. Prawdę mówiąc śmiać mi się chciało z tych nadziei dotyczących Milerowego raportu. Ale czekałem, bo też chciałem poznać wyniki tak mocno zapowiadanego i reklamowanego dzieła. No i poszły konie po…betonie!

           Bo dziś już raczej wiemy, że prędzej jednak to mityczny Godot przyjdzie do bohaterów Becketta niż ujrzymy to Milerowe cudo do końca czerwca. Gra pozorów jednak trwa i Tusk z marsową miną znowu coś tam obiecuje w sprawie raportu. Tym razem, że niby nic nie dopisze i nie zmieni. Naprawdę nic nie dopiszesz i puścisz raport bez zmian? Dzięki o królu!

           Do tej przypowieści o Godocie przyda się jeszcze jakaś puenta. Jedno ze znaczeń słowa Godot to nazwa słynnej ulicy prostytutek...To by się jakoś tutaj zazębiało i zgadzało, nieprawdaż? Polecam tę tuskową zabawę w Godota...absurdalna jak każda inna polityczna zabawa Donalda Tuska. A ludziska robią wrażenie, że bawią się całkiem dobrze...Myślę, że jednak już niedługo. Czasem olśnienie przychodzi nagle i niespodziewanie...nawet do największego idioty!                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                       

Czy ktoś mógłby pod kątem psychiatrycznym przebadać sędziego Sądu Rejonowego w Warszawie?    

        Pytam zupełnie poważnie.Bo jego decyzje,podjęte rzekomo w imię prawa, nie tylko narażają porządnych i uczciwych ludzi na szykany i w znacznym stopniu deprecjonują wiarygodność systemu prawa w Polsce, ale noszą też znamiona działań pod wpływem silnego zaburzenia emocjonalnego. Bo atakowanie najwybitniejszego przedstawiciela polskiej opozycji, człowieka wielkiej klasy i wybitnego umysłu, kuglarskimi sztuczkami rodem z dawnego Związku Radzieckiego, gdzie wrogów ludu zamykało się w psychuszkach, nie jest z całą pewnością normalne!Chyba, żesowieckie metody w Polsce Donalda Tuska mają się coraz lepiej nie tylko w polityce, ale zatriumfowały też w rzekomo niezawisłym sądownictwie. Jeśli tak to wówczas wszystkim wolnym ludziom w Polsce proponuję szykowanie szczoteczki do zębów i pidżamy, bo wkrótce jakiś szemrany koleś (czy też szemrani kolesie) może wpaść przed szóstą rano z niemiłą wizytą albo wnioskować o psychiatryczne badanie.

           Tak czy inaczej tak źle się jeszcze w państwie duńskim nie działo. A boję się, że to dopiero początek, bo przecież kto nie z Mieciem (czytaj: z Donkiem) tego zmieciem. Premier Donald ,,Zamiast Zająć Się Drogami Kopie Piłkę Z Dzieciakami” Tusk zrobił już z Polski pośmiewisko i Białoruś jak się patrzy. Na razie pod względem politycznych standardów i klimatów…Wiele więc jeszcze przed nami…                               

  

Apel pisarza... Jest w Polsce ciekawy i skromny pisarz. Nazywa się Stanisław Srokowski. Jest autorem wielu niezwykłych książek poświęconych przede wszystkim tematyce martyrologii Polaków na Wschodzie. Jeśli nie znacie Ukraińskiego kochanka czy ostatniej znakomitej powieści Srokowskiego Ślepcy idą do nieba,  po prostu je kupcie i przeczytajcie. Czytanie Srokowskiego jest nie tylko prawdziwą ucztą, ale równocześnie uczy dramatycznej i mało w gruncie rzeczy znanej polskiej historii na Wołyniu, czy Podolu. Srokowski jest moralistą i nie jest mu obojętny los Rzeczypospolitej. Dlatego od lat aktywnie włącza się do walki o wolną i demokratyczną Polskę. I doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że obecnie wolność i suwerenność Polski jest zagrożona a cynizm i zakłamanie obecnej władzy i życia publicznego w Polsce sięgają zenitu, próbuje więc chronić umysły młodych i dlatego namawia ich do buntu. Przeciwko kłamstwu i niszczeniu prawdy. Oto najważniejszy fragment apelu Stanisława Srokowskiego: 

                                      Młodzi, buntujcie się...                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                   

Buntujcie się przeciwko obłudzie i cynizmowi. Nie pozwólcie, by Was okłamywano i Wami manipulowano. By Was traktowano jak śmiecie. Bo to niszczy Polskę. Zabija zaufanie między ludźmi. Podważa wiarygodność życia zbiorowego.

Ciągle poddawani jesteśmy manipulacji i kłamstwom. Płyną one z mediów i trybun sejmowych, z kancelarii premiera i prezydenta, z uczelni i sal sądowych.

W ostatnich latach szczególną siłę kłamstwa i manipulacji widzieliśmy na przykładzie naszej najnowszej historii. Za wszelką cenę manipulatorzy chcą nam obrzydzić tradycję i przeszłość. Kiedy zajmujemy się Kresami i ludobójstwem na Kresach, manipulatorzy wysyłają nas w kosmos. Powiadają, wybierzcie przyszłość! Zostawcie historię historykom(…)

Buntujmy się przeciwko tym, którzy zabraniają nam dostępu do prawdy, którzy kręcą i manipulują. Buntujmy się przeciwko złu. By nie okłamywali nas prezydent, premier, ministrowie i media. By nikt nas nie okłamywał. Mamy do tego prawo. I stawajmy w obronie atakowanych, poniżanych i upokarzanych. Bo milczenie jest zgodą i przyzwoleniem na wszelkie świństwa władzy.

           Cały apel można przeczytać tutaj: http://www.facebook.com/stanislaw.srokowski

Warto! Stanisław Srokowski to uczciwy i mądry pisarz. Wkrótce w Warszawskiej Gazecie pojawi się recenzja z jego ostatniej znakomitej książki Ślepcy idą do nieba                                                                                                                                                                   

Skandaliczna nota Sikorskiego do Watykanu…Gdy Sikorski,  po kontrowersyjnych, ale nacechowanych troską o Polskę słowach toruńskiego redemptorysty (czujemy się wykluczani, Polska staje się państwem totalitarnym), rzekł: państwo polskie zareaguje, pomyślałem, iż wyśle do ojca Rydzyka uzbrojonych po zęby funkcjonariuszy ABW przed 6 rano.

 Tymczasem Sikorski zrobił jeszcze głupiej. Wystosował notę dyplomatyczną do Stolicy Apostolskiej. Przyzwyczailiśmy się już, ze Sikorski robi rzeczy nieobliczalne. Dorzyna watahę, bądź zamienia strefę zdekomunizowaną na zsowietyzowaną, ale, że tak otwarcie ośmieszy polski rząd to jest to dla mnie jednak pewnym zaskoczeniem, bo świadczy o ogromnej słabości polityki zagranicznej nie tylko ministra Sikorskiego, ale całego ministerstwa spraw zagranicznych. Gdzie się podziali eksperci, doradcy, cały sztab ludzi, którzy pracują na dyplomatyczny sukces Polski? Chyba nigdy w historii stosunków dyplomatycznych różnych państw z Watykanem nie doszło do wystosowania tak idiotycznej noty dyplomatycznej z powodu wypowiedzi jakiegokolwiek zakonnika. A Sikorski uczynił to z całą tak charakterystyczną dla siebie powagą pomieszaną z bufonadą, ustanawiając durny precedens na skalę światową. I gdyby tylko ośmieszał siebie - pal sześć. Do tego – jak wspomniałem – już się przyzwyczailiśmy. Ale niestety jako minister spraw zagranicznych kompromituje Polskę. A to już niewybaczalne. To coś więcej niż głupota panie Sikorski!  To błąd.

(fragmenty Zapisków...)

 

 

 

 

Całość Zapisków politycznych człowieka lasu...ukazały się właśnie w kolejnych numerach Warszawskiej Gazety, Lubelskiej i Śląskiej...

 

PS Przepraszam za dłuższe milczenie w salonie24...zająłem się wreszcie mocniej, wytrwalej i zwyczajnie dłużej czasowo swoimi stawami kolanowymi:)

Andrzej Leja | Utwórz swoją wizytówkę http://lubczasopismo.salon24.pl/aelita/ http://p.web-album.org/95/4a/954afc94336712e0ae2645058a35612aa,4,0.jpg

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka