http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35590,7719697,Hard_core_w_Wielki_Piatek__Kontrowersyjny_koncert.html
Informacja o koncercie zespołu Agnostic Front w Bydgoszczy w Wielki Piątek. Sprawozdanie z protestów katolickiego Stowarzyszenia Unum Principium.
Cała afera rozgrywa się w przestrzeni społecznej: kto kogo ma uznać, mniejszości większość czy odwrotnie. Trwa przepychanka, czy ważniejsza jest wolność wyboru spędzania czasu, czy szacunek dla wyznania dużej części społeczeństwa. Nie tylko wyznania, trzeba dodać, ale także tradycji, czyli wiary przeżywanej jako element tożsamości społecznej, narodowej i religijnej. Tu rzeczywiście jest się o co kłócić, tradycje społeczne ustalają się poprzez rozszerzanie wpływów.
Czy jednak my, katolicy, musimy się zajmować Wielkim Piątkiem jako częścią społecznej tradycji? Czy czegoś ważnego nam zabraknie, gdy wokół nas będą współistnieć inne, choćby i nieszanujące nas tradycje? W istocie nic się nie dzieje. Wielki Piątek pozostaje Wielkim Piątkiem. Z liturgii wchodzi do naszego życia, gdzie jest jego właściwe miejsce.
Obraz Jezusa wiszącego na krzyżu to prawdziwy obraz relacji Boga i tego świata. Naprawdę chcielibyśmy, żeby w naszym życiu było inaczej? Chcielibyśmy nie przyjąć tego, co przyjął Jezus, nie protestując?
To w ogóle ciekawy znak, że zespół nazywa się Agnostic Front. Jezus został skazany na śmierć z powodu niepoznania w Nim Boga. Ci, którzy Go skazali, nie znali takiego Boga...
I On ich nie potępił.
Pora wyjść ze złudzenia, że ten świat kiedykolwiek przyjmie Jezusa. Świat może przyjąć tylko te rzeczy, które należą do niego.
A katolicy powinni zajmować się swoim byciem w świecie o tyle, o ile: żyjemy tu, to prawda, przekształcamy ten świat, uczestniczymy, tworzymy też społeczne tradycje, ale bardziej powinniśmy pamiętać, że idąc za Jezusem, stale z tego świata wychodzimy.
Dlatego myślę, że to dobrze, iż są takie stowarzyszenia, walczące o szacunek i równowagę społecznych tradycji, ale mam nadzieję, że w Wielki Piątek będą się już zajmować nie czym innym, jak osobistym wchodzeniem w tajemnicę śmierci Jezusa, a nie obroną choćby najszczytniejszych tradycji i świąt.
Czynna obrona wartości Wielkiego Piątku osłabia jego głębię, wskazuje tylko na „chrześcijańską tradycję”, ustawiając ją w szeregu z innymi tradycjami. Jezus wisiał „biernie” na krzyżu i to wstrząsnęło światem nieodwracalnie. Żaden koncert nie jest tego w stanie zmienić.
