Anonymous Anonymous
407
BLOG

Tematy o których nie wypada mówić

Anonymous Anonymous Technologie Obserwuj notkę 2

    Od dłuższego czasu jesteśmy świadkami absolutnej monopolizacji informacji w polskich mediach, stwierdzenie to nie jest zresztą odkrywcze. Monopol na przedostanie się do społeczeństwa mają informacje wyłącznie stricte "polityczne". Wypowiedzi, opinie, plany i tak dalej. A trzeba nam wiedzieć, że szykuje się dla Polski horrendalnych rozmiarów problem - problem postępu technologicznego. Temat ten poruszyli niedawno professores z Warszawy i nie tylko - słusznie zrobili. Jednak trzeba odzwyczaić społeczeństwo od rzucania hasłami "debaty", bo dzisiaj wystarczy oznajmić, iż potrzebna jest "debata" na dany temat i wszyscy są już zadowoleni - obowiązek spełniony. Natomiast efekty żadne, bo taka "debata" nie kończy się działaniem w rzeczywisty i wymierny sposób.

   W związku z posłusznym przyjęciem unijnych wytycznych wiążących nas limitem emisji CO2 szykują się ogromne podwyżki dla konsumentów przemysłu energetycznego. Jeszcze w tym dziesięcioleciu będziemy zmuszeni kupować energię zza granicy, ponieważ nasze własne przestarzałe elektrownie nie są w stanie wyprodukować dostatecznej ilość prądu. A nawet jeśli to zrobią, to więcej niż połowa tej produkcji zostanie stracona w czasie przesyłania energii na duże odległości - tutaj kolejnym problemem są z kolei przestarzałe linie przesyłowe. Warto jeszcze zaznaczyć, że pod względem gęstości sieci energetycznej, północna Polska jest niemal pustynią. A to właśnie tam ma zostać zbudowana pierwsza polska elektrownia jądrowa. Postęp technologiczny rzekomo dokonuje się na naszych oczach, a nasz kraj dalej stoi w miejscu jeśli chodzi o nowe rozwiązania, które mogłyby wprowadzić "tanią energię". Tymczasem hasło to staje się powoli zabawnym oksymoronem, głoszonym przez niepoprawnych optymistów. I zamiast dywersyfikować krajową produkcję energii, wprowadzać śmiałe innowacje i być przykładem dla sąsiadów, wolimy dalej babrać się w węglu i podpisywać wyjątkowo niekorzystne umowy gazowe z Rosją. Cui bono, pytam się?!

   Najwyższy czas byśmy otworzyli oczy i przestali karmić się tym, co serwują nam media, nie jest to bowiem danie zdrowe. Na Boga - przecież dowiadujemy się o budowlanych przedsięwzięciach na skalę krajową najczęściej wtedy, gdy wiąże się z tym jakaś afera, czy taki stan rzeczy nie zasługuje na miano "chorego"? Z drugiej strony doskonale rozumiem dziennikarzy z czasopism i telewizji, przecież nie można ciekawie pisać o postępie i rozwoju kraju - wszak z tym nie wiążą się żadne afery, żadne ostre słowa, żadne skandaliczne gesty. Na tym nie da się zarobić. Za to na pewno będzie można ciekawie napisać o społeczeństwie, które będzie palić opony pod rządowymi budynkami i ciskać kamienie w kordony policji. Bo przecież ile można tolerować rosnące ceny... wszystkiego?

Pozdrawiam czytelników.

Anonymous
O mnie Anonymous

Jestem Polakiem, wypełniającym swój obywatelski obowiązek. Pytam, myślę i kwestionuję.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie