Antidotum Antidotum
467
BLOG

"Nielegalne" podsłuchy i zdradzanie tajemnic

Antidotum Antidotum Polityka Obserwuj notkę 2

Kiedy Homer opowiada o Jutrzence, to używa przymiotnika "Różanopalca". "Różanopalca Jutrzenka". Kiedy opowiada o Zeusie, mówi "Gromowładny Zeus".
Dzisiaj rano słuchałem radia. Nie pamiętam jaka to była stacja, ale kiedy dziennikarka mówiła o podsłuchach, to zawsze z przymiotnikiem "nielegalne". "Nielegalne podsłuchy" - żeby słuchacz od razu wiedział, jak je oceniać.

A mi się przypomina stara historia. Z góry przepraszam, ale zacytuję poniżej jeden wulgarny wyraz, no góra dwa. Historia dotyczy wojska i nie da się tego cytatu uniknąć.

 

Był rok 1988, skończyłem niedawno studia i dostałem powołanie do wojska. Trafiłem do Szkoły Podchorążych Rezerwy (SPR) w Koszalinie. Schyłek PRLu. Ludowe Wojsko Polskie. Koszary. Jednostka Wojsk Obrony Przeciwlotniczej.
Pewnego słonecznego jesiennego dnia komendant SPR kapitan Tytus Twardowski zarządził "rozprowadzenie". Ubraliśmy się w mundury galowe, chyba wydano nam broń i pomaszerowaliśmy na plac apelowy.
Cały SPR stał w szeregach w galowych mundurach z bronią, jak należy. Przemawiał komendant szkoły kapitan Tytus Twardowski:
>>Podchorążowie, nie jest tajemnicą iż podchorążowie podczas przepustek odwiedzają restaurację "Balaton" i tam raczą się napojami alkoholowymi. Nie zważają na to, iż przy sąsiednim stoliku siedzi w cywilu oficer Ludowego Wojska Polskiego. I tak ostatnio podchorążowie, będąc pod wpływem alkoholu, zdradzili ważne tajemnice wojskowe. Mówili, że komendant szkoły kapitan Tytus Twardowski jest głupi chuj i kutas.<<

Wyjaśnię, że komendantowi chodziło o to, że zdradzono jego dane osobowe. My oczywiście odebraliśmy to trochę inaczej - szeregi zafalowały, z trudem tłumiliśmy śmiech.

Teraz też zostały "nielegalnie" zdradzone ważne tajemnice państwowe. Najważniejsza różnica: w 1988 roku się śmiałem, teraz w 2014 mniej mi do śmiechu...

 

Antidotum
O mnie Antidotum

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka