PiS konsekwentnie traci coraz większe kręgi potencjalnych wyborców. Wielokrotnie pisałem o tym, że sztabowcy Kaczyńskiego, raz po raz pakują swojego guru na minę. Tym razem, popisał się rzecznik PiS-u. Adam Hofman pokazał, gdzie pisiory mają rolników i że gardzą wszystkimi dookoła. Antypatyczny złotousty Kaczora stwierdził, że "te chłopy wyjechali ze swych miast, miasteczek, wsi i gospodarstw, trafili do Warszawy i zdziczeli, zbaranieli".
Wygląda na to, że PiS mocno nadszarpnął swoją reputację w środowiskach wiejskich i małomiasteczkowych. Waldemar Pawlak nawet nie marzył o takim prezencie od Hofmana. Mimo, iż sam nie mam powodu pochlebnie wyrażać się o PSL, ze wsi również nie pochodzę, to przyznaję, że głupota pana Adama sięgnęła zenitu. Z pewnością, w kilku innych formacjach, ten facet byłby na aucie. Sytuacji nie uratowała nawet konferencja prasowa prezesa, który za wszelką próbował wykonać prawdziwy wślizg w tylną część ciała polskich rolników. Od fatalnej prezentacji ciekawsze były jednak pytania od dziennikarzy i totalna bezradność Kaczora. Miał być sukces, a wyszedł paw...
Jednym zamachem, Kaczyński dał do myślenia także innym wyborcom. Na pytanie, o to, co w pierwszej kolejności zrobi po ewentualnej wygranej w wyborach, stwierdził między innymi, że wycofa się z umów o podwójnym opodatkowaniu. Zdaniem prezesa, nikt nie będzie uciekał przed płaceniem podatków na Cypr... Nic się Kaczor nie zmienił. Dla niego każdy jest podejrzany i może być trybikiem układu. O ile dla miliarderów, jest wsio ryba, bo i tak sobie poradzą i przeniosą aktywa, gdzie indziej, o tyle prezes zapomniał, że ta decyzja dotknie setki tysięcy Polaków pracujących za granicą. Tym stwierdzeniem, psiory postawiły sami na siebie krzyżyk wśród polskich emigrantów. Nikt normalny nie zamierza przecież płacić podwójnego podatku. Nie da się ukryć, że tą wypowiedzią, prezes strzelił sobie serią z Kałasznikowa w kacze stópki. Odnośnie Cypru, to prezes widocznie zapomniał o tym, że Wyspa Afrodyty jest członkiem UE. Wycofanie się z umowy o podwójnym opodatkowaniu to wycofanie się z europejskich standardów.
Jak po wyborach okaże się, że Hofman to V kolumna przysłana do PiS z Platformy, to uznam, że był to polityczny majstersztyk Tuska. Proponuję, aby prawi i sprawiedliwi jednak usiedli do debaty. Najepiej sami ze sobą i zastanowili się, jak wygrać wybory, nie obrażając przy tym całej masy ludzi.
